Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Brutal Truth - Need To Control

Brutal Truth, Need To Control, Extreme Conditio Demand Extreme Responses, Scott Lewis, Exit 13, Rich Hoak, grindcore, The Germs, punk rock, noise ambient

Dwa lata po miażdżącym debiucie Brutal Truth po raz drugi zdruzgotał percepcję swoich słuchaczy i uraczył ich kolejną niesamowitą dawką muzycznego ekstremizmu. To co się dzieje na „Need To Control” przechodzi ludzkie pojęcie i choć taka grindcoreowa masakra to wprawdzie nie była żadna nowość, to jest coś w tej płycie co ją wyróżnia i powoduje, że jest jedną z najlepszych osiągnięć w swojej dziedzinie.

Zanim jednak przejdę do muzyki to króciutko, tytułem kronikarskiego obowiązku, wspomnę, że po „Extreme Conditions Demand Extreme Responses” Brutal Truth opuścił perkusista Scott Lewis, który niedługo potem dołączył do Exit 13, a na jego miejscu pojawił się Rich Hoak, który z zespołem związał się na długie lata.

Stanowisko perkusisty to nie jedyna zmiana jaka zaszła w Brutal Truth od pierwszej płyty, Podstawową cechą charakterystyczną „Need To Control” jest to, że do muzyki zostały dokooptowane wątki noise ambientowe. Ekstremizm hałasu został wzbogacony o dźwięki, które choć zupełnie inne, to pasują jak ulał do gniotącej, masakrycznej konwencji. Mam tu na myśli przede wszystkim „Ironlung” i zamykający płytę „Crawlspace”, ale te, niszczące bębenki słuchowe, atrakcje zostały bardzo udanie wplecione też w inne kawałki. Szczególnie w potwornie walcowate i ociężałe „Collapse” i „Ordinary Madness”, ale nie tylko. W te szybkie również.  Przeraźliwe piski, szumy, bulgotania, stukania i inne klekotania tworzą iście piekielną atmosferę. Najważniejsze jednak, że to wszystko jest tak poukładane i skomponowane, że tworzy fantastyczne struktury i słucha się tego wyśmienicie. To nie jest zwykły hałas tylko, mające swoją koncepcję, wysokiej klasy utwory paramuzyczne.

No właśnie i tu dochodzę do sedna sprawy. Otóż Brutal Truth po raz drugi udowodnił, że potrafi stworzyć wspaniałe kompozycje. To niesamowite jak z takiego łomotu i darcia ryja można zrobić zajebistą i porywającą muzykę. „Need To Control” to album naszpikowany wymiatającymi grindowymi hiciorami. Wyróżniającym się jest „Media Blitz”, ale to akurat jest cover punkowego zespołu The Germs. Nie ma jednak obawy bo autorskich kopów w twarz naprawdę tutaj nie brakuje.

Wokali jest kilka, od głęboko growlujących po paranoiczne wrzaski. Teksty są zazwyczaj krótkie, a zwrotki o fałszywym świecie i upadającym społeczeństwie powtarzają się po kilka razy. Nawałnice decybeli demolują otoczenie i czasem mamy do czynienia z istnymi ścianami dźwięku. Wspaniała, fantastyczna płyta.

 

Tracklista:

01. Collapse
02. Black Door Mine
03. Turn Face
04. Godplayer
05. I See Red
06. Ironlung
07. Bite The Hand
08. Ordinary Madness
09. Media Blitz
10. Judgement
11. Brain Trust
12. Choice Of A New Generation
13. Mainliner
14. Displacement
15. Crawlspace

Wydawca: Earache Records (1994)

Ocena szkolna: 5+

Komentarze
zsamot : Uwielbiam debiut, samą kapele poznałem dzięki... MTV Headbangers Bal...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły