Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

[na polu szeleści łódka...]


na polu szeleści łódka
w niej czarne kaczeńce
rosę gładzą po włosach
i śmieją się starcy




na stole rozpływa się łza
urojona przed chwilą
przez pannę młodą
w sukience z wodorostów




na drodze wzdycha prawda
pozostawił ją mędrzec
o głosie pełnym gniewu
gdy dłonie składał w krzyż




po ścianie spływa kofeina
gdyż nie spała dziś
choć zerwała wieczorem
ostatni kamień w lesie




na mokrych gór szczytach
wieją flagi nienawiści
na zboczach ludzie
wspinają się po miłość



10 VII 1999
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły