Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

Notka z nocy. Wszystko co ostatnio.

Leżę teraz. Piszę notatki, gdy leżę, bo tak mi lepiej. Znacznie lepiej. Ciekawe ile kartek zapiszę? Strasznie mi się ręce trzęsą. Ostatnio to normalne, mama ciągle pyta, dlaczego. A ja jak nie wiem, tak nie wiem. Mam już kilka zaległych opowiadań do wpisania tutaj. 

Jak się w końcu mi wszystko ustabilizuję będzie lepiej.-Co się ustabilizuje? -Życie. Non stop jestem chora. Ciągle te zatoki i górne drogi oddechowe. :( Auć. Znów ten ból. Ruszyć się nie można, ani oddychać normalnie nie idzie. Jak już to płyciutko. Czasami trwa nawet minute. Potem ustaje. Boli jedno miejsce, ale tak okropnie... 

Miałam TK zatok. Coś tam wyszło... Concha Bullosa i komórki Hallera, z tego co wczoraj wyczytałam to jakieś takie ustrojstwa, co mi blokują te zatoki trochę... I w ogóle. Nie pamiętam.

Czuję się źle. Jakoś żyję. Miałam też badanie krwi i moczu. Krew wyszła źle... mocz gud. Ten jakże MHROCZNY wampir Maxiu, z rozmów w toku nie chciał by mojej krwi. Na kiego mu podwyższone ob i podwyższone leukocyty..? Tarczyca... zostaje u mnie xD Nie pójdzie razem z krwią do Maxia xD W ogóle to on nieźle ma w głowie nachrzanione. Jutro usg tarczycy. Ten facet mnie udusi. Ostatnio jak miałam echo serca to myślałam, że zaraz mi t urządzenie złamie kości i zbada serce bezpośrednio do niego dotykając. Ciekawie by było. Potem jeszcze kilka dni mnie klatka piersiowa bolała, ale to chyba też od tego, że miałam wtedy zapalenie tchawicy. Na cholerę ja to wszystko piszę w blogu?! A... tak. Przypomniałam sobie. Żeby zajrzeć do tego za jakiś czas i zobaczyć co się działo.

Przydzielono mi nauczanie indywidualne. Może teraz w końcu zupełnie wyzdrowieję? Czytałam o zatokach, że jakaś kobieta uskarżała się, że bierze 5 antybiotyków w ciągu roku...! Straszne! I to pod kolej dwa... No cóż. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że od początku grudnia, to ja już mam teraz 4 antybiotyk.  Od września byłam chora jakieś 12 razy. Można to łatwo przeliczyć ze zwolnień od lekarzy. A i tak były one skracane, bo mam tone zaległości w szkole. Po prostu jak był dzień, że mi było lepiej, to szłam do szkoły i pani była zdziwiona co ja tu robię. Powinnam być w domu i leżeć w łóżku. 

Czuję już drugi dzień okropny ból brzucha-wina antybiotyku. Ale dzięki temu antybiotykowi jakoś teraz funkcjonuję, a nie leże/ siedzę jak w niedzielę ledwo żywa, bo mnie wszystko tak boli, że wytrzymać się nie da. Biorę te ochronne proszki na brzuch... +20 do umiejętności łykania. Zawsze miałam z tym kłopot. Ale teraz już się nauczyłam tak, że mi się proszek prawie nie rozpuszcza do końca w buzi :D jestem z siebie dumna xD Od małego nie umiałam łykać ogromnych proszków i zawsze to była dla mnie trauma. Kiedyś oglądałam taki reportaż o aktorce, której córka zadławiła się proszkiem i zmieniła się w coś w rodzaju warzywa :( Biedna dziewczyna. Miała siostrę bliźniaczkę... Ale w ogóle prawie nie były do siebie podobne. No to chyba między innymi z tego wynika ten lęk... Z pobieraniem krwi też u mnie kłopot. Zaczyna mi dzwonić w uszach, po pobraniu krwi, widzę przez mgłę... odpływam :P Pobierają mi na leżąco, bo inaczej kicha. 

Słucham sobie właśnie Łez. Piosenka "Anastazja jestem". Mądre słowa "...Nikt nie stoi wszyscy dobrze się bawią, a może właśnie teraz, na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera i w czyjeś ramiona lecą łzy, może on, może ona, najważniejsze, że nie ty..." Na końcu jest pokazana jakże egoistyczna postawa, ale to szczera prawda. Ludzie przejmują się jedynie sobą... niestety. A obok nich ktoś właśnie umiera... W zasadzie przejmują się też rodziną, ale obcymi już nie. W sumie jakby się tak zastanowić, to jakby się przejmowali.... To byśmy cały czas chodzili w żałobie... Bo co chwilę na świecie umiera dużo ludzi. Cóż poradzić. Najważniejsze, by nie lekceważyć swojego otoczenia chociaż.

Apropos Łez. Nabyłam ich płytkę [yeah]. Wraz z jakimś ustrojstwem (składanka 2000 RMF Fm-16 piosenek) noo... za jedyne 5 złotych w komplecie + przesyłka czyli jakieś 12 złotych. Opłacało się. Nabyłam również Rammsteina-Mutter oraz Płytkę Metallicy, której tytułu nie pamiętam (nie wiem co moja skleroza ma do metallicy, ale nie umiem zapamiętać żadnego tytułu. Aga raz mi 20 razy powtarzała tytuł jednej piosenki- nadal nie pamietam! wrrau) Nabyłam również płytę Oomph! -Unrein, jestem bardzo zadowolona, chociaż jeszcze żadnej z tych płyt nie miałam w rękach :P Jednak za taką cenę się opłacało. Tylko nie pomyślałam o tym, że mam tylko jeden magnetofon, który tnie... te płyty... aa i mam jeszcze starego dziadka-kompa. Nabyłam również jakieś bransoletki, pieszczochy, obroże... w sumie z przesyłką za 14 złotych. Normalnie po 1-3 złote rzeczy xD [Yeah] za 14 złotych to ja bym nawet nie miała jednej pieszczochy. Nie ma to jak allegro. 

Lubię takie ozdóbki jak bransoletki, kolczyki... Ach ;)

Mamie kupiłam kolczyki, wczoraj doszły... :) Chyba jej się podobają, takie delikatne serduszka z kryształków Swarovskiego. Listonosz coś tam gadał, że badziewie zamówiłam... Gówno prawda! :P ale mu tego nie powiedziałam. 

Ostatnio jeszcze zamówiłam dwa śliczne woreczki i druciki do kolczyków. Już sporo zrobiłam, tylko szkoda, że pojedyncze. Ale w sumie ja lubię tak że jeden inny... a w drugim uchu inne (4).

Pewna osóbka mówiła mi, że nie chce mi się tu pisać :P Ale to nie to, że mi się nie chce, ale teraz ciągle mam jakieś badania i w ogóle... Głowę sobie zaprzątam aukcjami... itp. Ale pisze wieczorem. 

Apropos książki! :D Pytałam wczoraj na różnych stronach o to słuchowisko i tą książkę- zero odpowiedzi. Ktoś sprytny podsunął mi pomysł pójścia do biblioteki i zapytania bibliotekarki :D YEAH! :D Moja babcia była bibliotekarką, a wcześniej też nauczycielką j.polskiego i dyrektorką :D Więc telefon do babci... I chyba eureka! :D Dziś pojadę po usg do biblioteki... Będę miała co robić leżąc chora... :) Ostatnio jak już skończyłam czytać chyba trzecią część Domu Nocy dorwałam jak zwykle Harrego. Siódma część od początku. Już jestem koło 250-300 strony. Fajnie jest do tego wrócić. 

Czemu biblioteka nie jest płatna jak wypożyczalnia dvd? Albo czemu wypożyczalnia dvd nie jest jak biblioteka nie płatna? Nie wiem. Bez sensu. Jakby biblioteka była płatna to już chyba w ogóle ludzie przestali by czytać. Bez sensu. Ale w zasadzie jakby w wypożyczalni wprowadzili kary za przetrzymanie... Duże kary... To by może mogła funkcjonować jako za darmo? nie wiem... pewnie i tak by rozkradli... a nie będą ścigać tysiąca osób za kradzież płyt, bo jak to tak...? 

Nie wiem. 

Teraz leci Diablo Swing Orchestra-Ragdoll Physics. Piosenka, którą śpiewałam na RAFIE [RAzem FAłszujemy] :D :) Lubię D:S:O

Dziś prawie pokłóćiłam się z Pietruszką, w zasadzie wczoraj, bo już po północy... O to czy inteligencja idzie w parze z mądrością? Moim zdaniem NIE. Ktoś może być inteligentny, ale np. nie mieć możliwości nauki... Nie mieć dostępu do książek czy coś... A ktoś mądry może gadać takie bzdury o jakich się nie śniło temu inteligentnemu. 

Poczytam Harrego i idę spać. 

Ciekawe czy ktoś dotrwał do końca to czytając? 

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły