Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Unsun - The End Of Life

O debiucie UnSun moglibyśmy w ogóle nie usłyszeć, gdyby założycielem grupy nie był Mauser i gdyby nie podpisała ona na samym początku swojej muzycznej kariery kontraktu z Century Media. Zostawmy jednak metalowy biznes i skupmy się na samej muzyce. "The End Of Life" to płyta oscylująca w klimatach melodyjnego metalu lub, jak kto woli, pop metalu. Tu i ówdzie natkniemy się na cięższe gitarowe riffy, może uda nam się odnaleźć wpływy gotyckich brzmień i symfonicznego metalu. Trudno jednak doszukać się czegoś charakterystycznego, co wyróżniałoby UnSun spośród innych metalowych formacji z kobiecym wokalem.
Na "The End Of Life” otrzymujemy 11 bardzo melodyjnych kompozycji utrzymanych w średnim tempie i nie zapadających na dłużej w pamięć. Płytę otwiera utwór "Whispers", w którym na pierwszy plan wysuwają się cięższe gitarowe riffy i głos Ayi, śpiewającej bardzo dziewczęcym i słodkim głosem, przypominającym mi śpiew Avril Lavigne. Wokal Ayi na całej płycie został bardzo mocny wyeksponowany. Brzmi on niestety strasznie płasko i miejscami bardzo sztucznie. Nie wiem, czy to efekt jakiś "poprawiaczy", czy taki właśnie sposób śpiewania prezentuje wokalistka. Delikatny głos Ayi jako tako sprawdza się jeszcze w wolniejszych kompozycjach ("Memories" czy "Destiny"). W szybszych i ostrzejszych utworach jak np. "On The Edge"  brzmi to trochę jakby Aya śpiewała na siłę, wbrew swoim możliwościom głosowym i poza linią melodyczną.

Ciekawostką jest ostatni utwór na płycie "Indifference", na którym zespół poeksperymentował z elektroniką i odszedł nieco od klimatu pozostałych utworów. "The End Of Life" jest płytą dobrze wyprodukowaną i można tego posłuchać, gdy mamy ochotę na coś naprawdę lekkiego i nie wymagającego uwagi. Mało jednak w tym emocji, o melancholijnym i  romantycznym nastroju też raczej możemy zapomnieć. UnSun próbuje grać w klimatach Evanescence, Nightwish, czasem Within Temptation. Brak tu jednak podstawowego składnika - charyzmatycznego wokalu, bez którego może być bardzo ciężko zaistnieć UnSun w muzycznym światku. Może nieco lepiej dopasowane kompozycje wystarczą, by o formacji ze Szczytna zrobiło się głośno. Obawiam się jednak, że jeszcze nie tym razem.

Tracklista;

01. Whispers
02. Lost Innocence
03. Blinced By Hatred
04. Face The Truth
05. The Other Side
06. Destiny
07. Memories
08. Bring Me To Heaven
09. On the Edge
10. Closer To Death
11. Indifference

Wydawca: Mystic Production (2008)
Komentarze
Halldor : Dokładnie, Unsun i MTV. To popowy metal, a nie muzyka niszowa czy un...
Halldor : Unsun bedzie puszczany w pakietach z jakimś Within Temptation czy Lacuna...
Halldor : Jak dla mnie to pierdolicie od rzeczy. Zespół robi całkiem przyzwoit...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły