W studiu Radia Gdańsk postępują prace nad nowym albumem brutal/death metalowego zespołu Azarath. W dniach 18-23 września przeprowadzono pierwszą część sesji nagraniowej podczas której utrwalono na taśmach ścieżkę perkusji. Ich autor - Inferno, jak i reszta członków tczewskiego kwartetu zachwalają dotychczasowe efekty pracy: "Partie "garów" brzmią jak istne tornado!". 11 października grupa skieruje swe kroki w kierunku warszawskiego Progresja Studiu na drugą część sesji nagraniowej, w trakcie której zarejestrowane zostaną gitara elektryczna i basowa. Pełnego albumu pod tytułem "Praise The Beast" należy wyglądać w przyszłym roku.
Beligijski label Alfa Matrix, mający pod swoją opieką takie sławy jak Front 242 czy Leather Strip przedstawia swój nowy nabytek - francuski duet Krystal System. Paryska formacja nie tracąc czasu przyszykowała niedawno swój pierwszy album zatytułowany Undeground". Materiał ujawnia niezwykle zróżnicowaną paletę elektronicznych rozwiązań, odfiltrowanych i chwytwliwych damsko-męskich wokali, dynamicznych gitarowych riffów i sekwencji indie rockowych. 13 nagrań z płyty to potężny arsenał nieposkromionych melodii dark electro, nowej fali, rocka i metalu. Premiera debiutanckiego krążka 14 listopada.
W 2008 roku wytwórnia Alfa Matrix obchodzi 7 urodziny. Z tej okazji label przygotował ekskluzywną składankę "Re:connected [3.0]", w której skład wchodzą dwie płyty CD oraz jedna DVD. Zawierają one wcześniej nie publikowane materiały pochodzące od wszystkich zespołów współpracujących z wytwórnią czyli razem 34 utwory audio oraz 19 klipów, razem ponad dwie godziny elektryzującej, elektronicznej muzyki. Składanka ukaże się 7 listopada.
Komentarze Phantom : O G I E Ń !!!
Jochen Arbeit, gitarzysta niemieckiego Einstürzende Neubauten i Die Haut, idąc w ślady kolegi z zespołu już wkrótce przedstawi światu swój pierwszy solowy album. Wprawdzie dokładna zawartość płyty nie jest jeszcze znana, ale jak informuje muzyk na krążek trafią głównie powstałe w przeciągu ostatnich 10 lat utwory "poniewierające się luzem w prywatnym studiu". Wydawnictwo będzie dokładniej zbiorem kompozycji nagranych z myślą o wykorzystaniu ich w sztukach teatralnych, filmach i innych tego typu przedsięwzięciach.
Od czasu niewyjaśnionej do dziś śmierci perkusisty Krzysztofa "Docenta" Raczkowskiego olsztyńska formacja Dies Irae nie daje oznak życia. Zawieszona trzy lata temu działalność koncertowa jak i brak jakichkolwiek nowości zmusza fanów grupy do sięgnięcia po wydawnictwa dokumentujące wczesne dokonania formacji. Najlepsze momenty działalności, teledyski i koncerty przypomni wydawnictwo "The Art Of An Endless Creation", które w polskich sklepach muzycznych ukaże się 27 października. Jego zawartość to audio-wizualne zapisy koncertów death metalowego kwartetu, promocyjne klipy, bootlegi oraz demo. Wydawcą materiału jest Metal Mind Productions.
W dzisiejszym wydaniu dziennika "Polska Głos Wielkopolski" ukazał się artykuł o DarkPlanet. Materiał pod tytułem: "Ludzie z ciemnej strony planety" znajdziecie w dziale Kultura na stronie 17. Artykuł przybliża powstanie portalu, jego założenia oraz członków w nim zrzeszonych. Jest też kilka słów od redakcji. Serdecznie zapraszamy do lektury.
Komentarze Fantasmagoria : Czy na pewno tak dobrze że piszą? póki co portal trzyma się dobrze i...
Diarmad : Czy na pewno tak dobrze że piszą? póki co portal trzyma się dobrze i...
kontragekon : Na obronę - ktoś szybko z długiego artykułu zrobił krótki i wyszło...
18 i 19 października w poznańskiej Starej Rzeźni odbędzie się festiwal rockowy, na którym wystąpi 12 zespołów. Wśród nich CETI, Vena Valley, MonsterGod, Carrion i Carnal, których autorskie wersje przebojów The Sisters Of Mercy znalazły się na krążku - "Sittin' In The Bar Of Hours". Mamy dla Was 3 takie wydawnictwa. Wystarczy tylko odpowiedzieć na pytanie: Jakie utwory The Sisters Of Mercy wyżej wymienione zespoły nagrały na "Sittin' In The Bar Of Hours"? Odpowiedzi, wraz z podaniem nicka prosimy przesyłać na konkurs@darkplanet.pl do 10 października.
Komentarze cross-bow : Rozwiązanie konkursu to: CETI - Detonation Boulevard Vena Valley -...
7 lipca tego roku ukazał się album "Farscape" - dwupłytowe dzieło niecodziennego duetu - Lisy Gerrard i Klausa Schulze. Występem otwierającym trasę promocyjną był zagrany 11 dni później koncert w niemieckim Goarshausen podczas Night Of The Prog III. Wszystkie dźwięki i obrazy reprezentujące to wyjątkowe wydarzenie uchwycono na przygotowanym specjalnie na tę okazję DVD zatytułowanym "Rheingold". W sieci ukazał się trailer promujący wydawnictwo, jego premiery należy spodziewać się w połowie listopada.
Jak donosi oficjalna strona internetowa wytwórni Infacted Recordings, niemiecki projekt Heimataerde rozpoczął nagrania na jedyny w tym roku krążek. Mowa o singlu "Vater", który wg zapowiedzi powinien ukazać się w okolicach grudnia. Na materiał trafi 5 niepublikowanych wcześniej nagrań powstałych przez ostatni rok w prywatnym studiu mózgu formacji - Ashlara von Megalona. Ostatnim albumem grupy jest wydany rok temu "Leben Geben Leben Nehmen'' - unikalny materiał łączący dark electro z muzyką średniowieczną.
Początki death metalu - wyścig o tron najbrutalniejszego, najbardziej technicznego i Bóg wie jeszcze jakiego "naj" tytułu. Bez wątpienia w pierwszych latach taką ikoną był "Altars Of Madness" Morbid Angel, który w zasadzie deklasował wszystkie inne wydawnictwa swoją pomysłowością, klmatem i sporą dawką agresji i brutalności. Jak się miało okazać, w kwestii dwóch ostatnich przymiotów wkrótce znalazł się zespół, który nagrał materiał, który po dziś dzień uchodzi za kwintesencję brutalności i wściekłości.
Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek album szwedzkiego Amon Amarth był tak wyczekiwany. Powiedziałbym raczej, że takie płyty zespołu - "Fate Of Norns" czy "Versus The World" raczej pokazywały pewien spadek formy. Nadszarpniętą reputację formacja naprawiła za sprawą "When Oden On Our Side" i patrząc na inne tegoroczne wydawnictwa nie dziwi mnie fakt, że krytyka mocno liczy na ten zespół.
Czas rozpocząć Czarną Uroczystość. Tytuł piątej płyty Depeche Mode doskonale oddaje to z czym będziemy mieli na tym krążku do czynienia. Ale to chyba było oczywiste, że po tak obiecującym krążku jak "Some Great Reward" musi przyjść prawdziwe dzieło. Oto też i pierwsze z nich.
Wcześniej czy później musiało to nastąpić. Patrząc na pierwsze trzy albumy Depeche Mode niejeden zapewne spisał zespół na straty, ale tylko ślepiec nie mógł dostrzec w tej formacji talentu i ogromnego potencjału, który kiedyś musiał się objawić. Nastąpiło to przy okazji wydania "Some Great Reward", który okazał się przełomowym wydawnictwem w historii grupy.
Debiutancki album Floydów "Piper At The Gates Of Dawn" jest obecnie jednym z klasyków psychodelicznego rocka. Jak się miało okazać, był to pierwszy i ostatni album zespołu, który utrzymany był w tej stylistyce. Wydany zaledwie rok później "A Saucerful Of Secrets" przenosi słuchacza w nowy wymiar, bliższy temu "klasycznemu" stylowi zespołu z lat 70.
Rzadko się zdarza, aby na następcę debiutanckiego krążka czekało się długo. Portishead na swoją drugą płytę kazał czekać aż trzy lata. Gdy krążek się ukazał, krytyka i fani piali z zachwytu. Niewątpliwie z subiektywnego punktu widzenia album zaspokoił oczekiwania fanów, ale co bardziej wymagający mieliby się do czego przyczepić.
Choć przez lata działalności do Marillion zdążyła przylgnąć etykietka kopii Genesis, to nikt nie ośmielił się powiedzieć złego słowa na wokalistę zespołu Fisha. Po nagraniu czterech albumów muzyk ten zdecydował się opuścić zespół i rozpocząć karierę solową, zaś jego następcą został Steve Hogarth. Oczywiście od razu podniosły się głosy jakoby bez Fisha to nie był już ten sam zespół, że Hogarth jest bezbarwny itp. Sądzę jednak, że "Seasons End" swoją zawartością skutecznie odparł te zarzuty.
Zawsze uważałem, że Enslaved to przereklamowana kapela. Pomimo, że od dobrych kilku lat eksperymentują i starają się łączyć black metal z rockiem progresywnym lat 70. to cały czas ta muzyka trafiała gdzieś obok mnie, nawet jeśli była intrygująca. Sądzę jednak, że takie płyty jak "Below The Lights" a zwłaszcza "Isa" dobitnie pokazywały, że wcześniej czy później pojawi się wydawnictwo pod szyldem Enslaved, które zatka gęby malkontentom. Sądzę, że ta chwila nadeszła wraz z "Vertebrae".