Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Vampire..

Krótki opis zabijania...

- Skądinąd dochodzą mnie głosy iż się mną bawisz drogi Arturze - zaśmiałam się gorzko. Wskazującym palcem powiodłam po jego rozgrzanym czole, dochodząc do małych dwóch krwawiących ranek na szyi. Przycisnęłam palec mocniej, stęknął - więc widzisz, teraz ja się trochę zabawię. Nachyliłam się nad jego ramieniem. Moje długie czarne włosy zaczęły gładzić jego tors. Sekundy stawały się dla niego wiecznością. Słyszałam jak w myślach modli się przed końcem wszystkiego, już widział w swych niebieskich oczach śmierć… Spojrzałam mu w oczy, pogłaskałam go po długich jasnych włosach, i raz ostatni zakosztowałam w jego krwi. Kilka minut później już nie żył. Stał się bezużytecznym ciałem pozbawionym krwi, przy starym klasztorze na uboczu.
Szłam główną ulicą, delikatnie schowana gdzieś za cieniem przydrożnych domów. Żadnej żywej duszy w promieniu kilku przecznic. Powoli mijałam zabudowania, delikatnie pieszczona grudniowym wiatrem. Lekko pochylona, zerkałam przed siebie dopatrując się ludzi. Już tydzień nie miałam krwi w ustach! Nie licząc najdroższego Artura, który zechciał się bawić mymi uczuciami. Niestety niewinny chłopak nie mógł przypuszczać, że okaże się moją ofiarą, od której oczekuję przyjemności, jaką jest krew rzecz jasna...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły