Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Zulassic park

Był długi, deszczowy, jesienny wieczór. Czyli krótka historia żula...

Był długi, deszczowy, jesienny wieczór. Między posępnymi, skarłowaciałymi drzewami w szaleńczym tańcu wirowały liście rzucane wiatrem niczym tajemną, niewidoczną, demoniczną siłą. I właśnie w środku tej zawieruchy, a dokładnie na samym środeczku miejskiego parku leżał sobie pan Mietek. Z zawodu był on... żulem, specjalność - żul parkowy (no i, zapewne, gwiazdy sobie oglądał). Kiedy to nagle oczom pana Mietka ukazała się...ciemność. Gdy tylko się ockną spostrzegł, że znalazł się w jakimś lesie - tylko strasznie ogromnym, gdzie drzewa miały po 150 metrów wysokości.
- Cholera, gdzie oni mnie wywieźli, ci miejscy? Nie mogli tak jak ostatnio, za miasto, i by wystarczyło? - zadał pytanie w myślach.
W chwilę później uszom pana Mietka dał się słyszeć przeraźliwy ryk:
- Oddawaj moje wino!!!
- (...) nasi?!? - błyskawicznie nasunęło się Mietkowi pytanie.
Kiedy jednak rozsunął ogromne liście paproci ujrzał dwa olbrzymie gady. Nie wiedzieć czemu Mietek świadom był, że to potężne denaturozaury. Najwidoczniej kłóciły się o jakiś alkohol. Mietek już miał spokojnie odejść, kiedy zorientował się, że z kieszeni jego znoszonego szarego płaszcza wystaje butelcyna dobrego wina „T U R B O” (z podwójną siarą). Na nieszczęście Mietka spostrzegły to również dwa denaturozaury.
- Patrz, nasze wino! - krzykną pierwszy.
- Oddawaj je, pokurczu! - wrzasnął drugi po czym obaj runęli na Mietka z całym impetem kilkutonowych cielsk. Miecio niewiele myśląc zaczął spieprzać ile sił w nogach drąc się w niebogłosy - a w e ź c i e s e t o w i n o ! ! ! - Nagle poczuł ostry ból w prawym podudziu i upadł. Kiedy podniósł wzrok ujrzał...dzielnicowego z pałką w ręce.
- Mietek tyle razy ci mówiłem: nie spać w parku - po tych słowach Miecio zerwał się na równe nogi, ucałował z zadowolenia dzielnicowego i raźnym choć nieco chwiejnym krokiem udał się do domu. Po drodze jednak poczuł, że coś mu wystaje z kieszeni. Spojrzał z nieskrywanym zdziwieniem na butelcynę opatrzoną napisem „V I N O T U R B O” (z podwójną siarą)...


Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły