Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

"Kupię okazyjnie chwilę milczenia". Strona: last

Artykuł: "Kupię okazyjnie chwilę milczenia"

Wysłany: 2011-09-15 20:57 Zmieniony: 2011-09-15 20:59

Tak, wychodzę z założenia, że rozmówców należy słuchać. Czasem wymaga to wysiłku, jednak staram się też pilnować, by nie przerywać komuś wypowiedzi i wysłuchać do końca.

W sytuacji przygniatającego monologu jest to zwykle misja samobójcza.

Jednak - uczę się.

Coraz częściej w takich sytuacjach w końcu przerywam "grzecznie acz stanowczo" (taką mam nadzieję) i przestałam się przejmować, jak poczuje się gadacz , czego kiedyś nie umiałam zrobić.

Po prostu mój poziom irytacji rośnie i przestałam uszczęśliwiać innych kosztem siebie. Przestaję mieć skrupuły kiedy widzę, że ktoś ich nie ma wobec mnie.



Wysłany: 2011-09-15 22:02 Zmieniony: 2011-09-15 22:02

Hmm...

czy ktoś może mnie objaśnić, co to jest "uprzejmość na siłę"? Czym się różni uprzejmość od uprzejmości na siłę? Może jakieś doprecyzowanie? Jakaś definicja? Przykłady?



Wysłany: 2011-09-16 07:34

Trzeba czekać, aż gaduła zapali papierosa. Albo trzeba go poczęstować. Zaciągając się (lub starając), będzie ta krótka przerwa na wtrącenie swojego zdania. A jak nie pali to jest problem



Wysłany: 2011-09-17 18:14

==> Masterdeath, niecierpliwie czekam na Twoje objaśnienie

A czy zgadzacie się, że ludzie nadmiernie gadatliwi to narcystyczni egoiści czy macie na ten temat inne zdanie? Jeśli zastanowicie się nad charakterem tych gadaczy, których osobiście znacie/znaliście?



Wysłany: 2011-09-17 18:33

narcystyczni egoiści zapewne, ale sądzę, iż obok nich - wśród tych co zalewają innych nawałnicą zdań, są też tacy, którzy właśnie 'monologicznym trajlaniem' leczą kompleksy i głupotę

:)


'trwający chaos poczeka, posłuchaj jak noc szepta'


Wysłany: 2011-09-18 19:47 Zmieniony: 2011-09-18 19:54

[quote:3be51d1c04="Masterdeath"][quote:3be51d1c04="Alpha-Sco"]==> Masterdeath, niecierpliwie czekam na Twoje objaśnienie

A czy zgadzacie się, że ludzie nadmiernie gadatliwi to narcystyczni egoiści czy macie na ten temat inne zdanie? Jeśli zastanowicie się nad charakterem tych gadaczy, których osobiście znacie/znaliście?[/quote:3be51d1c04]

Uprzejmość na siłe = lizanie dupy - w pracy, w stosunkach koleżenskich itp - czyli jest to MASKA człowieka - udajemy miłych żeby coś osiągnąć, kłaniamy się w pas z pobudek egoistycznych - jesteśmy tak naprawdę cyniczni wtedy- naprawdę mało ludzi jest kulturalnych samych przez się - większość udaje bo musi zakładać maske...[/quote:3be51d1c04]

Uprzejmość to nie wazeliniarstwo, to zupełnie różne kwestie. Nie bardzo rozumiem pojęcie "na siłę". Na siłę dla kogo? Wazeliniarstwo to nie uprzejmość, to wiem na pewno. Poza tym wazeliniarstwo ma jakiś wymierny cel a uprzejmość - nie.

Z drugiej strony - czym jest uprzejmość?

Trudno mi to zdefiniować - to postępowanie mające na celu wzgląd na innych, pewną życzliwość. Ale ona nie zawsze wynika "sama przez się". Sam przez się rodzi się egoizm i własna wygoda, bo do tego nasz rozum i organizm dąży tak naprawdę - do zadbania o samego siebie. To jest nasza pierwotna natura.

Uprzejmość wynika z kultury a ta w dużej mierze (chociaż nie mówię, że całkowicie) wynika z wyuczenia się pewnych zachowań, zwracania uwagi na potrzeby ludzi, z którymi mamy do czynienia. Więc można powiedzieć, że jest sztuczna, że jest pewną maską. Tylko - czy to źle? Nie puszczanie bąków w towarzystwie też jest uprzejmością i niewiele osób zapewne chciałoby zrezygnować z tej "maski", nawet jeśli tak chwali "naturalność".

Przykład: Nie zawsze mam ochotę wstać z siedzenia w tramwaju i spędzić dalszą drogę na nogach, jednak mobilizuję się i ustępuję starszej osobie. Czyli - ignoruję swoją naturalną potrzebę wypoczynku i działam w sposób sztuczny, z uśmiechem proponując starszej osobie miejsce. Podkreślam, że z uśmiechem, bo gdybym to zrobiła patrząc na człowieka wilkiem zła, że ustępuję miejsca, to mogłabym sobie w buty wsadzić taką "uprzejmość", skoro więcej w tym przykrości dla drugiej osoby.

Inny przykład: znam człowieka, który uważa uprzejmość za hipokryzję. Spotyka się z ogólną niechęcią, której źródła nie rozumie. Nie rozumie, że zamiast powiedzieć teściowej "Mamusi smażone pierogi są obrzydliwe i nie zjadliwe", można powiedzieć: "Gotowane pierogi są jednak bardziej w moim guście". Czy byłaby w tym hipokryzja? Wazeliniarstwo? Uważam, że nie - tylko zwykła uprzejmość i wzgląd na innych. Czasem mi go żal, bo myślę, że jednak jest samotny i czuje się pokrzywdzony tym, że ludzie się od niego odwracają.

Owszem, da się żyć bez uprzejmości. Tylko po co?

Komu przyjemnie jest mieć do czynienia z chamem?

Natomiast przesada w każdej sytuacji jest zła, więc nie można poświęcać siebie dla innych, chyba że jest to czyimś życiowym celem.



Wysłany: 2011-09-18 20:30

[quote:c0b5388c4d="bibunia"]Alfa to wszystko co napisałaś nie jest czymś złym.Jak dla mnie to też zupełnie normane zachowanie,ale odpisywaliśmy na temat gadulstwa,[/quote:c0b5388c4d]

Nie, Masterdeath pisał o uprzejmości w pracy i stosunkach koleżeńskich, kłanianiu się w pas i lizusostwie, nie tylko o gadulstwie.

[quote:c0b5388c4d="bibunia"]a w tym temacie juz nie trzeba uprzejmości..Dlatego myślę,ze wysłuchiwanie kogoś wbrew własnej woli to niepotrzebna fatyga,którą mozna nieuprzejmie uciac.[/quote:c0b5388c4d]

Można ją też uciąć uprzejmie.



Wysłany: 2011-09-18 23:41

Gadatliwość nie oznacza tylko plotkowania.

Są sytuacje, kiedy nie zna się jeszcze osoby, która okazuje się być gadaczem. I z każdym kolejnym spotkaniem i taką sesją coraz szybciej ucinasz rozmowę. Proste.

Są dwie sytuacje, gdy sprawa jest trudna. Raz - gdy nie znasz jeszcze osoby i nie wiesz, w co się pakujesz zaczynając rozmowę. Ale szybko się dowiadujesz i wiesz następnym razem, czego się spodziewać, więc szybko załatwiasz sprawę. Druga i gorsza - gdy ktoś taki jest np. w twojej rodzinie - to już nie jest takie proste :/



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło