Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Bauhaus - Go Away White

Po 25 latach przerwy od wydania ostatniego studyjnego albumu "Burning From The Inside", legendarna brytyjska formacja, uznawana za pionierów gotyckiego rocka, spotkała się w studiu by nagrać, jeśli wierzyć zapewnieniom członków zespołu, swój pożegnalny album. W przypadku wielkich powrotów po latach, pojawia się jednak pewnien problem. Z jednej strony chcielibyśmy usłyszeć coś dobrze znanego, wpasującego się w konwencję, do jakiej przyzwyczaiły nas poprzednie płyty, z drugiej jednak oczekujemy pewnej świeżości i miłego zaskoczenia, że nie mamy do czynienia z nieumiejętnym odgrzewaniem starych sprawdzonych schematów.
"Go Away White" to na pewno płyta dobra i dopracowana w każdym calu. Dostajemy 10 utworów, w których przewija się charakterystyczny głos Petera Murphy'ego i spójnie połączone dźwęki gitary, perkusji, fortepianu, saksofonu, uzupełnione elektronicznymi wstawkami. Brytyjski kwartet serwuje nam całkiem różnorodną gamę swych możliwości. Znajdziemy na płycie kawałki w rock'n'rollowym klimacie ("Endless Summer Of Damned", "International Bullet Proof Talent”", trochę psychodelicznego grania ("Saved"), ambientowo-folkowy "Zikir" czy energetyczne granie w starym stylu ("Adrenalin").

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że "Go Away White" przygnębia swoją nijakością. Brak tu charakterystycznego niepokojącego klimatu i tej specyficznej aury, jakiej można by się spodziewać po Bauhaus, jest jedynie kilka mniej i kilka bardziej udanych kompozycji. Całość jakoś rozmywa się w tych wszystkich stylistycznych smaczkach, którymi wypełniona jest płyta. Nie rozczarowuje za to psychodeliczny, melodyjny wokal, prowadzony raz sennie i lirycznie, innym razem krzykliwie i rockowo.

"Go Away White" nie pozostawia złudzeń. "Stary" Bauhaus w swojej najlepszej i najmroczniejszej formie nie powrócił. "Nowy" Bauhaus jakoś średnio porywa. Nie pozostaje nic innego, jak wrzucić płytę jeszcze raz do odtwarzacza i udać się w te niekoniecznie mroczne rejony z zespołem-legendą, jakby nie patrzeć...

Tracklista:

01. To Much 21th Century
02. Adrenalin
03. Undone
04. International Bullet Proof Talent
05. Endless Summer Of The Damned
06. Saved
07. Mirror Remains
08. Black Stone Heart
09. The Dog's A Vapour
10. Zikir

Wydawca: Cooking Vinyl (2008)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły