Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Aniele

taka mini modlitwa

To był ponury dzień
Okryty hańbą i zniewagą
Niebo okryte szarą chmurą
Łzy pociekły mi z oczu
Splotłam swe dłonie do modlitwy
Klękłam tak jakby ktoś podciął mi nogi
Chciałam się modlić
Lecz niemogłam
Me serce pragnęło
Lecz nie potrafiłam
Chciałam coś powiedzieć
Z mych ust wydobył się tylko cichy jęk
Nieprzypominający niczego
Chciałam cię prosić
Lecz się wstydziłam i bałam
Z mych oczu popłynęł dwie duże łzy
Wpatrzona w obraz twój
Jak omamiona na kolanach podeszłam
Dłonie me przy sercu mym
Wciąż kurczowo trzymają się razem
Chciałam ci pomóc - nie mogłam już
W końcu z moich ust wydobyło się łkanie
Łkanie przeprosin za zniewagi
Za grzechy
Za zdradę
Za wszystko ...
Wisisz tak teraz i dobrotliwym wzrokiem
Próbujesz mnie pocieszyć
Dziękuję ... za wiele zrozumiałam
Tutaj, w tej chwili, w tym miejscu, tego dnia
Dziękuję
Zrozumiałam wybaczenie
Zdobyłam się tylko na słowo "dziękuję"
Rozumiem teraz, że ty czuwasz nade mną
Jezusie Chrystusie
Alleluja tobie i chwała
Komentarze
Izis : Doktorze-jak zawykle,dobrze powiedziane:)
Izis : Dziewczę,czytam ja od lat i zapewniam Cię,że nie dorastasz jej do czubk...
gothka : a ty przeczytaj Marię Pawlikowską-Jasnorzewską
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły