Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Various Artists - Dark East

Dark East czyli mroczne klimaty Wschodu. W 2003 roku nakładem wydawnictwa Off Sound ukazała się ciekawa płytka, która przeszła praktycznie bez echa. Jest to wykonana przez Leszka Rakowskiego kompilacja 15 dobrze zapowiadających się zespołów grających szeroko pojęty gothic. Jak określił autor płyty na okładce jest to "kolekcja najbardziej obiecujących zespołów Europy Wschodniej i Środkowej" z gatunków cold wave, dark wave, electro, gothic rock, dark and neo-romantic music. Jak to bywa utwory są i lepsze i gorsze.
Pierwszy to Komu Vnyz z Ukrainy z utworem "Shiva" o dość dziwnym brzmieniu przywodzącym na myśl pieśni północnoamerykańskich Indian. Utwór drugi to polski zespół 1984 grający utwór "Ferma Hodowlana" o spokojnym trochę hipnotyzującym brzmieniu. Natomiast trzeci  utwór na krążku, "The Crow" w wykonaniu litewskiego zespołu Siela uznaję za naprawdę dobry. Bardzo ciekawy wokal w połączeniu ze świetną muzyką wpadają w ucho. W następnym na albumie utworze (4) "Deep Silence Of The Candle" litewskiego Anapilis urzeka przepiękny żeński wokal. Utwór numer  pięć "Fotonclub" polskiego zespołu Eva trąci energią punkrocka, co wprowadza urozmaicenie na płycie. Szóstka to z kolei Xess z Litwy z utworem "[fetish... satisfaction?]", reprezentuje gatunek "extreme cyber gothcore" i ma niesamowity klimat dzięki bardzo oryginalnemu żeńskiemu wokalowi, z jakim się wcześniej nie spotkałem. Utwór siódm to "Jak Długo Jeszcze" polskiego zespołu DHM (Disco Heine Medina), uważam za najlepszy na krążku. Bardzo melodyczny utwór wprawia wręcz w trans. Następny utwór (8) zatytułowany "Dead Hours" polskiego Deathcamp Project jest ciekawym połączeniem wokalu z elektroniką, zespół wzoruje się głównie na The Sisters Of Mercy, Christian Death i Fields Of The Nephilim. Jako 9 utwór pojawił się "A'laz" węgiersiego Land Of Charon. Jest to spokojny, wręcz głęboki utwór. 10 to ukraiński Grey Scale z utworem "Fairy Tale" ciekawi spokojnym elektronicznym brzmieniem, wokalem i romantycznym nastrojem. Pod numerem 11 kryje się utwór "Ple:se Disconnect Me" estońskiego Forgotten Sunrise, który moim zdaniem za bardzo wszedł w elektronikę i ma mało interesujące brzmienie. "Dioxid" (12) białoruskiego Fat Not Dead podobnie jak powyższy to prawie czysta elektronika o monotonnym brzmieniu. 13 to ukraiński Nekropolis z utworem "Challenger". Utwór o oryginalnym brzmieniu wokalu i elektroniki, ale nie zachwyca. Jako 14 pojawił się polski Lorien z utworem zatytułowanym "Szczerość Słów", jest to nagranie warte polecenia każdemu miłośnikowi gothic rocka. piękny wokal, spokojna melodia to atuty tego utworu. Ostatni na płytce utwór (15) to "Elegry" rosyjskiego zespołu Romanowe Rikoito to przepiękne, wręcz romantyczne połączenie wokalu, wiolonczeli, fletu i gitary. Naprawde coś wspaniałego.

Podsumowując płyta jest warta przesłuchania, niestety bardzo ciężka do zdobycia. Każdy znajdzie na niej coś dla siebie od spokojnego gothic rocka po dynamiczne electro.

Wydawca: ?
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły