Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Behemoth - Grom

Sventevith (Storming Near The Baltic), Behemoth, Les, Grom, black metal, Nergal, Celina

Po debiutanckim „Sventevith (Storming Near The Baltic)” skład, rozkręcającego się, Behemoth uzupełnił basista Les. W ten sposób druga płyta “Grom” została nagrana jako trio. Otrzymała też polski tytuł i dwa polskojęzyczne utwory. Behemoth trwał w black metalu, hołdując pogańskim zwyczajom i opiewając pierwotne piękno swojej pomorskiej ziemi.

 

Nie licząc intra, na płycie znajduje się siedem utworów. Dość powiedzieć, że aż w pięciu z nich mowa jest o dębach. Las, prastary bór, jest głównym źródłem inspiracji tego etapu twórczości Behemoth. Wyrażone jest to nie tylko w tekstach, ale i w okładce, a także zdjęciach. Ukazuje to też muzyka. Myślę, że „Grom” jest ostrzejszy od „Sventevith (Storming Near The Baltic)”, ma również mniej skrzekliwy i blackowy wokal, ale wciąż jest to bardzo uduchowiona muzyka leśnej gęstwiny, wśród której przechadzają się dumni i nieustraszeni, pradawni wojownicy. Utwory są długie i płyną ciemną łuną pośród tych krajobrazów.

Zdjęcia, które są w rozwijanej okładce kasety, oczywiście są zrobione w zimę. Dopiero pod całunem śniegu las nabiera swojego największego uroku. Tak samo mroźna jest muzyka Behemoth. Mimo melodyjności, która wyłania się z gitarowego gąszczu, riffy są przeszywające zimnem i srogością. Zespół nie boi się jednak wpleść w to gitar akustycznych i delikatnych damskich wokali, za które odpowiedzialna jest ówczesna dziewczyna Nergala – Celina. Udziela się ona już w pierwszym „The Dark Forest”, a także, w będącym tu największą atrakcją, utworze tytułowym. Jest tu bardzo charakterystyczny refren, na który wręcz czeka się przez całą płytę: „Stare dęby pochyliły grzbiety swe…”

Tak to jest, że te polskojęzyczne kawałki jakoś najlepiej wchodzą. Tak samo wyróżnia się więc „Lasy Pomorza”. Z kolei „Dragon’s Lair” zwraca uwagę klawiszowymi aranżacjami, a „Spellcraft And Heathendom” krzykliwym refrenem.

Cały „Grom” wprost przeszywa swoją naturalnością. Jest to taki krzyk pośród ciemnej głuszy. Mam aż wrażenie, że płyta jest zbyt surowa i za mało melodyjna. Jest bardzo bezpośrednia, ale to właśnie jest jej atut.

„Ramiona mężnych wojów pną Twój posąg wzwyż,

Tyś nie herezją, ale prawdą plunął w krzyż!”

 

Tracklista:

01. Intro

02. The Dark Forest

03. Spellcraft and Heathendom

04. Dragon's Lair

05. Lasy Pomorza

06. Rising Proudly Towards The Sky

07. Thou Shalt Forever Win

08. Grom

Wydawca: Solistitium Records (1996)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły