Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Huge CCM - Payback Time EP

Epka Huge CCM rozpoczyna się od porządnego kopa bez żadnego ostrzeżenia w postaci intra. Słuchacz zostaje przykuty do głośników przez fajny początek tytułowego utworu. Później jest trochę gorzej, może dlatego, że nie jestem wielbicielem maniery wokalnej Pacha (jednak z każdym przesłuchaniem wokale lepiej mi wchodzą). W w warstwie pobrzmiewa gdzieś Virgin Snatch, Pantera czai się za rogiem, a Slayer trzyma nóż za plecami. "Latayah" znów rozpoczyna się zachęcająco, by później przejść w dość irytująco powtarzane słowo "refrenu", którego jest pod dostatkiem w tym utworze.
Więcej Komentarz