Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Podatek od marzeń

Co byś zrobiła gdybyś wygrała taaaką kasę? – usłyszałam wczoraj. Cóż, nastąpiła kumulacja nie tylko kwoty możliwej do wygrania w zakładach Totalizatora Sportowego ale również ludzkich... pragnień? Nadziei? Łatwowierności? Nawet nie wiem, jak to nazwać. Podatek od marzeń dobrowolnie zadeklarowały się zapłacić całe rzesze ludków.

A trzeba było choćby „zrobić ściepę narodową, kupić bombę atomową” albo np.: ufundować szpital i wszystkim by to dobrze zrobiło. Ale nie! Bo wielkie pieniądze do zgarnięcia, robią wielkie wrażenie.

A co by Konik zrobił? Hmm... egoistycznie: wyhodowałabym sobie nowy kręgosłup i układ krążenia, bo notorycznie szwankują, wskrzesiła mojego kochanego żółwia i nazwała Turtlestein i ufundowałabym Narodowy Program Badań nad WWW (Wykorzystaniem Wybujałej Wyobraźni).

A co! Marzenia równie prawdopodobne w realizacji jak główna wygrana w totka. Proporcja zachowana: 1:1. Równowaga w naturze musi być. 

P.S. Nikt nigdy nie powiedział, że życie jest fair, ale widok zgarbionego staruszka drżącymi rękoma z ostrożnością przekładającego kupony w tekturowej okładce, utwierdza mnie w przekonaniu, że dawanie ludziom tak nikłej szansy na wygraną powinno być zakazane, bo to nie w porządku jest. Po prostu.

„Zostawmy to i chodźmy na spacer

Bo dzisiaj świat wygląda inaczej

Gdy wszystko kwitnie i eksploduje w nas.

Kolor i zapach wirują w głowie,

Mocno oddychaj, poczuj to w sobie.

Szalona wolność, chcesz się udławić nią!

…potem wydamy ostatnie pieniądze

Skąpany w winie popatrzę na słońce.

Pomyśl kochanie, nie kupię Ci już nic.”

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły