Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Deicide - Serpents Of The Light

Deicide, Legion, Once Upon The Cross, Serpents Of The Light, death metal, Glen Benton

Są tacy, którzy uważają, że Deicide skończył się po „Legion”, inni twierdzą, że po „Once Upon The Cross”. Są tacy, którzy nie przepadają za „Serpents Of The Light”, mając ją za płytę słabą i zbyt przewidywalną. Wszystkich ich kompletnie nie rozumiem. Uwielbiam ten album i po tym jak wyszedł niesamowicie się nim jarałem, a gdy go sobie odświeżam, to uznaję, że nie przeszło mi to do dziś.

Więcej Komentarz
Recenzje :

Deicide - Once Upon The Cross

Legion, Deicide, Amon, Amon: Feasting The Beast, Once Upon The Cross, death metal

Po rewelacyjnym „Legion”, Deicide postanowił przybliżyć swoje dokonania kiedy działał jeszcze pod nazwą Amon. W ten sposób w 1993 roku ukazała się składanka „Amon: Feasting The Beast”, która dla mnie była po prostu niesamowita. Kawałki z pierwszej płyty w garażowej wersji były jeszcze bardziej brudne i straszne. Bardzo lubiłem to wydawnictwo, ale minęły dwa lata i przyszedł czas na nowy materiał. Jako, że Deicide był zawsze jednym z moich ulubionych zespołów, czekałem na niego z niecierpliwością i na szczęście się nie zawiodłem.

Więcej
Komentarze
Sumo666 : Zdecydowanie zgadam się z przedmówcą :)
zsamot : Moja ulubiona płyta. Hit za hitem. Takie Reign in blood death metalu. ;)
Recenzje :

Deicide - Once Upon The Cross

"Amon: Feasting The Beast" choć było wydawnictwem, które nie zawierało premierowego materiału, to wieńczyło pewien rozdział w historii grupy. Rozdział, z którego ekipa Glena Bentona jest najbardziej kojarzona za sprawa swojego szatańskiego, agresywnego, ale i bardzo czadowego materiału. Na następcę "Legion" trzeba było czekać trzy lata.
Więcej Komentarz
Teksty :

Deicide - Once Upon The Cross

Więcej Komentarz