Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Poranki pana T

Czasem gdy budzi Cię światło poranka, wszystko wydaję się zupełnie nowe...

Pan T obudził się jak zwykle wczesnym rankiem. I od razu poczuł, że ten dzień będzie wyjątkowy. Wstał raźno z łóżka, i od razu zaparzył aromatycznej kawy w miedzianym czajniczku. Lubił takie świeże letnie poranki, z pachnącą kawą i bułką z masłem. Jedząc wpatrywał się w wesołe migotanie światła słonecznego pomiędzy listkami winogrona pnącego tuz za oknem pokoju. A ptasi gwar dopełniał poczucia błogości. Wszystko zdawało mu się wówczas takie nowe i piękne, dając nadzieje że ten konkretny dzień będzie inny niż wszystkie. „Ach jak ta kawa świeża i pachnąca” Życie w tych momentach, zdawało mu się piękne. Napiszę wiersz pomyślał i od razu zabrał się do roboty. W zeszycie, z którego powyrywano połowę pożółkłych już nieco kartek zaczął zapisywać zupełnie nowe słowa. Słowa, które same układały się w wiersz . O nowej miłości i zupełnie nowej nadziei.

Więcej
Komentarze
Decadence : Szkoda...miałam zamiar sie wyszaleć ?! No nic do następnego razu.....
artyha : Szkoda...miałam zamiar sie wyszaleć ?! No nic do następnego razu.....
Decadence : Z przykrością informuję, że koncerty w ramach Viking Worrior Raid 200...