Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Shining - VI: Klagopsalmer

Wbrew powszechnej opinii, poprzedni album szwedzkiego Shining "V: Halmstad" jawił mi się jako okropnie nudny i schematyczny. Nie wyczekiwałem więc kolejnej propozycji grupy, tym bardziej, że data jej premiery była kilkukrotnie przesuwana w ciągu ostatniego półrocza, a plotki głosiły, że muzycy wzięli na warsztat odpadki z poprzednich sesji nagraniowych. Po "VI: Klagopsalmer" sięgnąłem raczej z obowiązku niż z chęci. Oczekując kolejnej muzycznej kiszki zostałem po prostu sponiewierany poziomem artystycznym tego wydawnictwa.
Na krążek trafiło zaledwie sześć kompozycji, co w przypadku Shining nie powinno dziwić. W zasadzie od otwierającego płytę "Vilseledda Barnasjälars Hemvist" słuchacz ma świadomość tego, że będzie miał do czynienia z zupełnie innym obliczem grupy. Tym razem Szwedzi zrezygnowali nieco z klimatycznych motywów i odpuścili sobie schematy szybko-wolno-szybko-wolno skupiając swoją uwagę na naprawdę wysokim poziomie wykonawczym i jeszcze lepszym poziomie kompozytorskim.

Efekt końcowy jest taki, że Shining dostarczył nam chyba najbardziej urozmaicony i najmniej szablonowy krążek w swojej dotychczasowej karierze. Kojarzące się z Opeth akustyczne partie zostały odchudzone do minimum (w zasadzie jedyny akustyczny utwór "Ohm: Skoj Att Leva" jest coverem norweskiego zespołu Seigmen), Niklas Olsson odważnie wykorzystuje czysty wokal (co jest novum), zaś więcej tu bezpośredniego, metalowego, które skutecznie porywa słuchacza. Pod tym względem wyróżniają się "Krossade Drömmar Och Brutna Löften" oraz "Fullständigt Jävla Död Inuti", które są najbardziej dynamicznymi i zadziornymi kawałkami na płycie. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza ten drugi, gdzie minimalistyczne, pełne przestrzeni, akustyczne partie są rozdzierane przez brutalnie brzmiące, cięte partie gitar. Nie da się ukryć, że kwartet skutecznie zadbał o wysoki poziom dramaturgii w tych utworach.

Oddzielne słowa uznania należą się za wieńczący płytę, 16-mintowy "Total Utfrysning", który swoją paletą barw sięga od twórczości Chroma Key, po schizujące dźwięki kojarzące się z twórczością Blut Aus Nord i przesiąknięty jest mnóstwem subtelnych, nieśmiałych wręcz, bardzo ciepłych melodii by za chwilę oczarować pogrzebową wręcz partią smyczków.

Najciekawsze jest to, że "VI: Klagopsalmer" w żadnym wypadku nie jest płytą reprezentatywną dla Shining. Nie jest to też dzieło, które od strony instrumentalnej i warsztatowej przemyca wiele nowego. Siła tej płyty tkwi raczej w perfekcyjnie zaaranżowanych, rozmaitych pomysłach, których inspiracją są często inne gatunki muzyczne. Powstał więc album niesłychanie przemyślany, organicznie brzmiący, pozbawiony banału, a jednocześnie momentami bezczelnie bezpośredni. Zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji tego roku.

Tracklista:

01. Vilseledda Barnasjälars Hemvist
02. Plågoande O'Helga Plågoande
03. Krossade Drömmar Och Brutna Löften
04. Fullständigt Jävla Död Inuti
05. Ohm: Skoj Att Leva
06. Total Utfrysning

Wydawca: Osmose Productions (2009)
Komentarze
DEMONEMOON : zajebisty materiał Hawkh!!!!
oki : zajebisty materiał
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły