Lacuna Coil już nie bardzo kojarzy się z muzą w stylu gothic. Ich ostatnim albumem tego rodzaju było "Comalies" a począwszy od "Karmacode" mamy juz do czynienia z wyraźnymi wpływami nowoczesnego metalu z za wielkiej wody. Tak czy owak mam wielki sentyment do makaroniarzy i jak tylko jest okazja śmigam na koncert. A będzie się działo bo zważywszy na okrągłą, 15 - tą rocznicę powstania tej zacnej kapeli, Kryśka wraz z kompanami zaprezentują wam cały muzyczny przekrój swojej działalności. Będzie momentami ostro i spontanicznie ale znajdzie się tez miejsce na Unplugged. Nie dajcie plamy z frekwencją bo w Berlinie było gęsto ludków i wszyscy w dobrych nastrojach. Przy okazji pozdrowienia dla Poznaniaków, których spotkałem po koncercie. Niestety nie zagra na bębnach Cristiano Mozzati gdyż urodziła mu się córka i przypuszczalnie jest przygnieciony pieluchami. Nie będzie też, jak zwykle, Marco Coti Zelati bo kolejny raz ma kontuzję ręki ???? Ale nie martwcie się, wszystko będzie dobrze........Polecam.

I am me, and that's what I will be...........