Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Nine Inch Nails - With Teeth

Od premiery albumu "With Teeth" Nine Inch Nails (2 maja 2005 rok) minęło już trochę czasu. Na początku płyta zachwyciła mnie niesamowicie, teraz zaś podchodzę do niej dużo bardziej sceptycznie... Co nie znaczy, że żałuję jej zakupu.
Trent Reznor jak zwykle wykonał kawał dobrej, profesjonalnej roboty. Jednak kogoś, kto oczekiwał po tym albumie czegoś zupełnie oryginalnego i wybitnego, może się "With Teeth" nieco rozczarować. Poziom muzyczny jest jak najbardziej nieobniżony, ale albumowi temu brakuje jakiejś niepojętej magii brzmień i tego klimatu, który posiadał w sobie chociażby album "Fragile". W porównaniu z wcześniejszymi dokonaniami Nine Inch Nails, "With Teeth" wydaje się być mocno schematyczne, nad wyraz spójne i przemyślane, ale pozbawione "tego czegoś".

Na płycie są miłe dla ucha melodie, jest wielopłaszczyznowość brzmień, jest rytmika i jakiś cel... I to jest OK, ale płyta staje się przewidywalna, nie potrafi zaskoczyć... No, może nie do końca nie potrafi: jest taki jeden niepozorny utworek - "Right Where It Belongs", który wyraźnie odróżnia się od reszty. Przypomina mi on "Hurt" z "The Downward Spiral" albo "The Great Below" z "Fragile", ale jeszcze nie wiem, czy im dorównuje...

Wydawca: Interscope Records/Nothing Records/Universal Records (2005)
Komentarze
Draven : Nie śmiem nawet zaprzeczyć że ten longplay jest świetny =)….b...
Fausthie : "Right Where It Belongs"... zgadzam się i w pełni popieram... to najlepszy ut...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły