Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Slavland - Zapomniane Kurhany

Slavland, Zapomniane Kurhany, Nimthoron, Eastside, black metal, folk

Trzecia płyta Slavland „Zapomniane Kurhany” została wydana w 2003 roku przez efemeryczną wytwórnię Nimthoron. Nie wiem w jakiej ilości, ale na pewno to dobrze, że w 2009 roku została wypuszczona kasetowa reedycja przez Eastside. Wprawdzie w ściśle limitowanym nakładzie 300 sztuk, ale przynajmniej pozwoliło mi to załapać się na kopię numer 60.

Muzyka Slavland ubarwiona jest całą folklorystyczną otoczką wynikającą nie tylko z użycia ludowych instrumentów, ale i wielości dodatków, takich jak wycie wiatru, tętent koni, szum ogniska, świergot ptaków czy oczywiście odgłosy bitwy. Od samego początku człowiek zostaje przeniesiony wieki wstecz i jest to uczucie, które bardzo pomaga, żeby się w tym wszystkim odnaleźć. Fajnie jest tak poczuć tą pradawną puszczę, stanąć na polanie przed posągiem czy zbratać się z gromadą grajków, a to wszystko będąc samemu we własnym pokoju. Nie wiem jak na płycie, ale w okładce kasetowej nie ma tekstów. Szkoda, ale tak naprawdę niewiele to zmienia, bo zdjęcia i cytaty tu zawarte mówią same za siebie.

Dużo tu skocznych melodii, ale momentami black metal Slavland jest bardzo ostry i intensywny. Z niemalże wesołych przygrywek wyłaniają się masakryczne riffy z szatkującą perkusją, więc jak ktoś chciałby się wcielić w rolę pielgrzyma czy innego mnicha to lepiej żeby uważał, bo może stracić głowę, albo zostać rozszarpanym. To jest muzyka dla srogich wojowników, którzy owszem lubią potańcować, ale w szarży są nieustraszeni.

Słabo natomiast prezentuje się wokal. Jest bardzo oddalony i schowany za instrumentami, tak że zza riffów dobiega tylko jakiś charczący skrzek. Sporadyczne czyste kwestie wychodzą jeszcze gorzej. Tak jakby autor zdawał sobie sprawę ze swoich niedociągnięć i pragnął je ukryć w gąszczu gitar i perkusji. Słabo słyszalne i zamazane są też solówki.

Dużym plusem za to jest cały klimat albumu, jego duch i to, że jest urozmaicony. Akustyczne instrumenty strunowe i piszczałki wplecione są w główny nurt, a nie są dodatkowymi przerywnikami. Mariaż muzycznego ekstremizmu i sielskiego nastroju wyszedł bardzo dobrze, a uczta jest swojska i niewykwintna, ale za to smaczna i obfita.

Tracklista:

1. Zapomniane Pieśni
2. Wśród Kurhanów  
3. Orli Sztandar
4. Nocny Majestat
5. Za Ziemię Ojców
6. Za Ścianą Gęstej Mgły
7. Dolina
8. Ku Czci Świętego Ognia

Wydawca: Nimthoron (2003)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły