Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Kreator - Endless Pain

therash metal, Kreator, Tormentor, Endless Pain

Thrash metalowa legenda, zanim przyjęła nazwę Kreator, nazywała się Tormentor i pod tym szyldem wydała dwa dema. Były tam już kawałki, które później znalazły się na „Endless Pain”. Debiut Kreator przypadł na rok 1985. W większości jest to zbiór utworów już publikowanych na kasetowych demach. Tylko cztery numery całkiem nowe. Dla wielu osób jednak oczywiście wszystko było nowością, a zetknięcie z Kreator było ogromnym wrażeniem. „Endless Pain” jest bowiem zbiorem absolutnych przebojów pierwotnego metalu, porażających swoją bezkompromisowością.

Co prawda surowe to, nieoszlifowane i co tu dużo gadać – prymitywne. To jest bardzo prosty i bezpośredni przekaz, z nieskomplikowanymi riffami i sztampową perkusją. No, ale takie były początki i trudno sobie wyobrazić teraz jakie emocje towarzyszyły ludziom, którzy słuchali tego nowego, zabójczego zespołu w 1985 roku. A trzeba przyznać, że było czym się fascynować. „Endless Pain” cechuje niesamowita brutalność muzyki i tekstów, w których straszliwe infernalne siły nie mają litości dla wymierającej ludzkiej rasy. Dość powiedzieć, że krew się leje strumieniami i trup ściele się gęsto. Zresztą wystarczy spojrzeć na tytuły utworów. Chropowate brzmienie i wrzaskliwy wokal nadają odpowiedniej srogości, a wściekłe solówki robią tą muzykę jeszcze bardziej dziką.

Podstawową zaletą „Endless Pain” są proste, wpadające w ucho melodie i wokalizy. Jest to płyta, którą zna się na pamięć i z dużą łatwością można odróżnić wszystkie kawałki. I naprawdę nie brak tu wielkich hiciorów. Na czele oczywiście „Flag Of Hate” – jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów Kreator. Refren jest totalny, choć z perspektywy lat słychać, że niedorobiony, że to mogłoby być lepiej nagrane. Ale takie były czasy i pewna niedbałość wokalna cechuje wszystkie rodzące się wtedy potęgi. Kolejne nieśmiertelne klasyki to oczywiście „Tormentor”, „Total Death”, „Endless Pain” i w ogóle wszystkie pozostałe. To są piekielne hymny tamtych czasów.

Wspomnieć należy jeszcze o okładce. Siła metalowego niszczyciela ukazana jest także graficznie i dopełnia całości, a on sam miał się stać symbolem charakteryzującym zespół przez następne dziesięciolecia. No i to logo, tyle razy rzeźbione w zeszytach i na przeróżnych ścianach. Kreator z miejsca stał się zespołem wielkim, prekursorem i współtwórcą thrash metalu, którego następnie został ikoną i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli.

"Try to run or hide from your death
You will burn and bleed from your head

Total Death

Total Death

Total Death

Total Death"

Tracklista:

01. Endless Pain
02. Total Death
03. Storm Of The Beast
04. Tormentor
05. Son Of Evil
06. Flag Of Hate
07. Cry War
08. Bone Breaker
09. Living In Fear
10. Dying Victims

Wydawca: Noise Records (1985)

Ocena szkolna: 5

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły