Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Drogie płyty w Polsce. Strona: 1

Drogie płyty w Polsce Wysłany: 2012-03-28 13:33

Teraz już wiadomo dlaczego:

"Jak ustalił sąd, ZAiKS i SFP (Stowarzyszenie Filmowców Polskich) porozumiały się, aby utrzymać jak najwyższe ceny płyt DVD. Wyrok w tej sprawie zapadł wczoraj.
ZAiKS zasłynął próbą wyłudzania opłat za muzykę, do której nie ma żadnych praw – niektórzy pracownicy tej organizacji domagali się pieniędzy np. za utwory udostępnione na licencji Creative Commons, odtwarzane m.in. z serwisu Jamendo"

http://vbeta.pl/2012/03/02/wpadka-antypiratow-zaiks-i-sfp-skazane-za-zmowe-cenowa


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2012-03-28 13:52

Zaiks, ZUS ... nawet nazwy brzmia podobnie...


.


Wysłany: 2012-03-28 17:56 Zmieniony: 2012-03-28 17:56

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

dlatego ostatnią oryginalną płytę z muzyką zakupiłam 7 lat temu - w maju 2005


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2012-03-28 21:38

Shadowmoon (Bicz)
Shadowmoon
Posty: 25
Warszawa/Poznań

koszt wyprodukowania jednej płyty począwszy od procesu jej wytłoczenia aż do formy jaką widzimy na półkach w sklepach,czyli już w pięknym opakowaniu i kolorową okładką to około 3zł,resztę płacimy firmom fonograficznym



Wysłany: 2012-03-29 04:27

Kamien (Bicz)
Kamien
Posty: 38
Bielsko-Biała

Ludzie przestaną w ogóle kupować płyty, a biznes przeniesie się na internet. Zresztą już teraz widzimy scenę upadku przemysłu fonograficznego. Koncerny próbują opanować sieć (ACTA, sracta itd.), żeby odstraszyć ludzi od internetu i przyciągnąć do płyt.


To, co najcenniejsze w człowieku zawsze znajduje się w środku.


Wysłany: 2012-03-29 09:44

Nie, cena płyty jest powiedzmy ok - ktos poswięcił duzo czasu i pracu, aby stworzyc i nagrac ten materiał. To nie takie hop siup. problemem jest to, że zarobki w polsce są nieadekwatne doc en dóbr. Patrząc na ceny płyt za granicą to sa one zblizone do naszych - ani specjalnie tańsze, ani drozsze. Problem lezy w tym, ze przecietny Polak zaraz kilka razy mniej od Niemca, Norwega czy inne Amerykanca.


.


Wysłany: 2012-03-29 10:39

Harlequin twoja wypowiedz jest tak oczywista, że aż zbędna wypowiedzi.
Fakt też jest, że z polaków zdziera się ostatnie gorsze. To nie dziwota, że Polacy masowo udostępniają i ściągają muzykę z sieci za frajer.
Po mimo że już na necie idzie kupować utwory muzyczne, to i tak większości przeciętnie zarabiającym się to nie opłaca.



Wysłany: 2012-03-29 10:58

Wiesz, bo wkurwia mnie że ktos marudzi, bo "płyta" jest droga... :P kurwa, tv sobie kupisz, playstation sobie kupisz, inny radiopierdolnik sobie kupisz, ale jak masz wydac pieniądze na cos, w co zostało włożone dużo wysiłku i inwencji twórczej, to juz nie.

Kupuj na allegro - wydasz na płytę 30zł a nie 50. 30zł to 3 paczki fajek, jeden wypad na miasto, wizyta u fryzjera, czy inny krem na jędrnośc dupy. Więc what the fuck ?

No chyba, że ktoś jest elniwty i kupuje tylko w empiku lub merlinie gdzie zdzierają kasę. Wystarczy odrobina wysiłku i checi, aby poszperać i kupic coś taniej :)

A co do ZaiKsa i ZUSU to osobna kwestia, bo zdecydowanie nadużywaja swojej pozycji.


.


Wysłany: 2012-03-29 15:38

Szmytu (Matuzalem)
Szmytu
Posty: 765
Rumia/Wejherowo

Wiele ludzi z góry zakłada że wszystko kosztuje miliony monet i nawet nie zagląda do sklepów muzycznych, czy też na allegro w celu ewentualnego zakupienia płyty. W XXI wieku ludzie wszystko chcą mieć podane na tacy i najlepiej za darmo. Skoro jest internet to po co płacić za muzykę? Ja tego nie rozumiem, bo w moim mniemaniu zbiór plików nigdy nie dorówna oryginalnemu wydawnictwu, które często wcale nie jest aż tak drogie. Ja sam mam w odtwarzaczu mp3 około 900 utworów, ale to nie zmienia faktu, że kolekcjonuje płyty! Sam nie mam za dużo kasy, ale jak idę do sklepu to kupuję zazwyczaj jeden krążek, a nie całe dyskografie.. Rozumiem, że wiele ludzi nie kupuje płyt, ale jak się słucha wyłącznie muzyki radiowej to nie ma takiej potrzeby, bo te całe "hity" z czasem umierają. Jeżeli ktoś żyje muzyką i ma potrzebę słuchania jej przez wiele lat to i tak będzie kupował płyty. Ot, cała filozofia.


