Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Type O Negative - Slow, Deep And Hard

Zespół Type O Negative kojarzy się powszechnie z muzyką dla niegrzecznych dziewczynek noszących ostre makijaże oraz tony skórzano metalowych akcesoriów na swoich wychudłych gotyckich ciałach. Duża w tym zasługa ultra-męskiego lidera, Petera Steele i jego zniewalająco niskiego głosu, no i samych klimatycznych kompozycji, podlanych tonami mroku i umiejętnie osłodzonych klawiszami Josha Silvera. Jednak obecny repertuar zespołu dość mocno odbiega od tego, co panowie grali na początku swojej działalności, a także częściowo od tego, co można jeszcze usłyszeć na przełomowej płycie "Bloody Kisses" z 1993 roku.
Debiutancki materiał "Slow Deep And Hard", o którym mowa, to zdecydowanie muzyka dla chłopców. Dużych i bardzo wkurwionych. Wprawdzie w muzyce zespołu pojawiają się elementy ich charakterystycznego stylu, czyli walcowato-doomowate zwolnienia i klawiszowe pasaże, to jednak nad wszystkim unosi się hardcore'owy nowojorski duch i pierwotna surowość, która potrafi przywalić słuchaczowi pięścią między żebra. Nie tylko muzycznie zresztą.

Weźmy choćby, absolutnie najmocniejszy w zestawie, otwierający album utwór zatytułowany "Unsuccessfully Coping With The Natural Beauty Of Infidelity" (Bezskutecznie Starając Się Znieść Naturalne Piękno Niewierności). Pod tym intrygującym tytułem ukrywa się walący prosto w ryj (i poniżej podbrzusza) wyrzut do kobiety złej, która puszcza się już z innym. Genialna jest już sama struktura utworu, podzielonego muzycznie i tekstowo na trzy części. Po przedziwnych dźwiękach jakby czajnikowego gwizdka, następuje hardcore'owa galopada, do której Peter wykrzykuje swój żal do niesprawiedliwych zasad rządzących od zawsze światem, skupiając się na swoim zawiedzionym zaufaniu.

Mimo surowego brzmienia, w tekstach jest pełna kultura. Potem następuje fragment "Coitus Interruptus", będący jękiem pani, której najwyraźniej coś bardzo pasuje, o czym informuje ona na tle ślicznych dźwięków akustycznej gitary. Następnie przechodzimy do sedna, czyli kolejnego przyspieszenia zatytułowanego "I know you're fucking someone else". Tutaj ton radykalnie się zmienia na dosadny i bezpośredni ("You had cock on your mind and cum on your breath"), a bogactwo użytych epitetów po prostu imponuje. Ilu z nas drodzy panowie, miało ochotę wyrzygać swojej byłej to co Peter, ale nie zrobiło tego z wrodzonej delikatności albo uważając że nie przystoi się im zniżać do poziomu rzeczonej kobiety. Kulminacją utworu jest ultra-przebojowa fraza" "I know you're fucking someone else", którą po Peterze powtarzają chóralnie koledzy z zespołu, a która to jest najlepszą zemstą na kobiecie niegodnej, bo jest w niej zimna kpina. A zemstę, jak wiemy, najlepiej serwuje się na chłodno. Kiedy kawałek wybrzmiewa, nagradzają go (dograne w studio) oklaski widowni, zamykając to stare jak świat misterium zdrady i jej konsekwencji. Wielkie i klasyczne.

W tym utworze objawia się kolejna siła Type O Negative, czyli ironia, której nie stracili do dziś - nawet jeśli ich muzykę obecnie preferują kobiety, to ich faceci zawsze znajdą w niej coś dla siebie. Thanks Peter. Potem dzieje się tu równie ciekawie, a do przekonania się o tym zapraszam każdego samemu.

Tracklista:

01. Unsuccessfully Coping With The Natural Beauty Of Infidelity
02. Der Untermensch
03. Xero Tolerance
04. Prelude To Agony
05. Glass Walls Of Limbo
06. The Misinterpretation Of Silence And It's Disastrous Consequences
07. Gravitational Constant

Wydawca: Roadrunner Records (1991)
Komentarze
AbrimaaL : Nie jestem lekarzem, ale jest to zdjęcie penisa u wrót... RTG to na pewno ni...
callmeadog : Nie jestem lekarzem, ale jest to zdjęcie penisa u wrót... RTG to na pewno ni...
TatumiMorgan : K'woli ciekawostki - wiecie co przedstawia okładka 'Slow, Deep and Hard'?...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły