Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Relacje :

Death Dealers Fest Vol. V - u Bazyla, Poznań (13.03.2009)

13 marca w ramach trasy Excommunication Tour w poznańskiej przepompowni alkoholu u Bazyla pojawili się Nunslaughter, Sathanas, Bloodthirst, Bestial Raids, Crucified Mortals oraz Ebola. Dla Panów z Nunslaughter typowanych przez wielu na największą gwiazdę tegoż spektaklu był to pierwszy występ w naszym kraju. Doświadczenie podpowiadało, iż przesunięcia czasowe zdarzają się często, więc do klubu zawitałem kilka minut po planowym rozpoczęciu. W okolicach bazylowego dziedzińca tłoczyła się spora grupka fanów prowadząc konwersację z aktorami dzisiejszego festu.
Po wejściu do lokalu z ust "największego" fana kobiecych wdzięków i nie jedynego kompana w dzisiejszej batalii usłyszałem - stary zapomnij o siedzeniu! Prawda publika dopisała, kolejka przy szatni, kolejka przy barze a więc pojawiła się pokaźna ilość maniaków szaleńczych riffów.

Jako pierwszy na scenie zaprezentował się antychrześcijański wirus Ebola. Po wcześniejszym zapoznaniu się z całkiem przyzwoitym materiałem z debiutu "Infernal Revelation" spodziewałem się dobrej przystawki. Niestety, tak nie było - nagłośnienie kulało straszliwie piętnując bas, gitara lekko pochrapywała w tle przygnieciona ciężkim i nierównym brzmieniem perkusji. Występ był słaby, po  kilku odsłuchanych utworach niezaspokojony poszedłem do baru.   

Drugim zespołem był pupil miejscowej widowni - Bloodthirst. Mając w pamięci ich ostatni występ w ramach trasy Chainsaw Metal Slaughter Vol. XVIII liczyłem na morderczy i dynamiczny set. Poziom nagłośnienia serwowany zespołom tego wieczora zabił mój początkowy entuzjazm, słyszałem tylko zlepek dźwięków. Zastanawiałem się czy muzycy tak sprawnie przechodzą do kolejnego utworu czy też nadal tkwią w tym samym. Wszystkie instrumenty grały w straszliwym dysonansie, nagłośnienie kolejny raz zniekształciło odbiór seta. Występ słaby za sprawą nagłośnienia.

Następnie na scenie zainstalowała się blackened deathmetalowa grupa Bestial Raids. Muzyka zespołu w płytowym wydaniu nigdy mnie nie oczarowała, niezbyt pomysłowe granie do przodu przesiąknięte mocarną kanonadą blackmetalowej perkusji nie znalazło u mnie posłuchu. Przyznać muszę, że występ był całkowicie inny, lepsze nagłośnienie zespołu potęgowało zniszczenie wiejące ze sceny. Perkusja subtelnie zmuszała do pośpiechu gitary, które uzupełniał ociekający zgnilizną wokal. Publika tym razem bawiła się oryginalnie, demolując barierki i inne elementy zabezpieczające scenę gasiła swój destrukcyjny popęd. Muzycznie najlepszy występ z polskich kapel.

Kolejną formacją był amerykański Crucified Mortals, w szeregach którego wystąpiło dwóch muzyków z Nunslaughter. Wrażenia po koncercie bardzo pozytywne, zespół zaprezentował w krótkim, ale treściwym secie, przystępny  w odbiorze thrash metal, okraszony pomysłowymi i technicznie dobrze ułożonymi riffami gitarowymi z dodatkiem dobrego brzmienia perkusji. Pomimo tego, że nie jestem wielbicielem takiej formy muzycznej ekspresji, moim zdaniem zespół zasługuję na chwilę uwagi.

Występ Sathanas był niewątpliwie najjaśniejszym punktem tego spektaklu. Muzycy zaprezentowali krwisty deathmetalowy slut porządnie zagęszczony maniakalnie ciężkimi riffami i dobrze brzmiącą perkusją, która siała zniszczenie. Naciągi na centrali skwierczały i miażdżyły uderzeniami podwójnej stopy. Fani zgotowali zespołowi iście szatańskie przyjęcie, kocioł pod sceną gotował się do ostatnich chwil występu. Zespół nie pozostał obojętny na zalotników, dając kilka nieco wymuszonych bisów. Usłyszeliśmy między innymi utwory "Jaws Of Satan", "Palace of Belial", "Ever Halling Darkness" i "Sathanas".
 
Ostatnim zespołem był Nunslaughter, który zaprezentował na deskach bazylowego teatru ciekawy recital. Obycie sceniczne muzyków trącało wielkim doświadczeniem a mimika twarzy wokalisty działała na fanów o wiele mocniej niż meskalina. Pomocniczym zapalnikiem był perkusista, który kilkakrotnie w trakcie trwania występu wznosił okrzyki w stronę szalejącego tłumu. Zespół zaaplikował słuchaczom pokaźną dawkę deathmetalowego bluźnierstwa zagranego w dobrej setliście. Usłyszeliśmy między innymi "I Am Death", "Death by the Dead" z płyty "Hell's Unholy Fire", "Smell the Burning Churches", "Power of Darkness", "Hex" i "I Hate Christians" z płyty "Hex", "Satanic Slut" i "Raid The Convent" z krążka "Goat" na zakończenie usłyszeliśmy "Midnight Mass".

Koncert oceniam w kategorii "średnio" udany. Wielkim mankamentem festu było fatalne nagłośnienie, którym uraczono kapele z Polski. Goście zza oceanu zostali obsłużeni na nieco wyższym poziomie toteż ich występy oceniam za najlepsze. Miłym zaskoczeniem była duża frekwencja osób na koncercie.

http://www.darkplanet.pl/modules.php?name=usergallery&op=show_photo&id=64895
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar