Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Gry :

GTA V w sklepach już 17 września

Gta, GTA V, Rickstar, Gry, Sandbox, Multiplayer, gra, pc, playstation, xbox

Serii nie trzeba przedstawiać nikomu, kto choć przez chwilę w swym życiu miał kontakt z rozrywką elektroniczną. Każda następna część GTA rozwijała się diametralnie w stosunku do poprzedniczki, czego najlepszym przykładem jest trzecia część, która w swoim czasie była czymś zjawiskowym dla graczy.

Jedną z rzeczy, które cieszą mnie najbardziej jest to, że Rockstar nigdy nie krył się z tym, iż nie szczędzi grosza na produkcję ostatnich odsłon cyklu. Było to widać przy GTA IV, która kosztowała około 90 mln $. Nie wiadomo jeszcze ile środków pochłonęła produkcja najnowszej części, na którą czekam z niecierpliwością, lecz po obejrzeniu materiałów na jej temat nietrudno się domyśleć, że 100 mln $ to chyba najniższy możliwy szacunek.

W przedostatniej odsłonie serii pt. San Andreas mieliśmy do czynienia ze sporym terenem. Teoretycznie to dobrze, lecz w praktyce było to niepotrzebne. Niby było sporo miejsca do ścigania się poza terenami miasta, lecz mało kto z tego korzystał. W GTA V będziemy mieli do czynienia z terenem wielokrotnie większym niż w San Andreas. Według zapowiedzi twórców, jak i z przecieków, dowiedzieliśmy się, że będzie trzeba prawie 26 minut, aby przejechać z jednego końca mapy na drugi. Można by się obawiać, że powtórzy się historia z San Andreas, lecz z materiałów jakie udostępniło Rockstar wynika, że nie ma się czego bać.

Świat gry będzie bardzo zróżnicowany. Będziemy mieli do czynienia z typowymi lokacjami dla GTA, czyli miastami, jednak o wiele większymi od tych znanych z poprzednich odsłon. Zwiedzimy góry, urwiska, pustynie, bazy wojskowe i wiele innych rodzajów terenu. W tych rejonach będziemy także mieli możliwość stracenia sporej ilości czasu na różne aktywności, z których spokojnie można by zrobić osobne gry. Będą to np. wyścigi quadów, paralotnie, tenis i wiele innych. Ta gra będzie Sandboxem pełną gębą.

Zmiany dotyczą także sposobu prowadzenia fabuły. Tym razem zamiast jednej postaci mamy trzy. Michaela – byłego rabusia banków ze Wschodniego Wybrzeża, objętego ochroną w ramach programu ochrony świadków; Trevora – pilota wojskowego w stanie spoczynku, cierpiącego na zaburzenia psychiczne oraz Franklina – odzyskującego samochody od niewypłacalnych klientów lokalnego armeńskiego dilera. Wszyscy trzej pochodzą z różnych środowisk. Michael mieszka willi z żoną, która go nienawidzi i niewdzięcznymi bachorami, które nienawidzą go jeszcze bardziej. Trevor pomieszkuje w przyczepie, a Michael w niewiele lepszych warunkach. Zróżnicowanie pod względem rozgrywki w GTA V dzięki temu będzie się także opierało na tym, że w dowolnej chwili będziemy mogli między nimi przełączać. Na przykład, kiedy spokojnie jedziemy samochodem sterując Trevorem i przełączymy na Michaela, to może się okazać że uciekamy przed policją albo jesteśmy w trakcie strzelaniny. Świat w Los Santos żyje własnym życiem i to samo tyczy się naszych bohaterów.

W trybie multi mamy także prawdziwą rewolucję. W poprzednich częściach nie mogło być mowy o nawet podstawowym trybie multi. Dopiero w San Andreas stworzono modyfikację, dzięki której na kilku serwerach można było razem z innymi graczami poszaleć po pustym mieście. Tym razem nie dość, że multiplayer się pojawi, to będzie bardzo rozbudowany. Szesnastu graczy dostanie do dyspozycji całe miasto, które teraz będzie tak samo żywe jak w trybie Single, a także pełen pakiet osobnych misji dla tego trybu. Nie wiemy jeszcze za wiele, ale prawie na pewno będzie możliwość tworzenia gangów, które będą działać jak klany w Grach MMO. Razem z innymi graczami także będziemy mogli grać w golfa, tenisa czy urządzać sobie wyścigi na wielu dostępnych w grze pojazdach.

Na potrzeby gry stworzono nowy Engine, który zapowiada się olśniewająco. Jego twórcy zapowiadają brak ekranów wczytywania i mimo ogromnej szczegółowości świata, płynność rozgrywki nawet przy największym bałaganie. Poprzednio z GTA IV nie było problemów z płynnością na konsolach i tutaj mimo że Ps3 i Xbox 350 mają swoje lata, też nie przeczuwam problemów. Zgrzyty mogą pojawić się dopiero przy wersji na PC. Rockstar był znany z tego, że konwersje na PC miały ogromne wymagania i nie były zbyt płynne, co zmieniło się dopiero przy premierze gry Max Payne 3. Miała ona całkiem przyjemną grafikę i jednocześnie dość niskie wymagania sprzętowe, dzięki czemu nawet na moim 6-letnim rzęchu mogłem spokojnie grać na najwyższych detalach. Jeżeli GTA V utrzyma tą tendencję, to posiadacze PC mogą spać spokojnie do przyszłego roku (różnica między premierami na konsole i PC będzie wynosiła przynajmniej pół roku).

Jak pisałem wcześniej, wiele razy dałem się nabrać producentom obiecującym złote góry, a efekt końcowy okazywał się mizerny, lecz tym razem łyknę tę grę w ciemno. Rockstar nie jest firmą, która wypuszcza gnioty i jej prawocnicy mieli kupę czasu, aby dopieścić wszystkie aspekty rozgrywki.

Komentarze
Draven : Moje Ps3 już czeka aby łyknąć płytkę z tą grą :D
HardKill : W sieci pojawił się właśnie nowy zwiastun zapowiadający Grand T...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły