Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Malleus Maleficarum - Dance Macabre

Malleus Maleficarum, Dance Macabre

Malleus Maleficarum to zespół ze Świnoujścia, który zaistniał jednym demem „Dance Macabre” w 1993 roku. Wydanie jest oczywiście kasetowe, z pisaną na maszynie, dwustronnie kserowaną okładką z tekstami. Muzyka jest bardzo prosta, a jej jakość garażowa, lecz słuchając tego materiału można się uśmiechnąć z sentymentem.

„Legiony opętanych Żydów atakują bramy bożego kościoła.” O rzesz kurwa tego jeszcze nie było. „Pierwszy kapłan chrześcijańskiej stolicy kona na ołtarzu pana swego.” No, coraz bardziej mi się podoba. Do tego świstają ogniste katapulty i naprawdę robi się wesoło. „Niewinna krew ojca świętego jest balsamem dla oczu moich. Płonąca tiara na skroniach jego wlewa radość do serca mego.” Nie no, jest w dechę po prostu. Toporny wokal nad suchą muzyką nie ma w sobie właściwe żadnych walorów artystycznych, ale nadrabia wymyślnością i zaangażowaniem. Gitarki rzępolą raczej powolne melodie, pojawiają się nawet banalne solówki. Perkusja wybija kartonowy stukot, a basu chyba w ogóle nie ma. Jest natomiast klimat, który, wprawdzie z lekkim przymrużeniem oka, ale należy docenić. Są klasztorne organy, mnisie zawodzenia, a całość utrzymana jest w średniowiecznym nastroju, zgodnie z tytułem i okładką.

Muszę przytoczyć jeszcze jeden fragment: „W poświacie księżyca, na szczycie wzgórza, pośród nagich sterczących skał, w diabelskim kręgu, opodal ognia, spowity mrokiem pan ciemności stał.” To „Sabat”, na którym dzieją się straszliwe rzeczy. Samo wprowadzenie jakie już jednak wyzwala emocje. Aż nie można się doczekać co będzie dalej. Cały materiał jest więc mocno amatorski, ale słucha się go całkiem fajnie. Muzycznie trzyma się kupy, a tekstami i kreatywnością nawet się wyróżnia.

W spisie podane sa po trzy kawałki na każdej stronie, a tymczasem na pierwszej są cztery. Tego nie uwzględnia żadna strona internetowa, więc ja w trackliście zostawię puste pole. Przytoczę za to jeszcze motto z okładki: „Bez strachu nie byłoby religii. Bez religii nie byłoby kościoła”. A więc, nie lękajcie się:)

Tracklista:

1. Żal

2. Mortis Dei

3. Grób

4. 

5. Dance Macabre

6. Sabat

7. Nie-Raj

Wydawca: Malleus Maleficarum (1993)

Ocena szkolna: 3

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły