Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Duchy, zjawy, upiory, anioły.... Strona: 2

Wysłany: 2006-08-07 11:20

marfefka (Bicz)
marfefka
Posty: 109
właściwie Poznań

O, w ten sposob patrzac, u mnie tez dzieja sie cuda. Dwoch braci, to momentami az nadto upiorna sprawa:P :D


"Z twarzy podobna zupełnie do nikogo".


Wysłany: 2006-08-07 20:37

ta, dla obydwu stron :D


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2006-09-21 17:46

Pewnie....W tym okresie najwięcej się widzi zjaw...Bo nawet my wyglądamy czasem jak zjawy :P


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-20 20:37

Wracam ostatnio sama w nocy obok lasu a tu takie biale dlugie cos w krzakach idzie .. Az mnie zatkalo :) Ale pomyslalam ze jak mnie zaatakuje to będe walczyc .. poszło sooooobie :)


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-21 09:42

No to chyba tym lepiej ze sobie poszedł nie ??


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-21 10:05

Samurai (Anciliae)
Samurai
Posty: 282
Dąbrowa Górnicza

Ja tez kiedys zostałem nawiedzony :D Coś wielkiego dyszało u mnie w kuchni... źródło dźwięku przemieszczało się od lodówki do regało. Jakby wielki doberman. Co najlepsze to to, że mój pies tez to słyszal bo gdy wbiegł do kuchni stanął jak wryty... Moja siostra slyszala takie sapanie tez dzien wczesniej u siebie w pokoju.... Ale of course jej nie uwierzyłem (już nieraz mnie w jajo robiła)
Innym razem w tym samym domu slyszalem, że pies biegnie do kuchni... pomyślałem sobie: spoko pojde sie pobawić z przygłupem Wchodzę do kuchni a tu nie ma psa... pytam sie Babci czy tu byl... ale podobno od godziny biegal gdzies na dworze... dziwne...
Kolejny przypadek... spałem w jednym pokoju z moją Mamą... ja spałem na łóżku na którym dawno temu spał moj świętej pamięci Dziadek a z Nim zawsze sypiał jego czworonóg. Mama w nocy widziala jakiś cień ktory wskoczyl mi na lozko...
Probowalem to tłumaczyć na wiele sposobów... w duchy nie wierze... ale kurde co to bylo to do dziś nie mam pojęcia :/


"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"


Wysłany: 2006-10-21 15:20

to ja wam powiem tak: pare razy probowalam tak dla jaj w sumie, przywolac swojego opiekuna..takiego kogos jak aniol stroz...oraz Szatana..takl na jaja, bo tak naprawde to nie wierze w Boga...choc szatan mnie przekonuje, ale wracajac do watku: pare razy probowalam rzucic klatwe na laske z mojej klasy...tej samej nocy snil mi sie koszmar, w ktorym ten szatan, nie pokazujac sie osobiscie, ukazywal swoja osobe w inny sposob, brak swiatla w pokoju, lustro obrucone powierzchnia do polki, i jak wyszlam ze swojego pokoju i siedzialam u rodzicow na przeciwko, to slyszalam przesuwanie sie moich mebli...i nie tylko ja ale tez moi rodzice, jak podeszlam do drzwi chcac je otworzyc, obudzilam sie ze snu nagle, majac przed oczami to jak moje drzwi sie otwieraja, a szafa z niego wylatuje , przelatuje przez cale mieszkanie i wylatuje przez balkon... :roll: patrze na zegarek: 3:00 godzina demonow, sztana...ekhmm...ja wierze, ze to co mi sie snilo bylo ostrzezeniem przed proba dalsza wspolpracy z kims takim ktory zwie sie "szatan"...


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-10-21 20:54

ej a jak to tak sie te klątwy rzuca ?? 8)


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-22 10:52

Ja się już w to niebawie. Miałam zadużo nieprzyjemności przez takie rzeczy. Tak to jest gdy jako łebek dorywasz się do czarnej magii i zachwycacsz tym że ci wszystko wychodzi.
Najgorzej było jak czytałam w ludzkiej podświadomości i przyokazji ściągnełam tu swojego demona...Coprawda nic mi się nie działo, fizycznie, ale psychicznie to była tortura...


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-22 11:43

o tak Pandoro...rozumiem c masz na mysli...;/ ja na razie mam jako taki spokoj ale od momentu mojej "zabawy" mam dziwne sny, takie naladowane emocjamui, takie rzeczywiste, ze np budze sie w nocy i sprawdzam czy ja naprawde mam rece zdarte do krwi(snilo mi sie, ze bylam zakutka pod lodem...), albo czy moja rodzina zyje..i takie tam...najgorsze byly momenty gdy snil mi sie ON....nastepnej nocy balam sie oczy zamknac...zabawa klatwami nie jest dobra...ja nawet zaprzestalam juz stawiania ludziom tarota... :roll: co przedtem bylo dla mnie czyms normalnym...ehhhhh


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-10-22 13:45

a ja wlasnie jeszce na nikogo klątwy nie rzucałam :? JAk wczoraj szlam spac przypomnial mi sie dziwny urywek z mojego zycia: jak milam jakies 11 lat polozylam sie w swoim luzku, rodzice juz spali, a ja nie moglam zasnąc, przymknełam na chwile oczy.. słyszałam ciągle jakieś kroki w korytazu.. pomyslalam ze to rodzice lazą.. nagle drzwi u mnie sie lekko otworzyły: ( pewnie mama cos chce wziąś z pokoju ) wstalam ale nikogo nie bylo więc polozylam sie spowrotem, gdzieś za swoimi stopami czułam czyjś oddech, wlasciwie to slyszalam .. wstalam zeby zobaczyc co to ale nic nie bylo i nadal to slyszalam .. dotykałam rekami pościel w tamtym miejscu ale nic tam nie bylo a nadal to slyszalam jaby ktos w tym miejscu spał, no wtedy to juz mi ciarki pszeszly, poszłam spac do innego pokoju :? niezle :roll:


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-22 17:01

Teraz mam problem może Wy mi jakoś pomożecie. Koleżanka ostatnio przez książeczke do nabożeństwa wywoływała podświadomość.Zrobiła to na tyle nieumiejętnie, że przywołała jakąś dusze, która nie chce się od niej odczepić.Narazie tylko jej szeleści kartkami po pokoju, albo puszcza TV...Ja kiedyś obiecałam że chodźby się waliło i burzyło magi się nie tykne, mówiłam kumpeli by spaliła książeczke to może to odejdzie. Albo trzymała jarzębine i pokrzywe w pokoju bo to wyczytałam ma zdolność odstraszania duchów...A może wy macie jakiś pomysł jak się czegoś takiego pozbyć, mówiłam kumpeli by sprubowała z tym porozmawiać...


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-24 18:53

ojj .. przykra sprawa :? Niestety ja nie mam pojecia co zrobic w takiej sytuaci, trzeba by o tym gdzies poczytac :?


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-24 21:16

Tak myślałam jeszcze o czymś co się nazywa metody babuni...Moja prapra babcia zajmowała się magią i dziadek trochę pamięta z tego co ona wyrabiała w domu...Wiecie jakieś tam domowe metody wymiatania zła z domu miotłą, albo co wieczór talerz z posiłkiem na oknie.
:) Lubię o tym słuchadź.


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-24 21:37

duchy zjawy i upiory -wystarczy właczyć pierwszy lepszy program publicystyczny i juz wszystkie widać.Swoją drogą największą zjawą naszego narodu jest pierwsza dama...


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Wysłany: 2006-10-29 12:43

No ze tez, czce zobaczyc ducha :roll: Juz dawno nic mnie nie nawiedzało :?


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-29 20:36

Hmmm idzie wszystkich świętych....lepsza łączność z zaświatami :twisted:


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-10-31 06:40

No tak moze dzis .. to dzis jest hallowen prawdaz??


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-10-31 07:17

O! Ja dzisiaj ide na cmentarz z kolegą, który też w tym siedzi... Ciekawe co on na to, by cos popróbować... Chociaż ja jestem raczej sceptyczką i z natury ostrożna, to zarazem mam w sobie od najmłodszych lat pociąg do rzeczy, których inni sie boją... Jakieś rady może odnośnie wyprawy? Rytuałów?


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-31 09:31

Ja teraz na cmentarz chodzę w celach czysto "rekreacyjnych"...Tzn.mamie pomóc zanieść kwaty czy coś.Albo poprostu pospacerować...
Chodź muszę przyznać że we Wszystkich Świętych na cmentarzu coś się wyczuwa...


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło