Komentarze
nomay : Ja myślę, ze kocica zostanie, tylko boa z piórek będzie coraz dłuższe...
AbrimaaL : Wspaniały pomysł i wykonanie. Dosłownie zegarmistrzowska praca....
mrum : Wzruszylam sie prawie do lez, kiedy skradziony Casio G-shock popelnil samoboj...
nomay : Ja myślę, ze kocica zostanie, tylko boa z piórek będzie coraz dłuższe...
AbrimaaL : Wspaniały pomysł i wykonanie. Dosłownie zegarmistrzowska praca....
mrum : Wzruszylam sie prawie do lez, kiedy skradziony Casio G-shock popelnil samoboj...
Komentarze
Hope : Aaaaaaaaa!!!! Połechtałaś mnie tym tekstem. no nie powiem :D "Jak rzęsa...
frija : pogratulowałam tego, że byłaś przynajmniej świadoma tego, że je...
minawi : Hmm, nie wiem jest w sumie czego gratulować, bo chodziło mi mniej więc...
Hope : Aaaaaaaaa!!!! Połechtałaś mnie tym tekstem. no nie powiem :D "Jak rzęsa...
frija : pogratulowałam tego, że byłaś przynajmniej świadoma tego, że je...
minawi : Hmm, nie wiem jest w sumie czego gratulować, bo chodziło mi mniej więc...
Komentarze
amorphous : Przylaczam sie do pochlebnej opinii i oddaje najwyższa ocene...
czuczaczek : Niezłe opowiadanie. Napisane ciekawie, cały czas "trzyma" w napięciu...
amorphous : Przylaczam sie do pochlebnej opinii i oddaje najwyższa ocene...
czuczaczek : Niezłe opowiadanie. Napisane ciekawie, cały czas "trzyma" w napięciu...
Myślę – tonę,
Więc odchylam głowę
I pozwalam wyobraźni wlać do mego wnętrza wodę.
Pozwolić wyobraźni się utopić
Jej rękami niewidzialnymi.
Pozwolić wyobraźni za gardło się chwycić
I czekać aż te ręce zesztywnieją
Puszczą uścisk.
Myślę – płonę,
Więc robię krok
I pozwalam trawić się w stosie wrzeszczącego do czerwoności drewna.
Pozwolić wyobraźni się spalić
Jej własnym ogniem.
Pozwolić wyobraźni palce w oczy sobie wsadzić
I czekać aż światło nabrane w usta
Wypłynie oczami.
Myślę – spadam
Więc rozciągam ręce
Niczym orzeł szybuję by osiąść na ziemi.
Pozwolić wyobraźni się wznieść
Jej skrzydłami własnymi.
Pozwolić wyobraźni na skok w przepaść
I czekać jej sylwetki odbicia na
Nieboskłonu tafli.
Więc odchylam głowę
I pozwalam wyobraźni wlać do mego wnętrza wodę.
Pozwolić wyobraźni się utopić
Jej rękami niewidzialnymi.
Pozwolić wyobraźni za gardło się chwycić
I czekać aż te ręce zesztywnieją
Puszczą uścisk.
Myślę – płonę,
Więc robię krok
I pozwalam trawić się w stosie wrzeszczącego do czerwoności drewna.
Pozwolić wyobraźni się spalić
Jej własnym ogniem.
Pozwolić wyobraźni palce w oczy sobie wsadzić
I czekać aż światło nabrane w usta
Wypłynie oczami.
Myślę – spadam
Więc rozciągam ręce
Niczym orzeł szybuję by osiąść na ziemi.
Pozwolić wyobraźni się wznieść
Jej skrzydłami własnymi.
Pozwolić wyobraźni na skok w przepaść
I czekać jej sylwetki odbicia na
Nieboskłonu tafli.
Stoisz tuż u moich drzwi,
nie uchylaj się, nie ubliżaj mi.
Wręcz zachowaj resztki godności,
zawrzyjmy pakt, o krwi i dzikiej namiętności.
Niech wiatr targa zmysły,
niech deszcz płucze strach.
A my, jak za dawnych lat,
poznamy to co ogarniało nas - dreszczem.
Nie obiecuj lepszych dni,
nie przyrzekaj lepszy czas.
On i tak zrobi swoje,
Lecz i tak nigdy nie rozdzieli nas.
nie uchylaj się, nie ubliżaj mi.
Wręcz zachowaj resztki godności,
zawrzyjmy pakt, o krwi i dzikiej namiętności.
Niech wiatr targa zmysły,
niech deszcz płucze strach.
A my, jak za dawnych lat,
poznamy to co ogarniało nas - dreszczem.
Nie obiecuj lepszych dni,
nie przyrzekaj lepszy czas.
On i tak zrobi swoje,
Lecz i tak nigdy nie rozdzieli nas.
"
Czas mówi za siebie
Słowa zaś za innych
Myśli mówią za rozum
Pamięć za świadomość
Oczy mówią za duszę
A dusza za uczucia
Które są instynktem
Kłamstwo mówi za prawdę
Sztuka za wyobraźnię
Imaginacja zaś za sny
A one za doznania
Jedyne co za nic nie mówi
To śmierć za jakość trwania
1 VI 1999