Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

Sen o końcu świata

Zostało 7 minut do końca chrześcijańskiego świata. Po 7 minutach miał zacząć rządzić szatan. Można to było powstrzymać tylko w jeden sposób, odnaleźć dziewczynę, która jako jedyna znała łacińską modlitwę powstrzymującą przyjście szatana. Był pewien mędrzec, który potrafił (niczym Sandman) wchodzić do ludzkich snów. Tak więc postanowił wejść do snu tej dziewczyny i poznać treść łacińskiej modlitwy. Wysłał mnie bym potajemnie czuwała nad snem owej dziewczyny (odganiając ewentualnego szatana pod jakąś jeszcze słabą postacią bo i to było możliwe). I znalazłam się w pokoju śpiącej dziewczyny gdzie był już on- szatan... pod postacią małego chłopca. Chłopiec był przepiękny, słodka buźka, złote loczki, niemniej jednak był szatanem i w każdej sekundzie mógł obudzić dziewczynę tak, że mędrzec nie zdążyłby poznać modlitwy. Złapałam więc małego chłopczyka za nogi i zaczęłam nim walić o ściany. Jego oczy zaczęły robić się demoniczne, czarne... po prostu straszne... Dziewczyna zaczęła głośno przez sen recytować łacińską modlitwę... ale ja waliłam nim co sił w rękach i prawdopodobnie się udało... prawdopodobnie bo: po chwili znalazłam się w XVIII wieku. Miałam ukochanego- arystokratę. Piękny długowłosy blondyn... całował mnie w szyję w swej pełnej kucharek kuchni... i wtedy kot mnie obudził, skamlając pod drzwiami... łotr jeden, bezlitośnik...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły