Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Kochankowie ze wspomnień

Obejmował czule jej uda,
skryła twarz we włosach
a ustami dotknęła jego warg.
Kochają się - to widać.
W gąszczu zakapturzonego tłumu
autobusowego
wspomnieniem wyobraźni
ujrzałem znów nas
- portretową miłość nastolatków.
I tylko po szybach spływały krople
- lustrzane odbicia moich łez.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły