Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Fates Warning - Disconnected

W Fates Warning podoba mi się to, że choć zespół miał wzloty i upadki, to w każdym okresie swojej działalności potrafił wydać naprawdę dobrą płytę. Nie mam wątpliwości, że "Disconnected" do takowych się zalicza.
Na samym początku dodam, że płyta ma chyba jedną z najbardziej uroczych okładek jakie widziałem. Całe szczęście zawartość płyty też jest na wysokim poziomie. Dostaliśmy porcję melodyjnego, aczkolwiek zimnego i stonowanego progmetalu, pozbawionego popisów, ale oddziałującego zaś na emocje. Płytę otwiera "Disconnected Pt. 1" - minutowyt sygnał alarmowy, bardzo przestrzennie brzmiący. "One" to najżywszy i chyba jedyny przebojowy kawałek na tej płycie. Swoją drogą - bardzo dobry numer ze świetną linią melodyczną. "So" to dla odmiany wolniejszy, bardziej progmetalowy kawałek, zagrany z pazurem, posiadający w sobie nutkę złości. Dodajmy do tego jeszcze zimne klawisze i mamy w efekcie dość posępny numer. "Piece Of Me" jest jakby rozwinięciem tego agresywnego pierwiastka. Utwór jest dość dynamiczny, ale i zadziorny zarazem. "Something From Nothing" to dla odmiany o wiele spokojniejszy kawałek, odrobinę trip-hopowy, w których klawisze paraliżują chłodem. Adler pokazuje, że jest jednym z najlepszych jak nie najlepszym aktualnie progmetalowym wokalistą. Utwór ten posiada niesamowity, bardzo ponury i zimny nastrój, by nie rzecz odhumanizowany. W drugiej części kawałek ożywia się i promyk światła przebija przez ten mroczny początek. "Still Remains" to kolejny kolos, w którym progmetalowe łamańce przeplatają się dziewczęca delikatnością. Podobnie jak i poprzedni numer, tak i ten jest szalenie piękny. Krążek jest zwieńczony przez "Disconnected Pt. 2" - ciąg dalszym sygnału alarmowego, przestrzenne, bardzo futurystyczne klawisze.

Smutek, samotność, niepokój… takie uczucia towarzyszą odsłuchowi tego pięknego krążka. Płyta jedyna w swoim rodzaju, mądrze skomponowana, mądrze zagrana, zniewalająca. Idealna muzyka, aby usiąść nocy z lampeczką wina i oddać się zadumie. Szczerze polecam.

Tracklista:

01. Disconnected (Part I)
02. One
03. So
04. Pieces Of Me
05. Something From Nothing
06. Still Remains
07. Disconnected (Part II)

Wydawca: Metal Blade Records (2000)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły