Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Theatre Of Tragedy - A Rose For The Dead

Velvet Darkness They Fear, Theatre Of Tragedy, A Rose For The Dead, Joy Division, Liv Kristine, Raymond I. Rohonyi, doom metal, Das Ich, Bruno Kramm

Pół roku po „Velvet Darkness They Fear” Theatre Of Tragedy wydało EPkę uzupełniającą do tej płyty pod tytułem „A Rose For The Dead”. Uzupełniającą, bo składają się na nią utwory, których nie udało się wcześniej dokończyć, a także remiksy tych, które na tym albumie się znalazły. Nie jest to więc żaden nowy kierunek, a jeszcze rozszerzenie poprzedniej oferty. Całości dopełnia cover Joy Division.

Jak wspomina okładka podczas sesji do „Velvet Darkness They Fear” zabrakło czasu i trzeba było z czegoś rezygnować. „A Rose For The Dead” i „Der Spiegel” to utwory, które nie zostały wtedy dokończone, a ponieważ nie pasowały już na nową płytę, postanowiono wydać je oddzielnie. „As The Shadows Dance” to zaś nic innego jak angielska wersja „Der Tanz Der Schatten”. Cała ta trójka jest takim ostatnim tchnieniem tego Theatre Of Tragedy z początków swojego istnienia. Ostatnie ciężkie riffy, ostatnie growlingi, ostatnie opary doom metalu. Nowe kompozycje mają klimat poprzedniej płyty i piękno wprowadzane przez Liv Kristine przeciwstawiają ciężarowi muzycznemu i brudowi growli Raymonda. Więcej muzycznie dzieje się w drugim „Der Spiegel”, gdzie oprócz melodii gitar pojawia się i trochę elektroniki, ale nie są to jakieś wielkie emocje. Raczej właśnie taki dodatek. Nagrany po angielsku „As The Shadows Dance” wypada z tej trójki zdecydowanie najlepiej.

Zdziwić się można było za to w dalszej części przy remiksach. Zostały one zrobione przez Bruno Kramma z zespołu Das Ich, a pomysł zrodził się podczas wspólnej trasy koncertowej. Kto wie, pewnie to właśnie wtedy zaczęły kiełkować pomysły na płytę elektroniczną. Na taką musieliśmy jeszcze trochę poczekać, na razie pomysły były inne. Wprawdzie tym remiksom daleko do elektroniki, a są po prostu przyprawionym komputerowo doom metalem, ale ziarnko zostało zasiane.

Z kolei z coverem jest taka historia, że z powodu jakichś problemów studyjnych nie ma na nim Liv Kristine. Został on nagrany na norweski tribut dla Joy Division, ale i tak uznano, że jest na tyle dobry, żeby mieścić go na EP. I tak powstała taka sklejka. Dyskograficzna ciekawostka, ale chyba bez większego szału.

Tracklista:

1. A Rose For The Dead
2. Der Spiegel
3. As The Shadows Dance
4. And When He Falleth (Remix)
5. Black As The Devil Painteth (Remix)
6. Decades (Joy Division cover)

Wydawca: Massacre Records (1997)

Ocena szkolna: brak

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły