Od wydania debiutanckiego "Let Us Pray", każdy album Vital Remains wyczekiwany jest z niecierpliwością. Czwarty album zespołu dowodzonego przez Tony’ego Lazaro i Dave'a Suzuki tylko utwierdza w przekonaniu, że mamy do czynienia z nieprzeciętną formacją. Jest to bowiem chyba jedyna kapela tworząca undergroundowy death metal, a mimo to zaliczana jest do czołówki gatunku.
Komentarze Serpenth : Symphony Of Destruction - 20/21. 09. 2007 klub Depozyt 44 Warsz...
Matthias : Nastąpiły zmiany w składzie, dnia pierwszego imprezy niestety nie zagr...
Kilka lat temu ukazał się krążek blackmetalowego Nebiros "Stacheldraht", któremu raczej nie udało się trafić do szerszego grona, a zespół był rozpoznawalny jedynie w undergroundowych kręgach. Teraz dzięki Redrum 666 mamy możliwość przypomnienia sobie tego wydawnictwa.Oprócz normalnego albumu z 2002 roku dodano także dwa utwory bonusowe z tegorocznego splitu.
Doomowa scena wydaje się być w ogromnym regresie. Bardzo niewiele jest zespołów, które potrafią w tym gatunku stworzyć coś świeżego, a co poniektóre zespoły (Paradise Lost, Anathema, Katatonia) już dawno opuściły tę niszę.
Wydany przed dwoma laty nakładem Redrum 666 debiutancki krążek Absent określony został najlepszym krajowym wydawnictwem z gatunku brutalnego death metalu. To zdanie w sposób dobitny określa muzykę zawartą na "Audi ... Vide ... Sile".
Debiutanckie wydawnictwo sosnowieckiego Paranoia okraszone takim samym tytułem jak nazwa zespołu przynosi nam 19 prymitywnych gringcore'owych utworów. Od razu zaznaczę, że nazwa dokładnie odzwierciedla to co grają muzycy, a raczej decyzję Redrum o podpisaniu kontraktu z zespołem.
Debiutancki krążek Aghory, w pewnych kręgach osnuty jest już kultem. Dziwne, gdyż w momencie jego wydania, o zespole było raczej cicho i niewiele osób zwróciło na niego uwagę. Szkoda, ze tak się stało, gdyż Aghora to co najmniej interesujący zespół. Absolwent elitarnej Berklee Academy - Santiago Dobles zaprosił do nagrania krążka samą śmietankę - perkusistę Seana Reinerta, basistę Seana Malone'a (obaj byli muzykami Cynic), swojego przyjaciela, gitarzystę Charliego Ekendahla oraz wokalistkę Danishtę Rivero. Zaki zestaw mógł sugerować i z resztą słusznie, że powstanie bardzo techniczny krążek.
Komentarze Benjamin_Breeg : Od wczorajszego wieczoru i połowy dzisiejszej nocy, muzycznie, nic już...
Aż sześć lat przyszło nam czekać na drgie dzieło Aghory. W tym czasie debiut zyskał status kultowego i raczej mało kto przypuszczał, że zespół wyda następcę. W tym czasie Dobles zmienił muzyków i ze starego składu pozostał jedynie Reiner, który i tak udziela się jedynie w kilku utworach. Pozostali muzycy są w gruncie rzeczy anonimowi i ich nazwiska nic nie mówią, lecz po przesłuchania "Formless" trudno odmówić im umiejętności.
Komentarze Stary_Zgred : Bardzo trafna recenzja. Aghora to zespół bardzo dobry technicznie ale nie...
Pomimo przeogromnej sympatii dla Dream Theater już na wstępie muszę ostrzec - nie kupujcie tej płyty, bo sprawicie sobie spory zawód! Dream Theater udowodnił co prawda, że jest w stanie nagrać porywający koncertowy cover-album (czytaj - "The Number Of The Beast" i "The Dark Side Of The Moon"), jednak w przypadku "Master Of Puppets" zespół poniósł całkowitą klapę. Na klapę ową złożyło się kilka czynników, wśród których na pierwsze miejsce wysuwa się ... niedyspozycja wokalna Jamesa La Brie!
Komentarze Stary_Zgred : Bo ta recenzja właśnie ostrzeżeniem miała być - czasami człowie...
eIcILipse : Drogi Stary Zgredzie , przemówiłeś do mnie... Lubię Dreamów , naw...
Sceptic przez wielu uznawany jest za śwaitową czołówkę technicznego death metalu, wymieniany obok Cynic, Death, Atheist i Martyr. Szkoda tylko, że zespół ten nie zdobył takiej renomy jak chociażby Vader, Behemoth i Decapitated. "Blind Existence" jest debiutanckim krążkiem Krakowian, krążkiem trochę zapomnianym i niedocenianym.
Komentarze KostucH : Ja lubie Gallery Of Suicide, Gore Obsessed no i najnowszą Kill. Teraz tak sob...
KostucH : Jak dla mnie album bomba, ale chciałbym sie was zapytac co sądzicie o os...
Gdy się mówi o Theory In Practice, to zazwyczaj wspomina się technicznie doprowadzony do granic poczytalności "Armageddon Theories" lub nieco bardziej tradycyjny, ale również bardzo techniczny "Colonizing The Sun". Rzadko natomiast wspomina się o debiutanckim "Third Eye Function". Szkoda, gdyż zawiera on kawał bardzo ciekawej muzyki, dosyć różniącej się od tego czym zespół będzie czarował w przyszłości.
Nie wiem jak to się dzieje. Carnal należy do zespołów, o którym wielu z nas zapewne słyszało, jest raczej powszechnie ceniony, a mimo to rzadko się o nim wspomina i póki co jest zespołem niszowym, by nie powiedzieć undergroundowym.Wielka to szkoda, bo "Curse This Day" to prawdziwa perełka na polskiej scenie metalowej. Wydawnictwo to ukazało się kilka lat temu, zbierając pochlebne recenzje, a dziś ci, którzy o zespole pamiętają, uznają ten krążek za swoisty klasyk. Aż dziw mnie bierze, że praktycznie nieznany wówczas zespół nagrał coś, co śmiało będzie można stawiać obok dokonań Moonspell, Anathemy czy Tiamat, gdyż do tych zespołów Carnal ma najbliżej. Takie jednak zaszufladkowanie byłoby dużym błędem, gdyż formacja jest dosyć mocno zakorzeniona w death metalu i spłycanie ich muzyki do wymiaru klimatycznego doom byłoby pomyłką.
Amerykański duet uderza po raz drugi, tym razem z EP - ką „A diamond for disease”. Debiutancki krążek namieszał trochę wśród krytyki – jedni zespół pokochali inni nie odnajdowali w nim niczego szczególnego. Niemniej jednak Arsis został zauważony i anonimowy nie jest.
"Destroy Erase Improve" to bezdyskusyjnie jeden z ważniejszych krążków w historii metalu. Po dziś dzień uznawany jest za klasyka math metalu i pewien elementarz dla tego gatunku. Jest to także album, który pozwolił zespołowi zostać zauważonym i wybić mu się ponad przeciętność.
24 października 2002 roku musiał z pewnością być dniem szczególnym dla francuskich wielbicieli zespołu Dream Theater, gdyż tego właśnie dnia, w Paryżu, zespół dał fantastyczny koncert na który złożyły się ... numery z kultowej płyty Iron Maiden - "The Number Of The Beast". Materiał zaprezentowany podczas koncertu trafił następnie na płytę, która uzyskała status oficjalnego bootlegu i była legalnie rozpowszechniana przez europejskie i amerykańskie sklepy internetowe.
I oto otrzymaliśmy chyba najbardziej oczekiwany death metalowy krążek w tym roku. Cztery lata od wydania "Dechrystianize" minęły jak z bicza strzelił, a tamten album wciąż intryguje. Nic więc dziwnego, że jeszcze przed jego wydaniem spekulowano na temat jego poziomu. Teraz, gdy się ukazał, możemy to zweryfikować. Postanowiłem zaprezentować trzy punkty widzenia.
Komentarze leprosy : Okladka idealnie wpisuje sie w klimat poczynan Vitali(wiem dziecinne to ale meta...
zsamot : Oprawa infantylna, ale sama płyta intrygująca;)
Harlequin : Nio nio, i Bartol sie pojawił :) ostatnio polazlem do Media i zobaczyłem sobi...
O tym wydawnictwie naczytałem się sporo, usłyszałem wiele skrajnych opinii, toteż nie było innej możliwości niż zapoznanie się z "MoRT" - póki co najbardziej kontrowersyjnym krążkiem Francuzów. Na wcześniejszych wydawnictwach, jakby nie patrzeć, formacja poruszała się z klimatach black metalowych.
Komentarze DEMONEMOON : ...fajnie przesuwają granice czarnej sztuki.
szarl : Już jakiś czas temu dzięki Twojej recenzji natknąłem się na tą płyt...
Cynic uchodzi za jednego z największych jak nie największego innowatora w death metalu. Ich jedyne wydawnictwo jest niedoścignionym ideałem technicznego death metalu. Mało kto jednak wie, że po rozpadzie zespołu Paul Masvidal, Jason Gobel i Sean Reinert próbowani kontynuować działalność po nazwą Portal. Zwerbowali do zespołu wokalistkę Arunę Abrams i basistę Chrisa Kringela, z którymi to zarejestrowali jedyne demo.
Zapewne po przeczytaniu tej recenzji co po niektórzy będą wieszać na mnie psy, ale postaram się w sposób obiektywny rozłożyć ten album na czynniki. Bez wątpienia "Puritanical Euphoric Misanthropia" jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych krążków w historii metalu - niektórzy go kochają, inni nienawidzą, a jeszcze inni nienawidzą samego zespołu. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to szczególny krążek w dyskografii Norwegów.
"Nothing" uchodzi za najbardziej kontrowersyjny krążek Meshuggah, który swego czasu zebrał tyleż samo pozytywnych co negatywnych opinii. Zarówno "Destroy Erase Improve" jak i "Chaosphere" były świetnymi wydawnictwami, ale swoją drogą między wydaniem "Nothing" a poprzedniej płyty minęły aż cztery lata, toteż ciekawym było jaki dalszy progres poczyni zespół.