Noc jest ciemna i pełna strachów.


Wysłany: 2012-03-29 18:12

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

jak bede zarabiac tyle zeby po oplaceniu kredytu zostało mi choc z 2 tysiaki na zycie to chetnie kupie jakas plyte

choc znajac zycie - i tak nie bedzie mi sie chcialo jej wrzucac w odtwarzacz, duzo wygodniej sluchac mi mp3 na kompie. mozna byc wybrednym i leniwym jednoczesnie.


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2012-03-29 18:18

[quote:5341bcfcec="Harlequin"]Wiesz, bo wkurwia mnie że ktos marudzi, bo "płyta" jest droga... :P kurwa, tv sobie kupisz, playstation sobie kupisz, inny radiopierdolnik sobie kupisz, ale jak masz wydac pieniądze na cos, w co zostało włożone dużo wysiłku i inwencji twórczej, to juz nie.

Kupuj na allegro - wydasz na płytę 30zł a nie 50. 30zł to 3 paczki fajek, jeden wypad na miasto, wizyta u fryzjera, czy inny krem na jędrnośc dupy. Więc what the fuck ?

No chyba, że ktoś jest elniwty i kupuje tylko w empiku lub merlinie gdzie zdzierają kasę. Wystarczy odrobina wysiłku i checi, aby poszperać i kupic coś taniej :)

A co do ZaiKsa i ZUSU to osobna kwestia, bo zdecydowanie nadużywaja swojej pozycji.[/quote:5341bcfcec]

Wydaje mi się, że owszem radiocośtam kupisz i krem na jędrność pośladka, a nawet dwóch, bo nikt Ci za darmo nie da. A gdy chodzi o muzykę, wielu ludzi wychodzi z założenia, że po co płacić, skoro można mieć za darmo? Jak wyniesiesz krem do pośladków ze sklepu, czujesz się jak złodziej, jak ukradniesz coś wirtualnego tego odczucia nie ma. Nie wiem, czy dlatego, że "wszyscy ta robią" czy dlatego, że to niemacalne "Drogość" płyt to tylko wymówka.



Wysłany: 2012-03-29 18:25

Szmytu (Matuzalem)
Szmytu
Posty: 765
Rumia/Wejherowo

[quote:372f69f310="minawi"]jak bede zarabiac tyle zeby po oplaceniu kredytu zostało mi choc z 2 tysiaki na zycie to chetnie kupie jakas plyte [/quote:372f69f310]

Ja mam o tyle dobrze, że nie opłacam rachunków i nie mam na karku żadnych kredytów. Normalnie beztroska pełną gębą Ale jak to mi coraz częściej mówią.. Wszystko przede mną


Noc jest ciemna i pełna strachów.


Wysłany: 2012-03-29 20:24

[quote:9db899af86="minawi"]jak bede zarabiac tyle zeby po oplaceniu kredytu zostało mi choc z 2 tysiaki na zycie to chetnie kupie jakas plyte

choc znajac zycie - i tak nie bedzie mi sie chcialo jej wrzucac w odtwarzacz, duzo wygodniej sluchac mi mp3 na kompie. mozna byc wybrednym i leniwym jednoczesnie.[/quote:9db899af86]

Też mam jakieś wrażenie, że za studenckich czasów miałem więcej kasy


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2012-03-29 20:28

A podobno studenci są jedną z najbiedniejszych grup społecznych



Wysłany: 2012-03-30 09:50

[quote:65ead7cf4a="Alpha-Sco"]A podobno studenci są jedną z najbiedniejszych grup społecznych [/quote:65ead7cf4a]

Dlatego chlają najwięcej :))


.


Wysłany: 2012-03-30 18:59 Zmieniony: 2012-03-30 19:00

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

A ja sobie ostatnio zrobiłem katharsis dysku i wywaliłem większość mp3 itp. W sumie mp3 u mnie zajmowały ok. 15% dysku (15% ceny dysku to np. 30 PLN) (wiadomo, usuwałem i nagrywałem nowe, ale za internet też płacę przecież na bieżąco). Wywaliłem też większość pirackich płyt mp3, wiadomo koszt płyt to groszowa sprawa. Pozbyłem się też jednej oryginalnej kosztującej ponad 50PLN - nietrafiony zakup kiedyś.

Bilans wychodzi mniej więcej na zero. Myślę, że większość ludzi jest po prostu zbyt zachłanna, za dużo chcą mieć, a potem miewają wyrzuty sumienia, a mnie się wydaje, że przy odpowiednim podejściu da się oszacować czy się ze ściąganiem muzy czy innych mediów nie przesadza.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-09-07 12:07

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Wiem, że drażliwy i ryzykowny temat i przez to rzadko poruszany, heh.

I nie doszedłem jeszcze do tego jak bilansować budżety na potrzeby artystyczne, w tym muzyczne w każdej skali, od pojedynczego użytkownika do największych wytwórni, heh.

Ale biorę przykład z mojego ulubionego sportu - hokeja na lodzie i wiem, że budżety największych lig KHL (Europa Wschodnia) i NHL (Ameryka Północna) są podobne.

W dodatku bardzo dba się tam o rzetelne coroczne rankingi i statystyki i po pewnym czasie zaczyna to jakoś w miarę działać. No nic, pomęczę się z tym jeszcze jak poradzę sobie z innymi zaległościami, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2015-11-03 20:12 Zmieniony: 2015-11-03 20:13

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Lekki progres w temacie.

Media - transport informacji - bilanse

Wrzucam, bo chętnie bym pogadał z co najmniej jedną osobą zainteresowaną tematem - trudno być obiektywnym, gdy robi się większość rzeczy samemu. Możliwe, że się gdzieś pomyliłem, choć raczej niewiele.

Po pewnym czasie może się udać dojść do łatwiej przyswajalnych wzorców i...

np. ograniczyć problem piractwa i hakerstwa w sieci do akceptowalnego minimum


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


finansowanie projektów artystycznych Wysłany: 2019-02-06 20:29

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Futurepopman w temacie: Nowe albumy VNV Nation i Solitary Experiments Napisał:

W związku z tym, że niedawno się ukazały te (...) wydawnictwa, mam parę pytań: po pierwsze - czy wiadomo, kiedy się ukażą te albumy w Polsce tzn. będą już dostępne w naszych sklepach internetowych? Czy w ogóle w najbliższym czasie należy liczyć na to, że będzie możliwość ich kupna w Polsce? Jeśli nie, to czy opłaci się kupować te płyty (...) chyba w dolarach, w euro? Wiadomo, pytam, bo przeliczniki są inne aniżeli w złotym.

Jeśli bym zdecydował się powiedzmy na kupno (...), to jak by wyglądała płatność za album(złotówki trzeba przeliczyć na euro)? Pytam, bo jeszcze nigdy nic nie kupowałem z zagranicy. I jeśli bym zdecydował się na kupno albumu od (...) w formacie (...) na (...), to w jakiej formie otrzymam ten album? Czy zostanie wysłany mi link do pobrania, folder w formacie (...) czy jeszcze coś innego? Dzięki, jeśli cokolwiek mi pomożecie.

Swoją drogą, byłem na koncercie (...) i było to niesamowite przeżycie! Nowe dzieła (...) to genialne utwory, kto nie słuchał, niech posłucha ich na YouTube'ie!


(przeniosę może ten wątek, pociągnę i może uogólnię, bo mnie też interesuje)

Co prawda ja całych płyt i w ogóle mediów (programy, pluginy) prawie nie kupuję (używam wersji free albo docieram do źródeł twórców, jeśli da się ich odnaleźć, sam sobie piszę programy itp.), częściej słucham muzyki z przymusu niż chęci (sam sobie piszę muzykę/wiersze/opowiadania, które mi się raczej podobają), praktycznie nie chodzę na koncerty (gram to, co lubię i dobrze mi się kojarzy), praktycznie nie oglądam filmów (wystarcza mi, że robię sobie przeciętne filmiki/zdjęcia ze znajomymi, prawie zawsze się pilnuję, żeby za ich zgodą), jakiś serial raz na rok obejrzę prawie zawsze na YouTube właśnie.

I do przegadania dodałbym temat finansowania projektów maksymalnie możliwie bezpośrednio. Na YouTube pojawił się patronite, nie korzystam, ani jako twórca ani jako odbiorca (być może póki co), brakuje mi jeszcze wyraźnego celu na jaki twórca planuje przeznaczać pieniądze, jaki potrzebuje na to budżet i jaka będzie mniej więcej treść materiału, żeby np. nie rozczarować odbiorców albo żeby twórca nie przegiął z rozmachem, bo póki co dysproporcje bogatych względem biednych (nie tylko artystów) bywają abstrakcyjnie duże a i dorabianie się tysięcy wyświetleń na cudzych materiałach czy specjalnie prowokowanych kontrowersjach nader częste :-/

A odpowiadając wprost na problem Futurepopomana:
Ja byłbym za tym, żeby twórca podawał to wszystko na swoich stronach w necie.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło