Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Selbstmord - Some Day The Whole World...

Some Day The Whole World…, Selbstmord, Under The Sign Of Garazel Productions, Moontower, black metal

„Some Day The Whole World…” to drugie demo świdnickiego Selbstmord, ale pierwsze z oficjalnym wydawcą. Został nim Under The Sign Of Garazel Productions, wtedy jeszcze jako Garazel, dla którego była to jedna z pierwszych produkcji. Początkujący był również sam Selbstmord, który powtórzył na tej kasecie trzy kawałki z pierwszego dema oraz dorzucił trzy nowe. A na drugiej stronie mam w bonusie „Reh 99” Moontower.

Co też takiego stanie się pewnego dnia z całym światem? No, podejrzewam, że pochłonie go niszcząca wojna i pogrąży się w piekielnych odmętach. W okładce nie ma tekstów, ale po grafikach i innych napisach łatwo można się zorientować, że Selbstmord jest zespołem hołdującym cywilizacyjnym odkryciom Trzeciej Rzeszy i nie pałającym zbytnią sympatią do narodu wybranego oraz religii dominującej w zachodniej Europie. Wątek światopoglądowy chciałbym jednak pominąć, gdyż brak tekstów nie pozwala mi odnieść się do czegokolwiek. Skupmy się więc na muzyce.

„Some Day The Whole World…” to dość prymitywny black metal, z którego bije jednak wystarczająca do eksterminacji doza nienawiści do całego świata. Mimo przytłumionego i amatorskiego brzmienia słychać grę na instrumentach, choć całość jest taka bzycząca i z pewnością brakuje jej mocy i siły rażenia. Taki jest jednak urok kasetowych demówek i tego rodzaju przekaz z urzędu dedykowany jest wąskiemu gronu zagorzałych odbiorców.

Tak więc gitary wyciskają proste, galopujące riffy, perkusja podkreśla to gruzowym łomotem, a basu nie ma w ogóle. Czasem z natłoku ruInacji wyłoni się jakiś bardziej melodyjny riff, jak na koniec „Through the Gates of Victims”, ale należy to do rzadkości, podobnie jak wolny początek „The Journey Into Interior Of My Soul”. Przez cały czas jest druzgocząco, co potęguje charkotliwy i bardzo nieprzyjemny wokal. Selbstmord jest skrajnie nieprzyjazny i z pewnością nie zależy im żeby ktoś słuchał ich muzyki. Muzycznie wypada to średnio, choć jak na głębokie podziemie to znośnie i obiecująco, co potwierdza fakt, że zespół się rozwinął.

Tracklista:

1. Intro
2. In The November Night
3. Through The Gates Of The Victims
4. The Journey Into Interior Of My Soul
5. The Funeral Of The Forgotten World
6. Imprecation
7. The Sign Of Lie

Wydawca: Garazel Productions (1999)

Ocena szkolna: 3

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły