Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Mroczni po 30stce. Strona: 10

Wysłany: 2016-07-12 09:39

Garbaty Napisał:
U mnie takie mroki odpaliły dopiero po 30-stce, co do ubioru też, długie włosy mam od 3 lat dopiero /mniej więcej/ z ciuchami tak samo. Zawsze słuchałem raczej cięższej muzyki ale ani w podstawówce ani w ogólniaku nie miałem znajomych którzy podzielali moje gusta i łaziło się raczej po dyskotekach /fajnie z pannami potańcować ale to nie to.../, na studiach też jakoś tak towarzystwo mroczne się nie trafiło. Przyjaciel /druh najwierniejszy od czasów studenckich/ lubi ciężkie brzmienia, ale traktuje to raczej jako odskocznie czasem posłuchać, czasem poimprezować ale bez specjalnego szaleństwa. Trudno oceniać dlaczego dopiero teraz, wcześniej siedziałem non-stop na sali gimnastycznej z przerwami na naukę, potem trzeba było o pracy i mieszkaniu myśleć. Może nagle potrzeba "bycia sobą" w jakimś sensie była coraz bardziej silniejsza i po prostu zacząłem uzewnętrzniać siebie. W zasadzie jestem zadowolonym 36 letnim "mrokiem" choć jak pisałem wcześniej znajomi patrzą dziwnie ale wciąż mnie lubią a Żona też nie koniecznie zawsze się cieszy ale jest tolerancyjna :-). Nie ma opcji żeby co roku nie odwiedzić Castle Party /jeździmy z Przyjacielem od 2009 r./ a jak jest więcej kasy to imprezy i koncerty z miłą chęcią, i nie przeszkadza mi to że widzę tam młodszych dość sporo od siebie ludzi. Co najważniejsze wróciłem do hobby ze szkoły i zacząłem z powrotem rysować. Na razie "cień" mi służy i nie szkodzi najbliższym więc nie zamierzam z niego wychodzić :-)


Nie jesteś jedynym przypadkiem kiedy ludzie zaczynają się nosić "na mhrocznie" w wieku powyżej 16tu lat . Sam jestem i znam innych którzy zaczęli to robić dobrze po 20tce jak byli po studiach, na swoim i sami na siebie i stroje zarabiali, a nie "buntowali się" za hajs matki



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło