Norweski label Indie Recordings ma dla wszystkich zgorzkniałych, rozczarowanych, przejedzonych i znudzonych śpiewaniem świątecznych kolęd koneserów metalu nie lada prezent. Dzięki odwiedzinom na oficjalnym MySpace wytwórni i jednemu, niewinnemu kliknięciu myszki w odpowiednie miejsce można sprawić sobie samemu miłą niespodziankę stając się posiadaczem kompletnego albumu "Christmas Carnage".
Jak informowaliśmy jakiś czas temu, 28 stycznia, z przystankiem we Wrocławiu, zawita do naszego kraju trasa Nocturnal European Tour 2009. Właśnie ruszyła sprzedaż biletów na ten koncert. Na scenie Firleja wystąpią przedstawiciele melodyjnego death metalu z The Black Dahlia Murder, eklektyczny i grindujący Cephalic Carnage, techniczny Psycroptic i klasycznie thrashowy Sylosis. Koncertowi patronuje DarkPlanet.
Komentarze Lisa : ouuuouu...dzięki za info, bo nie wiedziałam, że jest ten koncert. Ni...
Jeszcze dobrze nie zaczęła się koncertowa jesień w tym roku, a organizatorzy koncertów wszelakich planują już początek 2009 roku. 28 stycznia we wrocławskim Firleju zagrają Amerykanie z The Black Dahlia Murder w towarzystwie grindcorowców z Cephalic Carnage, Psycroptic, którzy dopiero co wypuścili najnowszy album oraz Brytyjczyków z Sylosis. Koncert odbędzie się w ramach Nocturnal European Tour 2009. Trasa rozpocznie się 23 stycznia w Niemczech, w sumie obejmie 24 miasta w 13 krajach. Wrocławskiemu gigowi patronuje DarkPlanet.pl.
Wydana w 2000 roku EPka "Breeding Death", choć dosyć przeciętna muzycznie, zwiastowała nadajście powiewu świeżości do oldschoolowego, szwedzkiego death metalu. W zasadzie gatunek ten był półżywy już w połowie lat 90-tych, a kolejne lata potwierdzały tylko mocne wyeksploatowanie tego nurtu.
Wszyscy podziwiają Cephalic Carnage za fenomenalną biegłość instrumentalną. W zasadzie od "Lucid Interval" zespół kroczy od sukcesu do sukcesu. Wcześniejsze wydawnictwa grupy nie cieszą się jednak taką popularnością, co raczej mnie nie zaskakuje.
W niespełna dwa lata po debiucie Cephalic Carnage powrócił z kolejnym tworem. "Exploiting Dysfunction" jest w zasadzie kontynuacją tego, co już usłyszeliśmy, tyle, że o wiele szlachetniejszą.
Wcześniej czy później musiało to nastąpić i talent kwintetu Cephalic Carnage musiał wybuchnąć. Stało się to na trzecim pełnym wydawnictwie "Lucid Interval". Już wcześniej zespół pokazał, że grindcore może być muzyką zaawansowaną instrumentalnie, ale dopiero teraz formacja odkryła w pełni, a przynajmniej w znacznej części swoje atuty.
Po dwóch latach przerwy najlepszy zespół grincore’owy powraca i robi to w wielkim stylu. "Anomalies" był krążkiem bardzo dobrym, ale nektórzy zarzucali mu zachowawczość. Zespół w dużej mierze podąża ścieżką zapoczątkowaną na poprzednim albumie, ale o autoplagiacie nie ma mowy.
Dwa lata po kontrowersyjnym "Ageless Venomous" Krisiun powrócił ze swoim kolejnym dzieckiem "Works Of Carnage". Pomimo pewnych obiekcji co do poprzedniczki trzeba powiedzieć, że muzycznie był to bardzo dobry album, toteż i po jego następcy można było się spodziewać solidnej porcji death metalu.
Jajcarzy z Cephalic Carnage nie mogło oczywiście zabraknąć na łamach DarkPlanet, gdyż jest to kwintet kolesi, którzy drastycznie zmienili oblicze najbardziej jajcarskiego nurtu metalowego czyli ... grindcore'a! Cephalic Carnage pokazał, że grindcore wcale nie musi być bezsensowną łupanką i śpiwaniem o flakach, krwi, krojeniu, gniciu, fekaliach itp. Ich wizja technicznego grindcore'a okazała się strzałem w 10!