Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Amon Amarth, Coroner - Klub Studio, Kraków (25.11.2011). Strona: 1

Artykuł: Amon Amarth, Coroner - Klub Studio, Kraków (25.11.2011)

Amon Amarth, Coroner - Klub Studio, Kraków (25.11.2011) Wysłany: 2011-12-01 12:08

Świetny artykuł...


Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!


Wysłany: 2011-12-02 20:52

Po wielu odwołaniowo/biletowo/miejscowych problemach w końcu udało nam się upewnić, że koncert się odbędzie i zamienić bilety katowickie na krakowskie tak więc pojechaliśmy.
Naprawdę chcieliśmy zdążyć na OS ale przez krakowsko-starówkowy zakaz skręcania w lewo widzieliśmy ostatni kawałek tylko.
Coroner miał grac 70 min wiec było pytanie z czego ze swojej standardowej listy zrezygnują. W sumie odpadł chyba tylko jeden kawałek. Koncert naprawdę zacny, dobór kawałków bardzo w moich klimatach (już samo Serpent Moves wystarczyło do radosnego szczerzenia się). Mężczyzna mój zawiedziony że nie grali prawie nic z pierwszych bardziej thrashowych płyt tak więc szalał najbardziej na bisowym Reborn Through Hate. Techniczna perfekcja, wykonanie idealne (lepsze nawet niż nagrania studyjne). Mega zacny bas. Mój pierwszy raz w Studio i zaskoczenie na plus (taka warszawska Progresja, ale dużo lepiej rozplanowana). Bardzo dobre nagłośnienie. Publika też niczego sobie – chyba jednak lepsza niż warszawska.
plus za Slayera i Sabbathów w przerwie (żeśmy sobie pośpiewali)
Co do AA – nieświadoma byłam, że oni tacy w PL popularni. Mi osobiście kojarzyli się zawsze tylko z wikingowym teledyskiem pt. panowie z nagimi torsami machają synchronicznie włosami w drewnianej chatce. Ale moc była a vokal miał pozytywną konferansjerkę.
Podsumowując koncert udany. Jedna tylko rzecz była nie tak: jakoś dziwnym trafem główna gwiazda zamieniła się miejscami z supportem.



Wysłany: 2012-03-24 21:36

Potwierdzam, Johan Hegg miał to "coś", publika szalała na jego zwykle gesty, przez małą chwilkę myślałem ze rzuci róg ale ludzie pozabijaliby się dla niego.


Żyć tak, aby niczego nie żałować. Szkoda czasu na zmartwienia. To co tu i teraz jest najważniejsze, przeszłość i przyszłość jest tylko abstrakcyjna. Każdy krok tworzy historie i otwiera nowe możliwości.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło