Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Wyjścia bez wyjścia

Wyjścia bez wyjścia

frustracja z doniczek

puszcza pędy

rozedrgane jak wskazówki 

w zegarze rytmicznie

zawsze tak samo

co chwilę krzyk

rozrywa nieruchome 

myśli szarpią

do krwi 

klaustrofobia ciszy

do ziemi 

przytłacza

spokój zdycha

jak chory zwierz

dogorywa złamany

samotnością zbyt wolno

przeciągle podtruwany

przeklinam i niszczę

wznoszę i upadam

stłumioną agresją

ciosem w serce

z destrukcją na ustach

wszystkie sny

eksplodują tak nagle

gdzieś daleko

spuszczona pętla z drzewa

chodź poszukamy dla siebie

ukojenia w urojeniu

Komentarz
...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły