Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Egzorcyzmy. Strona: 2

Artykuł: Egzorcyzmy

Wysłany: 2009-03-19 16:43

[quote:0ee57d5a66="Herodot"]
Profesjonalny egzorcysta nie straszy! Nie przeklina i nie wyzywa istoty opętującej. Przeprowadzając taki rytuał stara się wyjaśnić że to dla tej istotny jest korzystniejsze. Zapewnia o wsparciu i pomocy. I co najważniejsze - odsyła nie do piekła ale do Światła. Jeśli istota opętująca jest naprawdę groźnym demonem ( bardzo rzadko to się zdarza ) w ogóle nie wdaje się w dyskusje. Egzorcysta łączy się ze swoim Aniołem Stróżem ( duchem opiekuńczym) prosi go ( w trybie nakazującym ) o wsparcie, opiekę i ochronę na czas rytuału. Następnie przy pomocy swoich duchów opiekuńczych ( bo może być ich więcej ) otwiera "przejście" i korzystając z boskiej energii ( energii miłości) wyrzuca istotę opętującą z ciała i od razu kieruje do Światła. A co tam robią z takimi... nie mam pojęcia :D
[/quote:0ee57d5a66]

Niestety to o czym piszesz nie ma nic wspólnego z egzorcyzmami chrześcijańskimi.
To o czym piszesz to ezoteryka, spirytyzm.
Wymysły typu świat astralny i tak dalej ... nie mówię że nie istnieją, być może istnieją ... ale nie mają nic wspólnego z dobrem i z Bogiem.
To jest magia i ezoteryka ... wytwór "Super Cwaniaka" dla naiwnych i słabych ludzi, rządnych wrażeń, i niby tajemnej wiedzy. Jednak Boga w tym nie ma.

1. Egzorcystami nie mogą być osoby świeckie, a o takich teraz piszesz. Świeccy egzorcyści to wielka fatalna pomyłka. Czynią więcej szkody niż pożytku.
2. Demony/złe istoty inteligentne wypędza się, skąd przyszły. Dobre istoty nie opętują. Opętanie/zniewolenie ma na celu zniszczenie ludzkiego życia (npoprzez samobójstwo) lub wypaczenie rzeczywistości (np: wzbudzanie lęków, agresji, patologii seksualnych, nałogów) i odsunięcie człowieka od Boga.
3. Nie ma żadnych ludzkich duchów opiekuńczych, takie myślenie znowu trąca ezoteryką (która jest zła, bawienie się w to jest świetnym kanałem, żeby zostać zniewolonym lub opętanym).
4. Ostatnia sprawa ... żaden człowiek, żaden egzorcysta nie ma takich możliwości i umiejętności, żeby samemu zwalczyć/wypędzić demona/szatana. Demony to upadłe anioły, istoty niewyobrażalnie potężniejsze od nas.
To tak jakby mrówka chciała walczyć z człowiekiem ...

Może to uczynić jedynie Bóg. Zgodnie z rytuałem rzymskim (egz. uroczysty) jest to czynione w imię Jezusa Chrystusa, ale wzywane jest też imię Michała Archanioła...

Jeśli ktoś myśli, że ma moc wypędzania demonów, dlatego że jest super mądry i silny, lub że pomagają mu w tym jakieś bliżej nieokreślone istoty (świetliste postacie lub inne wynalazki) to taka osoba jest zwykłym oszustem, sama jest zniewolona przez siły zła lub jest nieświadoma tego co się tak na prawdę dzieje i komu służy (bo komuś służy).

"Pacjenci" świeckich egzorcystów zostają potem "pacjentami" egzorcystów katolickich.
Niestety często problem jest już tak zaawansowany, że udzielanie pomocy trwa miesiącami lub nawet dłużej.

Dla mnie Twój sposób myślenia (zgodnie z wiedzą jaką zdobyłem i w którą uwierzyłem) to fatalny kanał, iluzja, kolejna sztuczka i mit... przyciągająca ludzi do "nie fajnej" rzeczywistości.

Jako ciekawostkę dodam, że egzorcysta katolicki jest za darmo ... a taki świecki sporo kosztuje hahaha :lol:

[b:0ee57d5a66]Herodot[/b:0ee57d5a66] - Szanuję to co napisałeś i Twój punkt widzenia, masz prawo wierzyć w co chcesz, mamy wolną wolę i otwarte umysły. Ja Ciebie nie atakuję (żebyś nie myślał że to robię).

[quote:0ee57d5a66="Vika"]własnie problem z tego co wiem leżał w tym, że ona nie powinna brać Tergetolu, bo był to dla niej za mocny lek i zle dobrany...bo skupiano sie na padaczce a nie na zaburzeniach schizoafektywnych silnych w jej przypadku...[/quote:0ee57d5a66]

Podobno leki ją wyniszczały, brała całą masę szkodliwych lekarstw. Niestety lekarze, gdy nie wiedzą jak leczyć, faszerują ludzi czym się da i to w potwornych dawkach (bo być może coś pomoże, kosztem czegoś innego).



Wysłany: 2009-03-20 10:21

Halldor
Twój tekst podoba mi się o tyle że świetnie oddaje różnice w podejściu do egzorcyzmów przez Katolików a przez "osoby świeckie". Bo jak można znaleźć płaszczyznę zrozumienia kiedy dla nas Astral jest czymś oczywistym a dla Katolików nie istnieje.

Oczywiście że świeccy ezgorcyści biorą pieniądze. Czasami nawet spore. Dziesięć razy zastanowi się wtedy dana osoba czy faktycznie chce egzorcyzmów czy tylko udaje że chce się uwolnić. Pieniądze są jak katalizator w naszej świadomości...
Poza tym wytykanie osobą z poza KK że pobierają opłaty za swoje usługi jest trochę nie na miejscu. Taak... KK to instytucja działająca za darmo... Oni absolutnie nie chcą od nas żadnych pieniędzy... :D Sami franciszkanie... Niczego nie posiadają i żyją w ubóstwie.
Piszesz że pacjenci świeckich egzorcyzmów trafiają potem do egzorcystów chrześcijańskich. Problem w tym że ja dysponuję informacjami że pacjenci egzorcystów katolickich trafają potem do zakładów psychiatrycznych ( zwykle już bez możliwości wyjścia) bo na pomoc przez osoby świeckie jest już za późno.
I ja też naprawdę nie atakuję Cię. Po prostu uważam że jeśli chodzi o Twoje zarzuty jest dokładnie na odwrót.
KK absolutnie nie dopuszcza innych osób egzorcystów z poza swego grona. To całkiem logiczne - monopol. Monopol na prawdę, władzę, wszystko co dotyczy naszego życia prywatnego... Więc cóż dziwnego że uważają już egzorcyści też powinni być jedynie katoliccy.
Natomiast dla mnie liczy się tylko człowiek. Nie istytucja jaka za nim stoi. Poznałem wiele osób z KK. Były wśród nich i takie które wykonałyby egzorcyzm prawidłowo. Wykonałyby go prawidłowo gdyż pomimo przynależności do KK spostrzegały świat znacznie szerzej, nie tylko poprzez nakazy i zakazy papieskie.
I tu tkwi sedno naszych różnic. Dla mnie potencjalnym egzorcystą może być każdy. Dla KK "tylko MY!"

Tak czy inaczej dzięki naszym dyskusją wierzę że wiele osób spojrzy na egzorcyzmy w sposób bardziej wyważony. Gdyż takie teksty jak ten który rozpoczął dyskusję powodują wiele zamieszania. I to było moim jedynym powodem włączenia się do dyskusji.


"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"


Wysłany: 2009-03-20 16:36

Herodot - w wielu punktach przyznaję Ci rację, to prawda że KK chce monopolu i że to straszna konserwa.
Ja nie jestem typowym katolem, wiele rzeczy w KK mnie śmieszy, inne dziwią a jeszcze inne niepokoją.
Jednak w kwestii egzorcyzmu, jeśli coś takiego spotkało by osobę mi bliską, ja bym skorzystał z katolickiego egzorcysty. Tak jak wcześniej napisałem, poznałem księdza egzorcystę, wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, to bardzo inteligentny człowiek, wiele też mi pomógł. Ale doskonale zdaję sobie sprawę, że w firmie KK nie ma zbyt wielu ludzi tego typu... to smutne.

Czy KK nie uznaje świata astralnego, nie wiem. Ów znajomy ksiądz nie zaprzeczył, że coś takiego może istnieć. Myślę, że chodzi bardziej o dobór nazewnictwa no i nie uprawianie ezoteryki (niestety najczęściej w tego typu rzeczy wchodzą osoby z różnych powodów nieodpowiednie, nie zweryfikowane moralnie, bez odpowiedniego przygotowania, zwykli oszuści różnej maści, młodzież z problemami).

Mam nadzieję tak jak i Ty, że dzięki tej dyskusji ludzie którzy to czytają inaczej spojrzą na egzorcyzmy, że nie będą szukali tylko silnych wrażeń i taniej sensacji :)
Egzorcyzm to ostateczność, którą coś poprzedza, warto na problem spojrzeć szerzej.



Wysłany: 2009-03-20 17:03

Halldor
Mocnych wrażeń i taniej sensacji można szukać gdzie indziej. Egzorcymy są bólem, cierpieniem nie tylko osoby opętanej (chorej psychicznie, nawiedzonej czy jak to kto tam sobie nazywa i rozumie) ale całego otoczenia danej persony.
Wątpię, że dla kogokolwiek jest to powód do silnych wrażeń i taniej sensacji.
Nie można (nie powinno się) cieszyć, napawać bądź cokolwiek innego z ludzkiej krzywdy, cierpienia.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-20 23:13

[quote:971a4f78ac="thistle89"]Halldor
Mocnych wrażeń i taniej sensacji można szukać gdzie indziej. Egzorcymy są bólem, cierpieniem nie tylko osoby opętanej (chorej psychicznie, nawiedzonej czy jak to kto tam sobie nazywa i rozumie) ale całego otoczenia danej persony.
Wątpię, że dla kogokolwiek jest to powód do silnych wrażeń i taniej sensacji.
Nie można (nie powinno się) cieszyć, napawać bądź cokolwiek innego z ludzkiej krzywdy, cierpienia.[/quote:971a4f78ac]

Dokładnie o tym wcześniej pisałem i do tego zmierzałem.
Mam takie samo zdanie na ten temat jak Ty.
Wrażeń szukają dziennikarze, media i ludzie, dla których temat jest z różnych powodów atrakcyjny.
Nie doczytałaś moich wcześniejszych wypowiedzi lub ich nie zrozumiałaś.
Właśnie o to mi chodzi, tu nie ma sensacji, tylko ludzkie cierpienie i problem do rozwiązania.
Od samego początku właśnie o tym piszę.



Wysłany: 2009-03-20 23:26

Być może odebrałam to w zupełnie inną strony niż próbowałeś to przekazać.

"(...)że dzięki tej dyskusji ludzie którzy to czytają inaczej spojrzą na egzorcyzmy, że nie będą szukali tylko silnych wrażeń i taniej sensacji"

Raczej Ci co to czytają nie dostrzegają w tym sensacji :wink:
Są tu raczej rozumni ludzie - I hope so :)


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-21 00:18

[quote:2391bdca1b="Halldor"]Znam osobiście księdza egzorcystę, który oprócz tego jest jeszcze dyplomowanym psychologiem. Spędziłem na rozmowach z nim wiele godzin.
Egzorcyzmy to fakt nie fikcja. To czy ktoś w to wierzy czy nie, nie ma żadnego znaczenia ... to się po prostu dzieje.
Inną sprawą jest to, że zdecydowana większość egzorcyzmów nie jest tak sensacyjna i widowiskowa jak na filmach. Problem opętania demonicznego i egzorcyzmu wygląda nieco inaczej niż to się wydaje większości ludziom, wychowanych na filmach rodem z Hollywood, czy internecie.
Żeby ten problem jakoś spróbować ogarnąć i zrozumieć, potrzeba sporo czasu ... i nie wolno szukać tu taniej sensacji. Jest to w wielkim uproszczeniu ... część otaczającej nas natury. A najlepszym źródłem informacji na ten temat jest po prostu Biblia i literatura fachowa. Jest to nieodłączny element wiary judeo-chrześcijańskiej oraz muzułmańskiej.[/quote:2391bdca1b]

Fajnie jest coś interesującego przeczytać. Jako ciekawostkę mogę podać, że w Egipcie, w przypadku opętania muzułmanina przez złego ducha, krewni zwracają się często do koptyjskich duchownych.


Forever Begins.


Wysłany: 2009-03-21 13:47

Lehti (Bicz)
Lehti
Posty: 50
Krotoszyn/ milicz/ wrocław

ostatecznie nie każdy w egzorcyzmy wierzyć musi... dopuki się nnie zobaczy osoby opentanej można wątpić... owszem... ale niektórzy (być może nieliczni) widzieli... a egzorcyzmy czasem nie pomagają.... czasem tylko śmierć wyzwala


Odi profanum vulgus et arceo..


Wysłany: 2009-03-22 23:43

Gog666 - Ciężko odpowiedzieć na te pytania. Nie znam na nie odpowiedzi. Nie chcę też uprawiać eklektyzmu religijnego ani synkretyzmu.
"Złe duchy" jeśli w ogóle istnieją, to istnieją dłużej niż chrześcijaństwo, judaizm i jakakolwiek inna religia.
KK nie musi dostrzegać "świata astralnego", bo nie jest jemu to do niczego potrzebne, KK (przynajmniej z założenia powinien) dostrzega duchowość.
Ja bym inaczej postawił pytanie ... czy wierzyć we wszystko co popadnie i co nam pasuje w danej chwili, czy wybrać jedną opcje i się jej trzymać, jednocześnie mając oczy i uszy szeroko otwarte ??
Moim zdaniem rozsądniej trzymać się jednej drogi.
A co do tych fobii seksualnych, uzewnętrznianych w trakcie egzorcyzmu ... moim zdaniem to mit, filmowy mit, coś spektakularnego, ale czy prawdziwego ??
Ale jeśli tak się dzieje na prawdę, to być może dlatego, że demon (lub zwał jak zwał) atakuje słabe punkty egzorcysty, a dla faceta żyjącego w celibacie, seksualność to bardzo słaby punkt.
Ale nie wiem czy da się znaleźć jedną zadowalającą odpowiedź na te pytania. Temat jest skomplikowany.
Uprawiając eklektyzm (łączenie ezoteryki, gnozy i różnych religii w jedno) popadamy w pułapkę, nie uzyskując tak na prawdę nic. To działa według zasady... krok do przodu, dwa kroki do tyłu.



Wysłany: 2009-03-23 13:32

Tzn. wg. mojej wiedzy to nie jest tak że KK nie wierzy w istnienie "świata astralnego" Raczej rzekłbym ,że oficjalnie stara się o tym nie mówić. No i też kwestia nazewnictwa. W KK istnieje bardzo bogata literatura dotycząca mistycyzmu i rozwoju duchowego. Doświadczenia prawie 2 tyś lat życia zakonnego zrobiły swoje. Tyle że tej literatury nikt nie czyta a KK sprawia wrażenie jakby mu wręcz na tym nie zależało.
Bo jak wyjasnić te różne "praktyki" niedoświadczonych księży prowadzących Oazy gdzie przywoływano "ducha świętego". Włos na głowie się jeży co tam czasem wyprawiano... A wystarczyłoby gdyby poczytali dzieła np. Św Teresy z Avili( nie mylić z tzw. "Małą Tereską") no i najważniejsze - prace Św. Jana od Krzyża. Tam jest wszystko... wszystkie zagrożenia czyhające na osoby zagłębiające się mocno i intensywnie w świat duchowości. W sumie literatura niewiele różniąca się od doświadczeń mnichów tybetańskich. Kwestia nazewnictwa...


"Dzwony już ostygły; milczeniu daję rękę Niech mnie poprowadzi wzdłuż krętej uliczki Niech będzie przewodnikiem cichym i jak pies wiernym I niech mi pozwoli miasta urok wyśnić"


Wysłany: 2009-03-23 16:24

Gog666: New Age - proszę nie mieszaj tego wynalazku z chrześcijaństwem, New Age to jest porażka sezonu, szybko zniknie z areny, no i New Age to eklektyzm o którym wcześniej wspominałem.
KK nie tylko chodzi o monopol (bo o to też im chodzi).
KK zwalcza także takie bzdury jak New Age... i bardzo dobrze, że to robi. Za dużo jest na świecie takich patologicznych wynalazków, trzeba z nimi walczyć.
A czy to będzie robił KK, policja,interpol czy jakieś partie polityczne ... dla mnie nie ma to znaczenia.

Herodot: to co prawisz mądre jest, KK używa innego nazewnictwa i nie skupia się głównie na "świecie astralnym", bo nie ma takiej potrzeby. Chciałem zauważyć, że tu i teraz żyjemy w świecie materialnym i tutaj jest nasza arena działania :)
Skupianie całej uwagi na czymś, czego z naszej perspektywy nie da się pojąć jest po prostu głupie.

.............................
Piszemy off topy nie na temat.
Wracajmy do tematu, którym są EGZORCYZMY.
Można utworzyć nowy temat pt: "Świat Astralny" lub "Synkretyzm religijny"



Wysłany: 2009-03-23 17:27

Gog666: nie zawracam sobie głowy takimi głupotami i nie słucham katolickiego radia, nie oglądam katolickiej telewizji, bo nie lubię. Te rzeczy są stworzone dla prymitywnych ludzi, i niech pozostaną dla nich.
Ale wierzę Ci na słowo :)
Wiem do czego są zdolne niektóre osoby z KK :)
W każdej firmie jest kilku idiotów.
.......................................
WRÓĆMY do tematu EGZORCYZMY



Wysłany: 2009-03-23 20:30

Gog666: z tego co ja się dowiedziałem to według KK słuchanie muzyki metalowej, gotyku czy innych gatunków nie powoduje opętania, a może być "ewentualnie" jedną z wielu przyczyn zniewolenia (opętanie to faza końcowa, bardzo rzadkie zjawisko). Ja słucham bardzo wielu gatunków muzyki w tym różnych gatunków metalu i żyje :)
KK jest przeciwny Black Metalowi ... ale to z oczywistych powodów.

Co do wschodnich sztuk walki... też nie słyszałem żeby KK miał coś przeciwko ... KK jest przeciwny medytacji, a nie sportom walki.

A co do wróżek, tarota i bioenergoterapii to prawda.
Według KK to jest ezoteryka/okultyzm.
Największym z tego ścierwem ponoć jest tarot.

Wielu duchownych z KK mówi straszne bzdury, co nie znaczy, że to jest oficjalne stanowisko KK.
Ja mam w głębokim poważaniu wszelakiej maści idiotów, tych z KK, z partii politycznych i tych zwykłych z ulicy.
Nie mają oni dostępu do mojej głowy i mieć nigdy nie będą, nie zwracam na nich uwagi :)

Z kolei moim zdaniem ... co do bioenergoterapii nie mam wyrobionego zdania.
Za to wróżki i okultystów uważam za:
a)oszustów i naciągaczy/lub zwykłych czubków.
b)sługusów drugiej strony (tej złej)

Gog666 a z jaką Ty firmą się identyfikujesz ??



Re: Ten temat jest cały czas obecny... Wysłany: 2009-04-01 09:50

[quote:ff3c4be133="sphinxia"]
Wróżki i okultyści -
Przede wszystkim nie wiem dlaczego wrzucasz to do jednego wora? To zupełnie odmienne rzeczy.
t: okultysta=satanista. Tymczasem to jakaś bzdura. Okultyzm to zainteresowanie bardziej astrologią, życiową naturą,a nie złem!

Myślę, że myślenie "sługusy zła" jest obraźliwe, niesprawiedliwe. Radzę najpierw o tym poczytać zanim wyda się opinię.

...A jeśli chodzi o stwierdzenie: "czubki" to przypomina mi się moja matka z gadką : " wszyscy artyści to czubki".[/quote:ff3c4be133]

Wrzucam to do jednego wora, ponieważ z jednego wora to pochodzi. Doskonale wiem że okultysta a satanista to nie to samo, jednak zarówno jeden jak i drugi (oraz wróżki) uprawia zakazane praktyki (zakazane Biblijnie)....wykładnia jest prosta jak drut, tam wyraźnie jest napisane od kogo pochodzą takie umiejętności. Nie od mojego Szefa na pewno :)

Nie musisz radzić mi, żebym o tym poczytał, ja o tym czytałem dużo. To ja Tobie radzę poczytać, ogólnie więcej na różne tematy. Z czasem dzięki temu zaczniesz lepiej rozumieć otaczający Cię świat.

Nie mieszaj swojej mamy do dyskusji, bo nie ma ona z nią nic wspólnego hahaha :lol:
Poza tym ja napisałem, że część z nich to czubki (osoby nienormalne), a nie wszyscy.

Co więcej, każda inteligentna osoba jest w stanie dostrzec, że ja w swoim wypowiedziach staram się nie oceniać. Muszę jednak używać określeń (przymiotników), bo po prostu inaczej się nie da.
Napiszę to kolejny raz ... nie jestem fanatykiem religijnym, jestem chrześcijaninem. Nie uprawiam eklektyzmu i relatywizmu tak jak Wy (jeśli ktoś nie wie co to znaczy, niech sobie sprawdzi w wikipedii lub encyklopedii).

To też napiszę po raz kolejny... tak, kościół chce monopolu na wiarę, bo taka jest jego definicja i wykładnia. Dla jednych jest to straszne, a dla mnie logiczne.

[b:ff3c4be133]sphinxia:[/b:ff3c4be133]
Moja droga, nie doczytałaś moich wcześniejszych wypowiedzi, tam masz już wszystko wyjaśnione i tam masz odpowiedzi na swoje wątpliwości, tylko czytać uważnie trzeba, ze zrozumieniem :)

To jest temat EGZORCYZMY.
Wątki z tej wypowiedzi proponuję kontynuować w temacie KOŚCIÓŁ W POLSCE.



Wysłany: 2009-04-01 19:54

[quote:0c7ee8f32e="Pan"]
Stad, jesli mowisz o jakiejs pewnosci, powinienes pokazac dowod. :)[/quote:0c7ee8f32e]

Pan ciekawie to napisał, no i ma racje.

[b:0c7ee8f32e]Gog666[/b:0c7ee8f32e]

To ja mam nieodparte wrażenie, że jestem atakowany tylko dlatego, że zidentyfikowałem siebie jako chrześcijanina.

A co do epitetów ... nie są one mocne, jedynie nazywam rzeczy po imieniu.
Jak nazwać na przykład złodzieja, żeby go nie obrazić ??
Są tacy którzy nazwali by go "przywłaszczaczem" ... a dla mnie złodziej to złodziej.

Po raz kolejny muszę zdementować, do znudzenia, nie jestem ortodoksem, jestem agnostykiem umiarkowanym.

Ortodoks by w ogóle nie podjął z Tobą dyskusji.
Ortodoks nie wymienia poglądów, ja to chętnie robię.
Niestety uprawiasz eklektyzm czy synkretyzm ... gdybasz sobie, łącząc różne pojęcia, te, które akurat Ci odpowiadają i tłumaczysz je sobie tak, jak Ci się podoba.
I wcale mi to nie przeszkadza, ale uszanuj to, że jak tak nie robię, nie pal mnie na stosie :)
I przede wszystkim nie definiuj mojej osoby w tak prosty i stereotypowy sposób :)



Wysłany: 2009-04-01 22:18

Agnostyk i chrześcijanin to dwie sprzeczności. Nie można być jednym i drugim.


Forever Begins.


Wysłany: 2009-04-02 10:16

[quote:52fdf889d1="Sleeping_Giant"]Agnostyk i chrześcijanin to dwie sprzeczności. Nie można być jednym i drugim.[/quote:52fdf889d1]

Ja jestem jednym i drugim.
Polega to na tym, że wątpię w słuszność niektórych tez i twierdzeń KK.
Poza tym dużo rzeczy związanych z chrześcijaństwem jest dla mnie niejasnych lub nielogicznych, często sprzecznych.
Ale z tego powodu nie neguję i nie odrzucam wiary chrześcijańskiej. Nie uprawiam też gnozy ani eklektyzmu więc ... określam siebie jako agnostyka umiarkowanego i osobę wierzącą.



Wysłany: 2009-04-07 14:51

[quote:aff26cdd02="Halldor"][quote:aff26cdd02="Sleeping_Giant"]Agnostyk i chrześcijanin to dwie sprzeczności. Nie można być jednym i drugim.[/quote:aff26cdd02]

Ja jestem jednym i drugim.
Polega to na tym, że wątpię w słuszność niektórych tez i twierdzeń KK.
Poza tym dużo rzeczy związanych z chrześcijaństwem jest dla mnie niejasnych lub nielogicznych, często sprzecznych.
Ale z tego powodu nie neguję i nie odrzucam wiary chrześcijańskiej. Nie uprawiam też gnozy ani eklektyzmu więc ... określam siebie jako agnostyka umiarkowanego i osobę wierzącą.[/quote:aff26cdd02]

Z tego co wiem to agnostyk jest osobą, która wierzy, że o Bogu nie możemy wiedzieć nic. Agnostyk nawet nie wie, czy Bog jest czy go nie ma. Także agnostycyzm jak najbardziej nie jest do pogodzenia z religiami objawionymi takimi jak judaizm, chrześcijaństwo, islam. Dlatego ze agnostycyzm odrzuca objawienie. Agnostyk wierzący w Objawienie Boga na Ziemi przestaje być już agnostykiem.
Czym innym jest powątpiewanie w niektóre nauki KRK a czym innym agnostycyzm.


Forever Begins.


Wysłany: 2009-04-07 18:47

zgadzam się ze sleeping_giant'em, ale chciałbym jeszcze dorzucić, że w praktyce agnostyk to osoba która po prostu nie zajmuje się religią. Chrześcijanin niezgadzający się z niektórymi tezami kościoła to heretyk .



Re: Ten temat jest cały czas obecny... Wysłany: 2009-04-08 07:46

[quote:996136f364="sphinxia"]A na poważnie, to zaprzeczasz sam sobie jednak mnie to nie dziwi, bo po raz enty się z tym spotykam. To po prostu charakterystyczna cecha chrześcijan.[/quote:996136f364]

Nie zaprzeczam sam sobie, jestem konsekwentny w tym co mówię.

Jeśli sądzisz, że zaprzeczanie sobie to jakaś typowa cecha chrześcijan, jakiejś innej religii lub społeczności, to świadczy tylko o tym, że generalizujesz, upraszczasz i posługujesz się stereotypami ... a to jest cecha ludzi o niskiej inteligencji/wiedzy/doświadczeniu.

......................................................

Agnostycyzm – pogląd, według którego nigdy nikomu nie uda się dowieść istnienia lub nieistnienia boga...

Ignostycyzm – pytanie o istnienie boga jest pozbawione sensu, ponieważ nie posiada ono weryfikowalnych (czy testowalnych) skutków i dlatego powinno być zignorowane...

To że nie uda się dowieść czegoś lub że nie da się tego zweryfikować nie musi wcale prowadzić do ateizmu, wierzyć można dalej.
Agnostyk i ateista to nie to samo.

Może ja rzeczywiście jestem heretykiem ?? :lol: :lol: :lol:



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło