Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Nie samym metalem, gotykiem etc. człowiek żyje. Strona: 3

Wysłany: 2006-10-02 17:32

[color=violet:a97bf12ac3]hahaha przedwczoraj znalazłam starą płytkę manu chao 8)
yaaay [/color:a97bf12ac3]


jestem na www.myspace.com/xxmad_crowxx i na fotce pod nikiem missyxxlouve więc poszukajcie jak chcecie coś wiedzieć o mnie


Wysłany: 2006-10-02 18:18

Nightcreature CARRANTUOHILL jest świetnym zespolem....
byłam na wielu ich koncertach i za każdym razem emocje przeżywalam tak samo...........

w życiu prywatnym jak i na scenie są świetnymi ludzmi...
uwielbiam ich............



Wysłany: 2006-10-02 18:24

No źle napisałem ale coż bywa. Pamiętam że koncert odbywał się na jakimś destynie czy jarmarku a koleś który miał chyab robić za "konferansjera" był tak wstawiony że w końcu zrobił z nich Tarantulę :P Niemniej zaczynam intensywne poszukiwania ich muzy :D


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-10-02 18:37

jeżeli chcesz ich posłuchac na zywo chociaż raz w roku, masz szanse to zrobić na woodstocku, gdyż carrantuohill prowadzi scene folkową
Pozdrawiam......



Wysłany: 2006-10-02 18:45

Hmmm może i nawet trochę wstyd się przyznać ale w życiu na Woodstocku nie byłem. Kochana mamuśka... :evil:


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-10-02 18:55

tak czasami bywa...
ja na szczęście takich problemow nie mialam... moi rodzice mają do mnie zaufanie i problemu z puszczeniem mnie na woodstock nie bylo...



Wysłany: 2006-10-02 18:58

Mojej matce nie chodzi o brak zaufania tylko o to ze do osiemnastki brakuje mi ejszcze prawie rok. Ona mnie nei chce puscić z kumplami na miasto wieczorem nawet bo się boi nawet nie tyle ze mi się coś stanie tylko ze mnie gliny zwiną :P


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-10-03 16:11

Moja karmicielka chyba boi się o to że jej dziecko ma różne szalone pomysły....


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-09 19:43

Tiaaa przy piwku takie tematy wypływają z ludzi :P


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-09 21:23

Tja wiem coś o tym :D Sam jak się nawale to mi się zbiera na filozofie Zyciowe. A później się dziwię że wiara raczej nie chce ze mną pić :P


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-10-15 18:40

I ponabijamy ich na pale jak Vlad Palownik :D


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-17 00:06

Vlad Palownik-Vlad Þepeº (ur. listopad/grudzień 1431 r., zm. grudzień 1476 r., nazywany także Vlad III Dracula lub Drãculea) hospodar wołoski, panujący w 1448, 1456-1462 oraz w 1476 r. Przydomek Þepeº oznacza 'Palownik', aczkolwiek powszechniej identyfikowany jest pod przydomkiem Drakula (Syn Smoka lub Diabła).

Vlad urodził się w Sighiºoarze jako drugi syn wołoskiego księcia, Vlada II Diabła. Vlad II był członkiem Zakonu Smoka, czemu zawdzięcza swój przydomek. Zakon Smoka był swoistą wspólnotą militarno-religijną, stworzoną w 1408 r. przez króla węgierskiego, Zygmunta Luksemburskiego, dla obrony chrześcijaństwa oraz do walki z tureckim Imperium Osmańskim. Symbolem zakonu był smok, stąd też jego nazwa (Dracul znaczy po rumuńsku smok). Związane z tym działania wojenne obejmowały w tym okresie historycznym, praktycznie w sposób ciągły, tereny Wołoszczyzny.

W wieku jedenastu lat Dracula wraz z młodszym bratem Radu (wraz z Vladem II pojmani podstępem przez Turków) został oddany na dwór sułtana Murada II jako zakładnik, mający gwarantować lojalność jego ojca względem Imperium Osmańskiego. Hospodar wołoski, lawirując odtąd między Turcją a Węgrami, naraził się swym postępowaniem na gniew Jana Hunyadiego, będącego faktycznym, choć nieoficjalnym władcą Węgier, który poparł pretendującego do tronu wołoskiego Władysława II Dana. Zdradzony przez swych bojarów Vlad II wraz z najstarszym synem Mirczą został zamordowany w 1447 roku.

Drakula spędził w Turcji siedem lat, po części na dworze sułtańskim w Adrianopolu, po części prawdopodobnie w szkole janczarów w Egregoz, w Anatolii.

Po śmierci Vlada II sułtan Murad postanowił osadzić na tronie wołoskim młodego Draculę, licząc na jego lojalność. W 1448 roku Vlad III Dracula po raz pierwszy zasiadł na tronie wołoskim. Węgry zareagowały na to wysłaniem do Wołoszczyzny swych wojsk, Dracula zbiegł do Mołdawii, rządzonej przez jego wuja, Bogdana II. Tam poznał jego syna Stefana, swego późniejszego serdecznego przyjaciela, który zapisał się w historii jako znamienity władca i święty cerkwi prawosławnej, znany pod przydomkiem Wielki (Cel Mare).

Jesienią 1451 roku Bogdana II zamordowano, Dracula opuścił więc Mołdawię i z młodziutkim Stefanem u boku schronił się w Siedmiogrodzie. Ponieważ Władysław II Dan osadzony na tronie woloskim przez Hunyadiego rychło zaczął wykazywać skłonności protureckie, Węgry zaczęły przemyśliwać o zastąpieniu go kimś bardziej lojalnym. Wybór padł na Draculę, który w międzyczasie zdołał zyskać sobie względy wszechwładnego Hunyadiego.

I tak oto, dzięki militarnemu wsparciu Węgier Dracula ponownie przywdział czapkę książęcą, a stało się to w roku 1456. Rozgromiwszy zwolenników Dana w jednej decydującej bitwie pod Tirgsor (jak głosi legenda zabił wtedy w pojedynku samego Władysława II, zmiatając potężnym ciosem szabli głowę przeciwnika) rozpoczął okres swych najdłuższych rządów na Wołoszczyźnie.

Swoje panowanie Dracula zainaugurował krwawą zemstą na nielojalnych bojarach winnych śmierci jego ojca. Vlad dążył do wzmocnienia swojej pozycji, poprzez ograniczenie potęgi arystokracji i ukrócenie samowoli bojarów, skłonnych do politykowania na własną rękę oraz usuwania niewygodnych władców różnymi metodami. Wspierał natomiast mieszczaństwo i kupców wołoskich, między innymi poprzez ograniczenie wstępu kupców zagranicznych na jarmarki (1459 r.). To spowodowało konflikt z kupcami siedmiogrodzkimi, przeważnie zresztą Sasami, którzy to kupcy jęli usilnie dążyć do obalenia Vlada na rzecz kolejnego pretendenta z klanu Danesti. Swoich zwolenników znalazł w Siedmiogrodzie również Vlad Mnich, przyrodni brat Drakuli, a nieślubny syn Vlada II. Drakula nie pozostał im dłużny i za cichym przyzwoleniem króla Węgier, Macieja Korwina, nawiedził Braszów i okolice ogniem i mieczem, wbijając na pal tych zwolenników Danesti którzy wpadli mu w ręce. Korwin uznał potem słuszność pretensji Vlada i nakazał by Braszów wypłacił mu odszkodowanie. Drakula rozbił Dana ostatecznie wiosną 1460 roku, a pojmawszy go nakazał stracić.

Jeśli chodzi o Turcję, początkowo Vlad utrzymywał z nią stosunki pokojowe, za cenę dziesięciu tysięcy dukatów rocznie, wpłacanych do kasy sułtana. Jednakże w roku 1459 Drakula płacenia haraczu zaniechał. Będąc zawsze dobrze poinformowanym, dzięki znakomicie rozwiniętej siatce wywiadowczej, dowiedział się że sułtan Mehmed II planuje wielką wyprawę na północ od Dunaju, mającą być rewanżem za klęskę pod Belgradem w 1456 roku. Na przełomie listopada i grudnia 1461 roku, na dwór hospodara wołoskiego przybył turecki wysłannik, niejaki Catatolinos, osobisty sekretarz Mehmeda Zdobywcy. Oznajmił on, iż sułtan życzy sobie aby Vlad stawił się w Stambule, osobiście zawożąc zaległy haracz. Ponadto Drakula miał dostarczyć Turkom 500 wołoskich dzieci, które zapewne zostałyby wychowane na janczarów. Żądania te były mocno obraźliwe, jeśli nie wręcz prowokacyjne, Drakula jednak odgadł z miejsca że jest to pułapka, podobna do tej w jaką wpadł jego ojciec osiemnaście lat wcześniej. Udał że przystaje na żądania Mehmeda i dwornie zaofiarował, że osobiście odprowadzi dostojnego posła w kierunku granicy. Niedaleko Giurgiu jak spod ziemi wyrósł oddział turecki dowodzony przez bega Nikopola, Hamza Paszę, i otoczył Drakulę, podróżującego tylko z niewielką strażą przyboczną. Beg ucieszył się że oto pojmał księcia, zapewne zamarzyła mu się nagroda z kiesy sułtana, ale plany pokrzyżowała mu wołoska armia. Cały czas podążała w pewnej odległości za orszakiem, a teraz otoczyła oddział Hamza Paszy i niedawny pogromca Drakuli sam został jeńcem. Pojmani Turcy zostali odtransportowani do Târgoviºte, gdzie nadziano ich na pale. Jak głosi legenda, książę nakazał uhonorować szanownego posła i dostojnego bega palami wyższymi od pozostałych.

Tymczasem Vlad, nie zwlekając przekroczył Dunaj i błyskawicznymi atakami jął zdobywać tureckie twierdze i miasta na pograniczu. Jego armia na ogół przebrana była za Turków, a zdobywając Nikopol Jego Wysokość sam raczył wystąpić w przebraniu i ze znakami rozpoznawczymi Hamza Paszy. Do jedenastego lutego 1462 roku Drakula zdobył i kontrolował linię Dunaju od Widynia aż po Morze Czarne, włączając w to dobrudżańskie wybrzeże. Atakował błyskawicznie, pozostawiając po sobie krew i zgliszcza gdziekolwiek przeszedł, a echa terroru jaki posiał, dotarły aż do Stambułu.

Sułtan Mehmed II pospiesznie zebrał armię i ruszył na Wołoszczyznę, tymczasem Vlad słał na Węgry, z którymi związany był sojuszem alarmujące listy: "(...) jeśli nasz mały kraj zginie, Wasza Wysokość nie będzie miał od niego pożytku ni pomocy, a będzie to szkodą dla całego chrześcijaństwa."

W grudniu 1461 (bądź według innych źródeł z wiosną 1462) roku Turcy wkroczyli na ziemie wołoskie. Vlad, dzięki pospolitemu ruszeniu rozbił armię wezyra Mahmud-paszy, stoczył też bitwę z głównymi siłami Mehmeda II, którą jednak przegrał, z powodu ogromnej przewagi liczebnej po stronie Turków. Zatem, oczekując na wsparcie ze strony Korwina, rozwinął pełen wachlarz działań partyzanckich. Zatruwał studnie, palił wsie, jednym słowem robił wszystko aby wróg nie znalazł schronienia, pożywienia i wody na swojej drodze. Organizował również zasadzki, wciągał Turków głęboko na swe terytorium, pozorując odwrót, by potem zaskoczyć ich nagłym atakiem, imał się nawet broni biologicznej, podsyłając wrogom nieszczęśników chorych na rozmaite, możliwie zakaźne choroby. Zasłynął również ze śmiałych ataków na tureckie obozy, z których najbardziej znany miał miejsce 17 lipca 1462 roku, a który miał na celu zgładzenie sułtana. Jak wieść niesie Drakula, na czele kilku tysięcy ludzi przebranych w tureckie stroje, wtargnął nocą do obozu, podpalając co się da i wyrzynając każdego, kto się napatoczył. Zaspani Turcy, nie wiedząc co się dzieje i kto tu jest wrogiem zaczęli napadać się wzajemnie, przekonani że atakują Wołochów. Wyrwany ze snu sułtan wypadł z namiotu, który stanął w płomieniach. Konie i wielbłądy, przerażone ogniem tłukły się po całym obozie potęgując zamieszanie. Bitwa wciąż wrzała gdy nadszedł świt i ukazał Turkom że biją samych siebie, bo Drakula i jego wojsko dawno już zniknęli z obozu, straciwszy przy tym tylko kilku żołnierzy. Mehmed II, zwany Zdobywcą stracił mnóstwo ludzi (mówi się nawet o kilku tysiącach), działa, proch, amunicję, konie i wozy, a do tego został okrutnie ośmieszony.

Mimo wszystko Turcy nieubłaganie postępowali w głąb Wołoszczyzny, aż wreszcie stanęli pod Târgoviºte, stolicą vladowego księstwa. Tu Drakula sięgnął po broń psychologiczną i zgotował sułtanowi makabryczne powitanie, które do historii przeszło pod nazwą "Lasu Pali". Otóż, jak podaje grecki historyk Chalkondyles, Turcy w swym marszu napotkali mocno przerażającą dekorację przydrożną, składającą się z jeńców tureckich nabitych na pale i ustawionych w szpaler, na kilometr szeroki, na trzy długi. A samych pali miało być dwadzieścia tysięcy, którą to liczbę należy jednak potraktować jako mocno zawyżoną. Sułtan, widząc swoją armię głodną, spragnioną, wyczerpaną i podupadłą na duchu zarządził odwrót.

Nie próżnowali jednak emisariusze polityczni sułtana, którzy nawiązali kontakty z wołoską opozycją i wysunęli jako kandydata do tronu młodszego, sturczonego brata Drakuli, Radu Pięknego. Vlad, mimo energicznej obrony, został ostatecznie schwytany w Piatra Craiului i wydany Węgrom w listopadzie 1462 roku. Tam, jak się okazało nie próżnowali siedmiogrodzcy wrogowie Drakuli, którzy fałszywie oskarżyli go o antywęgierskie knowania z Turcją i doprowadzili do jego uwięzienia.

Drakula w niewoli, a potem na wygnaniu spędził czternaście lat, więziony między innymi na zamku w Budzie i w Wyszehradzie. Wreszcie, w roku 1476, Maciej Korwin planując wojnę z Turcją, zwrócil swe oczy na Wołoszczyznę. Ówczesnym hospodarem był Basarab II Stary, protegowany Stefana Wielkiego, hospodara mołdawskiego, który jednak wszedł w porozumienie z Turkami. W obliczu wojny z Turcją, Korwin potrzebował pewnego sojusznika na tronie wołoskim. Dzięki wstawiennictwu Stefana Wielkiego, związanego naonczas z Węgrami sojuszem, wybór Korwina padł na Drakulę.

Wspierany militarnie przez Węgrów i Mołdawię Drakula rozgromił zwolenników Basaraba i powrócił na tron wołoski jesienią 1476 roku. Na przełomie 1476 i 1477 roku Drakula, podróżujący tylko z niewielkim oddziałem jazdy mołdawskiej pozostawionym mu przez Stefana, wpadł w zasadzkę niedaleko Bukaresztu, zastawioną przez wojska zwolenników Basaraba wspieranych przez Turków. Zginął, jak niektórzy twierdzą raniony przypadkowo w zamieszaniu przez jednego ze swoich żołnierzy, wedle innych zamordowany skrytobójczo. Jego uciętą głowę, zakonserwowaną w miodzie wysłano do Stambułu, zaś ciało pochowano, wedle legendy, w monasterze Snagov, leżącym na wyspie, na jeziorze o tej samej nazwie.
Konflikt Tepesa z siedmiogrodzkimi kupcami, który rozpoczął się gdy Vlad, w roku 1459 ograniczył kupcom zagranicznym wstęp na jarmarki Wołoszczyzny jedynie do trzech przygranicznych miejscowości, zaowocował nie tylko antyhospodarskimi spiskami, ale i wojną, można by rzec, propagandową.

Jesienią 1462 roku, gdy Vlad, pozbawiony władzy przez swego protureckiego brata Radu musiał uchodzić z kraju, w Siedmiogrodzie ukazały się pierwsze pamflety opisujące rzekome okrucieństwa Tepesa, w tym gotowanie ofiar żywcem, wbijanie na pal matek i przybijanie do ich piersi niemowląt, etc. Równocześnie rozwinięto kampanię oszczerstw przeciwko Draculi na dworze Macieja Korwina, za pomocą sfałszowanych listów dowodząc iż hospodar był zdrajcą, spiskującym z sułtanem przeciwko Węgrom.

Rok póżniej (1463) na dworze cesarza niemieckiego Fryderyka trzeciego, poeta niemiecki Michel Beheim ogłosił swój poemat zatytułowany "Von ainem wutrich der heis Trakle waida von der Walachei" czyli "O krwawym szaleńcu zwanym Draculą, wojewodą wołoskim" Poemat przedstawiał Vlada istotnie jako krwawego tyrana i szaleńca i miał niemały wpływ na powstanie czarnej legendy Tepesa. Informacje do swego poematu zaczerpnął Beheim z trzech źródeł, mianowicie ze wspomnianych juz siedmiogrodzkich pamfletów, zebranych w rękopisie znanym, obecnie jako Rękopis St.Gall, z plotek dotyczących bieżących wydarzeń, między innym aresztowania Draculi przez Korwina i w końcu z ustnej relacji katolickiego mnicha, który zetknął się w Siedmiogrodzie z Draculą, podczas jednej z jego ekspedycji karnych przeciwko Sasom.

W tymże samym roku na dworze Macieja Korwina zjawił się legat papieski Nicola di Modrussa, który miał okazję poznać Draculę osobiście, pozostawiając światu jedyny zachowany opis Vlada. Tenże sam Modrussa wysłał papieżowi raport w którym donosił iż Dracula do roku 1462 zabił czterdzieści tysięcy swych politycznych oponentów (czyli prawie jedną piątą ówczesnej ludności Wołoszczyzny). Te mocno przesadzone wieści były rozpowszechniane nie tylko przez saskich wrogów Tepesa, ale i przez samego Korwina, pragnącego usprawiedliwić uwięzienie niedawnego bohatera.

Już po śmierci Draculi, w latach osiemdziesiątych XV. wieku, siedmiogrodzkie pamflety jęły się ukazywać drukiem na terenie Niemiec, publikowane w takich miastach jak Norymberga, Bamberg czy Strasburg. Odnaleziono ponad tuzin takich druków, wydanych między rokiem 1488 a 1521. Tytułowane "Przerażająca i prawdziwa, niezwyczajna historia okrutnego, krew pijącego tyrana zwanego księciem Draculą" (lub podobnie), stanowiły rodzaj ówczesnej literatury brukowej, mającej zaspokajać najniższe czytelnicze gusta.


Pod koniec piętnastego wieku opowieści o Draculi jęły się ukazywać również w Rosji. Ukazując hospdara w nieco korzystniejszym świetle, spełniały funkcję propagandową, wskazując ze bojarzy (z którymi Iwan III Srogi miał sporo kłopotów) winni być posłuszni władcy, zaś tych którzy występują przeciwko niemu spotyka zasłużona kara.
[color=red:3ae8f6dd7c][/color:3ae8f6dd7c]Vlad stał się pierwowzorem bohatera książki Brama Stokera, wampira o imieniu Dracula. Tak też utrwalił się w pamięci. W rzeczywistości jego prawdziwa historia jest dużo bardziej interesująca, niż jakakolwiek opowieść o wampirach.
[img:3ae8f6dd7c]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b0/Broimp.gif[/img:3ae8f6dd7c] [img:3ae8f6dd7c]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0f/Vladtepes.jpg/250px-Vladtepes.jpg[/img:3ae8f6dd7c]
By Wikipedia


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Wysłany: 2006-10-17 00:12

Niezły wykład ... :wink:



Wysłany: 2006-10-17 11:22

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:8a84c66ee9="Kalosz"]
By Wikipedia[/quote:8a84c66ee9]


Taaaa, Wikipedia rządzi! :twisted:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2006-10-17 16:53

Pewnie udoskonalimy Palownika :P


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-17 23:08

Zgodnie ze starą "wikińską" nauką
Pamiętaj synu najpier gwałć potem rabuj potem pal-nigdy nie na odwrót
[img:8b814a94d4]http://www.kruki.kujawy.com.pl/images/funny/mleczko.jpg[/img:8b814a94d4]
co do dresów to ja polecam taką zabawke dziś ją nabyłem
[img:8b814a94d4]http://www.specshop.pl/images/ASGdesertUHC_small.jpg[/img:8b814a94d4] Dessert Eagle


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Wysłany: 2006-10-18 13:30

tyle ze desert w oryginale jest bezpiecznyt dla środowiska takim glockiem to musisz powystrzelać cały magazynek żeby z delikwenta zrobić sito w desercie jest tak że wystarczy ra strzelić i nie ma co zbierać :twisted:


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Wysłany: 2006-10-20 08:28

[quote:553a7fac11="Selene69"]he he he, ja się na to piszę :twisted: Co ty na to Vampire? Żadnemu fajnemu gothowi nie przepuszcze! :lol: A dresowi nie odpiuszczę! :twisted:[/quote:553a7fac11]

Hahaha tiaaaa to będzie taka swoista kobieta fatalna :D


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-20 21:39

I gołe laski na krzyże :D jak zrobił Gorgoroth czy jak mu tam :D


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-20 21:44

proponuje jeszcze zamówić transport z padlina z ubojnii zwierzat by powywalać flaki na zewnątrz przed namioty i ponadziewać je na pal a co!
Uwierzycie ze wracam z pokazy teraz w pociagu i wszyscy sie na mnie gapią bo mam twarz cała na czarno wracamy z pokazu walk na miecz z kumplami.
spalone drewno- darmowe
krem nivea-2 zeta
woda -kilka groszy
Spojrzenia moherówych babć i penerstwa z pociagu bezcenne za wszystko inne zapłacisz pieniędzmi ofiar wycietych swoim mieczem :twisted:


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło