Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Literatura :

Jarosław Klejnocki - Opcje na śmierć

Komisarz Ireneusz Nawrocki powraca! Znany z serii kryminałów Jarosława Klejnockiego policjant tym razem zostaje zaangażowany w międzynarodowe śledztwo i trafia w skomplikowany i zarazem niebezpieczny świat bankowych notabli. Jarosław Klejnocki, dyrektor Muzeum Literatury w Warszawie, pracownik Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, pisarz, poeta, eseista i krytyk literacki, ma na swoim koncie już pięć powieści, w tym cztery z udziałem komisarza Nawrockiego: “Przylądek pozerów” (2006), “Południk 21” (2008), “Człowiek ostatniej szansy” (2010) oraz wydany niedawno nakładem Wydawnictwa Literackiego kryminał “Opcje na śmierć”.
Włodzimierz Rawa, bankowy radca prawny spędza długi weekend po Bożym Ciele nad mazurskim jeziorem na jachcie. Dochodzi do tragedii - podczas białego szkwału mężczyzna zostaje wyrzucony za burtę i ginie. Niebawem dochodzi do kolejnego zdarzenia w Amsterdamie - rozpędzony motocykl celowo potrąca mężczyznę. Zamordowany to Andrzej Falski. Mamy więc już na samym początku powieści dwa trupy. A tam gdzie zwłoki, tam i policja.
Do akcji wkracza ekscentryczny komisarz Ireneusz Nawrocki - popalający fajkę, miłośnik wina, wielbiciel kolorowych koszul i ostrej muzyki z Rammstein na czele - który po tragicznej śmierci swojego współpracownika postanawia odejść z pracy w policji i daje sobie trzy miesiące na uporządkowanie wszystkich zaległości i spraw na komendzie. Powoli przygotowuje się do zmian w swoim życiu: rozważa podjęcie dobrze płatnej pracy w firmie ochroniarskiej oraz planuje wraz z żoną Małgorzatą adopcję małej dziewczynki - Krysi. Zdaje mu się, że te ostatnie trzy miesiące będą nudnym okresem na komisariacie, podczas którego czeka go głównie papierkowa robota. Nie mógł się jednak bardziej mylić. 
Podczas standardowej wizyty w prokuraturze spotyka żonę kolegi ze studiów - prokurator Annę Rosłoń, która prosi go o pomoc w prywatnej sprawie. Nawrocki początkowo się waha - w końcu poważnie rozważa odejście ze służby i mają już plany z żoną. Jednak podczas kolacji u Anny i Zbyszka Rosłoniów zostaje wciągnięty w sprawę tajemniczych morderstw. Pani prokurator otrzymała list z Holandii, bez nadawcy, a w środku kartkę z jednym wydrukowanym zdaniem: “Rawę zabiły opcje na śmierć”. Okazuje się, że Włodzimierz Rawa to sąsiad Rosłoniów i wygląda na to, że jego śmierć podczas sztormu nie była nieszczęśliwym wypadkiem. 
Z jednej strony komisarz nie chce zostać wrobiony ani angażowany w sprawę, rozum podpowiada mu, by trzymał się od niej jak najdalej. Z drugiej czuje się poruszony i podekscytowany nie do końca jasną kwestią rzekomego utonięcia Rawy. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw komisarz postanawia zająć się tym przypadkiem i bliżej mu się przyjrzeć. Tymczasem nowy naczelnik policji przydziela Nawrockiemu do pracy nowego współpracownika - sierżant Laurę Bieńczycką, byłą strażak, słynną w mundurowych szeregach po brawurowej akcji. 
Śledztwo wiedzie Nawrockiego do siedziby Private Banku w Warszawie. Byli szefowie Włodzimierza Rawy chowają się jednak za tajemnicą zawodową ich działalności i nie są skorzy do współpracy z policją. Po bezskutecznych próbach skontaktowania się z Andrzejem Falskim (Nawrocki nie wie jeszcze, że mężczyzna został zabity w Holandii), komisarz podejmuje decyzję, by pojechać do Bielska-Białej - rodzinnego miasta denata. Niestety w jego firmie spotyka się z jeszcze większym oporem i ogromną biurokracją. Kiedy matka Falskiego zgłasza zaginięcie syna, Nawrocki natychmiast wylatuje do Amsterdamu, by tam kontynuować śledztwo. Intuicja go nie myli, policjant nie ma już żadnych wątpliwości o popełnieniu przestępstwa, a na światło dzienne wychodzą kolejne mroczne tajemnice.
Wątek kryminalny w “Opcjach na śmierć” jest umiejętnie i ciekawie poprowadzony. Tempo akcji jest szybkie i nie pozwala oderwać się od książki nawet na chwilę. Dodatkowym atutem powieści są barwni bohaterowie, nawet ci drugoplanowi mają spore znaczenie dla całej historii. Ciekawostką jest również to, jak autor nazwał niektóre postaci. W książce możemy spotkać szefa stołecznych antyterrorystów Zygmunta Miłoszewskiego, komisarza Mariusza Czubaja, psycholożkę Oksanę Tatarczuk (od razu skojarzyła mi się z Olgą Tokarczuk) czy filologa Jarosława Klejnockiego - wszyscy są w rzeczywistości pisarzami. “Opcje na śmierć” polecam wszystkim miłośnikom kryminałów i powieści fabularnych. Naprawdę warto wraz z komisarzem Nawrockim krok po kroku odkrywać kolejne warstwy tej łamigłówki.
Wydawnictwo Literackie (2012)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły