Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Crippled Black Phoenix - White Light Generator

post rock, Anathema, Pink Floyd, rock, Crippled Black Phoenix, White Light Generator

Niełatwa jest rola faworyta. Temu stwierdzeniu przytaknie każdy sportowiec, który chociaż raz musiał sprostać takiej roli. Jednak nie tylko tej profesji towarzyszy podobne ciśnienie, także muzycy niejednokrotnie muszą się zmierzyć z wygórowanymi oczekiwaniami jakie stawiają przed nimi fani, którzy oczekują, że każde następne wydawnictwo będzie lepsze niż poprzednie. Nie wiem na ile taką presję odczuwali muzycy Crippled Black Phoenix, ale jedno jest pewne – trema ich nie sparaliżowała.

„White Light Generator” jest albumem, który co najmniej utrzymuje poziom znakomitego poprzednika i stanowi dowód twórczej konsekwencji ekipy Justina Greavesa. Poza dość prostą pioseneczką „Sweeter Than You”, która bardziej pasuje do ścieżki dźwiękowej filmu „Once” niż do melancholii charakterystycznej dla Crippled Balck Phoenix, nie ma tu żadnej wolty stylistycznej. Nadal jest to rozbudowany, bogaty aranżacyjnie rock, w którym miesza się post rock z Pink Floyd i Anathemą oraz w którym najważniejszy jest melancholijny, lekko kontemplacyjny klimat. Zauważyć należy, że mimo iż zespół dokonał próby usystematyzowania muzyki poprzez podział na cięższą, mroczniejszą część zatytułowaną „Black Loght Generator” (do siódmego numeru na płycie) oraz subtelniejszą, intymniejszą część „White Light Generator”, album jest bardziej zwarty, monolityczny. Nie ma tu, z wyjątkiem  siódmego, przegadanego „________ „ oraz wspomnianego „Sweeter Than You” żadnego numeru, który odstawałby poziomem na plus czy na minus od całości. Nie ma takiego hitu jak sławetny „Burnt Reynolds”, ale nie ma też kompozycji o której można powiedzieć, iż jest słaba. Wszystko to sprawia, że całego albumu słucha się z takim samym napięciem i zainteresowaniem. Nie odbiła się też negatywnie na muzyce zmiana na stanowisku wokalisty. Daniel godnie zastąpił Joe Volka zarówno w wydaniu studyjnym, jak i koncertowym.

Z autopsji wiem też, że materiał sprawdza się na koncertach, które znakomicie uwidaczniają, iż nawet granie takich „smętów” może sprawiać ogromną radość. Wszyscy, którzy mieli okazję widzieć Crippled Black Phoenix w trakcie tegorocznych koncertów w naszym kraju mogą to potwierdzić. Dla mnie „White Light Generator” jest jednym z najlepszych albumów tego roku.

Ocena: 9/10

Tracklist:
01. Sweeter Than You
02. NO! (pt 1)
03. NO! (pt 2)
04. Let's Have An Apocalypse Now!
05. Black Light Generator
06. Parasites
07. ________
08. Northern Comfort
09. Wake Me Up When It's Time To Sleep
10. Caring Breeds The Horror
11. You'll Be Murdered
12. We Remember You
13. A Brighter Tomorrow

Wydawca: Cool Green Recordings / Mascot (2014)

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły