Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Co NIE miłego dzis sie wam przydarzyło?. Strona: 112

Wysłany: 2014-05-12 23:13

Za mało browarów kupiłem, kolejny raz wtopa w tym temacie.



Wysłany: 2014-05-13 08:02

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Najwyraźniej nieprecyzyjnie się wyrażasz, heh. Też się zirytowałem, niemiły początek dnia :-/

Nie no, oby bez przegięć w jedną czy w drugą stronę, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-05-13 23:01

A mnie jest bardzo przykro, bo bliska mi osoba, z którą wiązałam nadzieje, zraniła mnie...a już zaczynałam brać pod uwagę to, że zwiążę z nim przyszłość...przykre i smutne, że znów zawiodłam się na człowieku, któremu zaufałam...


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-05-14 16:04

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Devon - wsparcie psychiczne poszło na priv.

Hmmm, wszystkie tematy o alkoholu na DP zdaje się już zamknięte i dobrze! Ja tam najchętniej wypijałbym max jedno piwo na 5-6 osób, najlepiej ze wspólnego naczynia, w wikińskim stylu.

Pierwsze łyki są zawsze najsmaczniejsze, a poza tym stan lekkiej nietrzeźwości akurat wystarcza na mecz czy koncert, a potem spać i rano jak nowo narodzony :-)


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-05-17 00:22

Podczas ostatnich trzech imprez wypiłem więcej piwa niż w ciągu całego roku, warto było. Alkohol jest dla ludzi, lubię ten szum w głowie i zupełną beztroskę.
Ale, ale, ale powinien być dodatkiem a nie menu głównym



Wysłany: 2014-05-31 13:02

Mnie irytuje to, że mój eks zawraca mi głowę. Wyprowadził się w poniedziałek, parę dni spokoju, a potem zaczął przesyłać jakieś frazesowe pogadanki o tym, jak wg niego powinien wyglądać związek, jakieś pretensje zaczął opisywać itp. Ogólnie ton a to pretensjonalny, a to błagalny, na zmianę. A ja mu uparcie tłumaczę, że jakakolwiek gadka nic mu nie da.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-06-08 11:15

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Ja byłem w podobnej sytuacji nieco ponad 10 lat temu. Dziewczyna o podobnym charakterze do Twojego rzuciła mnie w swoje urodziny (dobrze, że nic jej nie kupiłem ) Też miałem pretensje i też potrzebowałem wiedzieć dlaczego. Jak nam przeszło, to wróciliśmy do relacji koleżeńskich i mogło być znowu normalnie.

To ważne, żeby jednak wyjaśniać nieporozumienia, bo to się może przenosić na inne związki i relacje później.

A dzisiaj jeszcze nic niemiłego, ale za max. 2 godziny znowu dostanę maila od kobiety, która chce mnie w sobie na siłę rozkochać, a dla mnie ona mogłaby być naprawdę dobrym przyjacielem. Jeszcze mi się takie coś nie zdarzyło. Staram się, żeby jakoś dobrze wyszło, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


klu Wysłany: 2014-06-09 00:15

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

Yngwie współczuję... znam sytuację w jakiej się znalazłeś i jest to dosyć paskudne ;/

a dziś fatalne zdarzenie... śmierć akumulatora w motocyklu, gdzie pogoda aż zapraszała, żeby zrobić sobie wycieczkę.


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2014-06-09 00:27 Zmieniony: 2014-06-09 00:40

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Madua - serio? to to jest jakaś powszechna sytuacja? to faktycznie niefajnie :-/ Jeszcze pamiętam datę 04-04-04.

Ja się zaraz wybieram na rower... przegapić taką noc...

edit:
6-9 ... 2014


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-06-09 08:59

Yngwie ale ja mu już wyjaśniałam, dlaczego doszło do zerwania. Zablokowałam go na fejsie, a on dupę zawraca mi na telefon teraz. Jakby nie rozumiał, że ja nie chcę kontaktu.


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-06-09 10:40

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Spoko Devon, ja Ciebie za nic nie winię i moje wymądrzanie się nic tu nie da. Sam czuję się prawie bezradny w swojej aktualnej sytuacji, heh. To się nie nadaje do opisania na forum, a na priv nie mam z kim, kto rozumiałby co się dzieje, heh.

Dopiszę jeszcze, że w podobnym do Twojego przypadku przeszło mi po ok. 3 tyg. czyli dość szybko, nic nawet nie zawaliłem na studiach i ogólnie dobrze się skończyło.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-06-09 12:50

Jemu raczej tak szybko nie przejdzie...co jeszcze niemiłego: źle wczoraj stąpnęłam, coś mnie przy niektórych ruchach okolice mięśni przy kostce bolą i muszę to smarować Altacetem...


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-06-09 13:26

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Jej może nie przejść całe wieki... i mi też, prosto z Valhalli, zgodna z opisem, heh. A co niemiłego: wyczerpała mi się bateria w światłach w rowerze w środku nocy w środku lasu, ale spoko, wyszedłem z tego.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-06-11 10:16

Mój ostatni eks mi znów wysłał smsa...a miało być tak pięknie, miałam kilkanaście godzin spokoju...


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-06-19 20:37

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

hm, męski szowinizm.


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2014-06-21 21:35

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Madua - nie używaj proszę takich trudnych wyrazów :-)

Jak dla mnie grunt to równowaga.

Dzisiaj niemiła była rozkmina polskiego skomplikowanego systemu gospodarki socjalnej. Da się w tym połapać, ale szkoda, że ludzie sobie nawzajem utrudniają życie :-/ Mogłoby być lepiej.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-06-26 15:15

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

Yngwie głównie chodziło mi o to, jak bardzo niektóre dziedziny są zdominowane przez facetów i jak bardzo nie doceniają oni kobiet, które w dziedzinach tych się orientują. Jak ciężko przyznać jej rację tudzież posłuchać dobrej rady.
W sumie dużo tłumaczenia.

a tak, utrudnianie sobie nawzajem jest coraz powszechniejsze, niestety.


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2014-06-28 00:04

rozwaliły mi się jedyne czarne baleriny z ozdóbkami, jakie miałam...


Nie marudź, bo cyckiem walnę.


Wysłany: 2014-07-03 23:24

Madua (Bicz)
Madua
Posty: 90
Białystok

jakaś kur*a pogryzła mnie na koncercie bez powodu. Podeszła do mnie i zaczęła się sapać zostawiając wielkiego siniaka i ślady zębów. Takiego czegoś NIGDY bym się nie spodziewała...


"You are what you create... ... you create what you are",


Wysłany: 2014-07-04 17:15

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:7d7d780c29="Madua"]jakaś kur*a pogryzła mnie na koncercie bez powodu. Podeszła do mnie i zaczęła się sapać zostawiając wielkiego siniaka i ślady zębów. Takiego czegoś NIGDY bym się nie spodziewała... [/quote:7d7d780c29]


No jak tak można! Wstydziłaby się, duh...

A mnie wykańcza pogoda od paru dni, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło