Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Le Rogue et Le Noir. Strona: 1

Artykuł: Le Rogue et Le Noir

Le Rogue et Le Noir Wysłany: 2006-10-26 13:41

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Klimacik niezły, tylko w niektórych fragmentach gubisz (mylisz) podmiot :) Lubimy Stendhala?


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-27 10:07

Otóż problemy ze stylistyka miałem od dawien dawna i pisanie dla mnie przykładowo tego opowiadania, było swoistym wyzwaniem (bo nie powiem przecież, że męczarnią :) ). Na raz chciałem napisać pięć różnych wydarzeń w pięciu różnych formach opisowych i tak powoli kompletnie głupiałem :)
Co się tyczy Stendhala – niestety nie znam. Przybliż mi jego postać jak możesz.
Pozdrawiam


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-10-27 14:08

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Co do pisania to powoli nie wszystko naraz
Co do przybliżania Stendhala to polecam raczej bibliotekę ewentualnie księgarnię, ja go lubię ze względu na beylizm.
Pozdrawiam i udanych prób literackich życzę :lol:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-27 23:48

Póki co mam w zaległe 5 innych książek plus do tego materiały na studia więc na razie jestem zmuszony odpuścić sobie poznanie Henriego Beyle'a i jego twórczości. Aczkolwiek proszę mimo to o przybliżenie mi jego twórczości Twoim okiem. Pozdrawiam i zmęczony (a jednak bardziej usatysfakcjonowany) koncertem Comy idę w dreamland, by w Nibylandii nabrać sił :)


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-10-29 18:05

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Za moich czasów Czerwone i czarne było na liście lektur licealnych, stąd dziwi mnie trochę nieznajomość nazwiska, ale możliwe też, że omówienie twórczości Stendhala zależało od indywidualnych preferencji polonisty :)
Proszę abyś nie upatrywał w moim pytaniu o sympatie literackie dostrzerzonych a nie wypowiedzianych podobieństw między twoim opowiadaniem a ww. powieścią, bo wynikało ono raczej z prostego, pierwszego skojarzenia jakie nasunał mi tutył.
Co do jego twórczości to, z tego co pamiętam (bo znawcą Stendhala to ja z pewnością nie jestem), dobrze się go czytało pośród tych wszystkich Słowackich i Mickiewiczy, nie cackał się z postaciami, były wyraźne a pewne postawy są mi szczególnie bliskie, stąd sympatia dla Beyle'a i miejsce w pamięci. Są na tym portalu osoby (szkoda, że tylko kilka aktywnych na forum) które mają pojęcie o słowie pisanym i z pewnością chętnie przybliżą Ci jego twórczość.

Pozdrawiam,
H.

P.S. Słusznie zauważyłeś, że liczba komentarzy w pewnym stopniu przekłada się na popularność opowiadania, nawet jeśli dotyczą one zeszłorocznego śniegu
P.P.S. Koncert Comy - mmm... szczerze zazdroszczę
P.P.P.S. Straszny elaborat mi wyszedł! sorki :lol:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-30 11:53

Co do tytuły i generalnie powstania całego opowiadania - trochę inaczej to wyglądało niźli myślałaś. Otóż przeglądałem raz słownik Władysława Kopalińskiego w poszukiwaniu etymologii słowa 'noir' (jako trendu literackiego) i tak trafiłem na kolory w języku francuskim. A że słuchałem w tym czasie Arcany i byłem pod wpływem grafik Victorii Frances (mieszanka merytoryczna E.A. Poe i przede wszystkim Anny Rice w stylistyce zbliżonej do Luisa Royo) miałem już przed oczami wyobraźni lokal "Le Rogue et Le Noir" spowity w płaczącej nocy. I tak zasiadłem i zacząłem pisać aż powstało to co popełniłem.

W mojej przygodzie edukacyjnej nie zetknąłem się z przerabianiem literatury pana Boyle'a. Co się tyczy Mickiewiczów i Słowackich (nota bene wielkich wieszczów Polski :) ) i ja ich miałem dosyć... Dlatego uciekałem do Orwella i Kinga :)

Co się tyczy z kolei liczby komentarzy - jest generalnie jedna złota zasada. Ilość komentarzy świadczy przede wszystkim o tym, że jest zainteresowanie tematem (opowiadaniem/wierszem/czymkolwiek innym) a to czy pozytywne czy też w odbiorze negatywne, to swoją drogą :)

Na Comie było świetnie i jak tylko czas pozwoli wrzucę zdjęcia z koncertu. Niestety oświetlenie jak na mojego cyfrowego staruszka było niedobre.

Co do elaboracyjnego komentarza - nieszkodzi... mi z reguły zdarza się takie pisać :) Pozdrawiam


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-10-30 16:06

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Hi, hi... chyba miałam szczęście że zamieszczając Paralelię i Szczenię trafiłam na Amorphousa (jako modera) a nie na Ciebie Alphar, bo coś mi się zdaje, że byś mi je troszeczkę okroiła :lol:
Pozdrawiam,
H.


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-30 18:10

A mi ni z gruszki ni pietruszki, tym bardziej innej marchewki przypomniał się cytat... no i właśnie, za cholerę już nie mogę skojarzyć czyj? Jana Czarnego? Jerzego Chyły? W każdym razie: "Za młodu przenosimy góry. Na starość wygrzebujemy się spod nich" :) Generalnie ubóstwiam aforyzmy, ponieważ czasami mogą zawrzeć w sobie więcej złota niźli srebra jest w niejednym z poematów. Sam przelewam na papier swoje wszelkie myśli, jakie uznam za warte zapisania... Część z nich wmieszałem w opisie na Fotce.

Swoją drogą Horsea - skąd się wzięło to przypuszczenie okrojenia tekstu przez Alphar? :)


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-10-31 09:36

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

No, co do tego cytatu to Ci nie pomogę, bo nie kojarzę
Fotka hmmm... no tak mi się zdawało, że znam tę mordkę :lol: (kilka innych też kojarzę) kto jeszcze? przyznać się! :lol:

Nie jestem pewna, czy pytasz o okrojenie Twojego tekstu czy mojego? Co do Twojego opowiadania możliwe, że pewien opis został usunięty (ale to bardzo subiektywne odczucie).
Przypuszczenie wzięło się stąd, że Alphar ma rację mówiąc o popularności jako funkcji długości tekstu, a moje opowiadania są zbyt obszerne (z czego doskonale zdaję sobię sprawę). Wszelkie próby ich streszczania kończyły się jednak ograniczaniem opisów, co nie tylko w moim mniemaniu, prowadziło do kreacji światów dla czytelnika niepełnych i niezrozumiałych.
Więc wybaczcie, ale nadal będę popełniała "teksty pełnometrażowe" :D


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-31 10:38

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Dzięki Alphar.
Wiesz, sensowne obcinanie tekstu nie jest zarzutem :)
Co do opowiadania dArana to po prostu brakuje mi w nim "bardziej namacalnego" opisu mordu (ale to już takie moje skrzywienie). Możliwe, że nigdy taki nie powstał albo został on usunięty przez samego autora. :)


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-11-01 10:24

Fotkowicze pochowali się w zakamarkach swoich mrocznych lodówek Horsea :) Co się tyczy mojego tekst 'Le Rogue...' to poprawiałem go sześć razy (nieudolny ze mnie pisarz :P), jednak w żadnej z wersji nie było bardziej makabrycznego vel krwawego zakończenia. Chciałem to ująć subtelnie na tyle na ile pozwalała mi wyobraźnia i na ile potrafiłem to napisać :)

Według mnie wszelkie skracanie i ograniczanie tekstu, przez kogokolwiek innego niż autora jest gwałtem na samym dziele.

Jak znajdę więcej czasu poczytam waszą twórczość. Póki co mój komputer puścił focha :P

Swoją drogą miło, że przyszliście do pubu "Le Rogue et Le Noir" i wciąż tu siedzicie

Pozdrawiam!


Nad wyraz spokojny... do czasu! Ironiczny, sarkastyczny i cyniczny a dla zachowania równowagi - mający zapędy altruisty, doceniający urok w rzeczach na codzień w ogóle niedostrzegalnych...


Wysłany: 2006-11-10 19:41

AbrimaaL (Primogen)
AbrimaaL
Posty: 360
Atro City Veschova

Czerwony po francusku to "rouge", nie "rogue", ale podejrzewam, że to literówka, jednak w sztuce nie wolno dopuszczać do tego. Całość ciekawa, ale brakuje mi w tym opowiadaniu kobiety.


Chosen by death don't disagree.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło