Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Frontside - Absolutus

Absolutus, Frontside, hardcore, metalcore i deathcore, Auman

Namieszał Frontside w 2006 roku swoją czwartą płytą „Absolutus”. Namieszał wprowadzając nowe elementy do swojej muzyki, a to zazwyczaj powoduje zachwyt jednych i narzekanie drugich. Szczególnie kiedy robi się ładniej, ckliwiej i bardziej przystępnie dla szerszej publiczności. I choć takie symptomy rzeczywiście się pojawiły to jednak, w kontekście całości, są to elementy dodatkowe, kreujące rozwój i wspomagające przebojowość, a Frontside wciąż kopie po dupie mieszanką hard, metal i death coreowych stylów.

I właśnie to wspomniana przebojowość jest głównym atutem „Absolutus”. Frontside jest energiczny, porywczy i siejący spustoszenie, a do tego potrafi ułożyć te swoje kanonady w melodyjne i chwytliwe utwory. Polskie teksty tylko potęgują ten stan, gdyż łatwiej je zapamiętać i przyswoić. Śpiewnymi lub uderzająco ciężkimi frazami Frontside buduje napięcie swoich kawałków. Najbardziej wysuwają się jednak na czoło właśnie te czyste sentencje. „Martwe Serca”, „Nie Ma Chwały Bez Cierpienia”, „Piekło Czeka”, no i oczywiście, jeden z największych hitów zespołu, „Wspomnienia Jak Relikwie” to piosenki, które można chóralnie wyśpiewywać z Aumanem, choć to nie jedyne ich zalety, bo nie brakuje w nich także świetnych gitarowych riffów. Szczególnie mam tu na myśli linie melodyczne tych dwóch ostatnich. I w ten właśnie sposób powstały numery ciężkie, miażdżące frontside’ową mocą, ale i ujmujące płynnością i melodyką.

Są tu jednak również i te rzewniejsze odsłony. Chodzi mi o „Wybraniec” i „Nieodwracalny”. O ile ten pierwszy broni się melodią i mimo wszystko, rockową drapieżnością, wyrastając nawet na jeden z jaśniejszych punktów programu, to drugi jest już przesadzony i mocno bije popeliną.

W dalszym ciągu w twórczości Frontside przejawia się tematyka biblijna, jednak można zaobserwować jej uszczuplenie na rzecz doczesnej uczuciowości: „Kwiat miłości rozkwita w świetle uczuć…”

Mi „Absolutus” się podoba. Jest umiejętnie poskładany, a proporcje między składnikami odpowiednio wyważone. Muzyka jest dobra, mocna i przede wszystkim potrafiono skomponować dużo fajnych piosenek. Dlatego płyta nie mija bez echa, a wiele jej momentów zapada w pamięci na dłużej.

Tracklista:

01. Preludium Absolutus
02. Martwe Serca
03. Nie Ma Chwały Bez Cierpienia
04. Mały Sekret
05. Wybraniec
06. Pod Ciężarem Milczenia
07. Manifest Wolności
08. Droga Krzyżowa
09. Wspomnienia Jak Relikwie
10. Nieodwracalny
11. Piekło Czeka
12. Santa Sangre
13. Dotyk Przemienienia

Wydawca: Mystic Production (2006)

Ocena szkolna: 5-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły