Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Co Was denerwuje najbardziej?. Strona: 4

Wysłany: 2013-05-31 17:15

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

humanoidy - tępe, puste i durne


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2013-06-01 18:42

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

[quote:3223ee3324="JacekCygan"][quote:3223ee3324="Vammp"]humanoidy - tępe, puste i durne[/quote:3223ee3324]

tępić, spalić, wymordować!!![/quote:3223ee3324]

przy czym dobrze sie bawić :D


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2013-06-11 12:32

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

Obecnie ? Krwiopijcze bestie skrzydlate, nawet nie można w spokoju posiedzieć na trawce, bo gryzą - bez przeparatów nie ma życia!


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2013-09-04 16:12

[quote:3988391ea7="Ceiphied"]Obecnie ? Krwiopijcze bestie skrzydlate, nawet nie można w spokoju posiedzieć na trawce, bo gryzą - bez przeparatów nie ma życia![/quote:3988391ea7]

Tylko olejek waniliowy ;P


jam cłek wolny lec ślebodny ;)


Wysłany: 2013-09-04 20:13

Płyty w digipacku. Fajnie to wygląda, dopóki ich się nie używa zbyt często. A potem tektura się zużywa i płyta, która miała być dumą w kolekcji prezentuje się mało okazale.

A ostatnio w pracy:
Zarządzanie przez bzdury (ang. Bullshit Management): Zarządzanie projektem bez odpowiedniej wiedzy na temat przedmiotu projektu. Nazwa wzięła się od kierowników, którzy są przekonani, że aby dobrze zarządzać projektem nie trzeba mieć wiedzy, wystarczy sprawiać dobre wrażenie, wygłaszając mądrze brzmiące opinie.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2013-09-05 08:21

[quote:5d59135e34="CrommCruaich"]Płyty w digipacku. Fajnie to wygląda, dopóki ich się nie używa zbyt często. A potem tektura się zużywa i płyta, która miała być dumą w kolekcji prezentuje się mało okazale.[/quote:5d59135e34]

Ziomuś, polecam folijki. Kosztują grosze, a trochę przedłużą żywot digi. Polecam księgarnię muzyczną 24.pl


Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...


Wysłany: 2013-09-05 20:38

Jak to wygląda ? Mi najbardziej niszczy się grzbiet digipaka, tak jak za szeroko otwierana książka, zwłaszcza jeśli wydanie jest dwupłytowe. Karton chyba kiepsko znosi ciężar dwóch płyt i plastikowych wkładek.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2013-09-05 22:03

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

[quote:8dc14726d2="JancioWodnik"][quote:8dc14726d2="Ceiphied"]Obecnie ? Krwiopijcze bestie skrzydlate, nawet nie można w spokoju posiedzieć na trawce, bo gryzą - bez przeparatów nie ma życia![/quote:8dc14726d2]

Tylko olejek waniliowy ;P[/quote:8dc14726d2]

...A jak bzyczy coś na uchem w ciemności?Bo przy świetle się dziadostwo chowa .


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2013-09-06 07:53

[quote:4844996bb5="CrommCruaich"]Jak to wygląda ? Mi najbardziej niszczy się grzbiet digipaka, tak jak za szeroko otwierana książka, zwłaszcza jeśli wydanie jest dwupłytowe. Karton chyba kiepsko znosi ciężar dwóch płyt i plastikowych wkładek.[/quote:4844996bb5]

Ja co jakiś czas kupuję coś takiego. Wszystkie digi trzymam w takich foliach.

Do normalnych CD, jakichś rzadszych wydań, używam czegoś takiego.


Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...


Wysłany: 2013-09-24 10:16

[quote:6e17e88a1c="sphinxia"]Wkurza mnie to, że ciągle się muszę tłumaczyć.
Czasem po prostu mam ochotę przykleić sobie do czoła kartkę z regułką przynajmniej nie musiałabym sto tysięcy razy powtarzać tego samego.
I najlepiej, żeby inni dali mi instrukcję, jak z nimi postępować, może wysłuchałabym o połowę mniej pretensji.[/quote:6e17e88a1c]

A ciągle tłumaczysz się z tego samego?



Wysłany: 2013-09-24 20:49 Zmieniony: 2013-09-24 20:50

[quote:4fb0c06767="sphinxia"][quote:4fb0c06767="Alpha-Sco"][quote:4fb0c06767="sphinxia"]Wkurza mnie to, że ciągle się muszę tłumaczyć.
Czasem po prostu mam ochotę przykleić sobie do czoła kartkę z regułką przynajmniej nie musiałabym sto tysięcy razy powtarzać tego samego.
I najlepiej, żeby inni dali mi instrukcję, jak z nimi postępować, może wysłuchałabym o połowę mniej pretensji.[/quote:4fb0c06767]

A ciągle tłumaczysz się z tego samego?[/quote:4fb0c06767]


Tak, z tego samego.
Ludziom ciężko przetłumaczyć, że do mnie trzeba mówić wprost o co chodzi, a nie siać jakieś aluzje, lub gorzej - milczeć oczekując, że się domyślę, jak jakieś medium czytające myśli. A potem foch i obraza majestatu, że się nie domyśliłam i czegoś nie zrobiłam.
No bo najpewniej zrobiłam to celowo i złośliwie, żeby tylko innym uprzykrzyć dzień.
Ech... brak słów.[/quote:4fb0c06767]

Ja mam trochę podobnie, ale z czym innym - jeśli nie szczerzę wyraźnie zębów, to wyglądam, jakbym była zła albo smutna i patrzę "wilkiem". Czasem mi się wydaje, że delikatnie się uśmiecham do zdjęcia, a wyglądam ponuro, jakby mi właśnie usechł ukochany kaktus. Zresztą, patrząc na niektóre swoje niepozowane zdjęcia, sama siebie od razu nie lubię. Nie jest to moim zamiarem, czasem po prostu myślę sobie o niebieskich migdałach... Czasami zdarza mi się, że pięć razy dziennie ludzie mnie pytają, czemu jestem zła, albo czemu smutna, albo słyszę "uśmiechnij się!" - nieraz od zupełnie, kompletnie obcych ludzi mijanych na ulicy! Czasem mam tego strasznie dość, mam ochotę przykleić sobie kartkę "Nie jestem smutna, nie nienawidzę nikogo, odwalcie się". Muszę się bardzo pilnować, bo już parokrotnie miałam w życiu różne niemiłe sytuacje z tego powodu. Albo słyszę od ludzi, że wyglądam jak "Cześć, spierd..." Można mieć dość, naprawdę.



Wysłany: 2013-09-25 21:20

[quote:a7c7a18ede="sphinxia"][quote:a7c7a18ede="Alpha-Sco"]

Ja mam trochę podobnie, ale z czym innym - jeśli nie szczerzę wyraźnie zębów, to wyglądam, jakbym była zła albo smutna i patrzę "wilkiem". Czasem mi się wydaje, że delikatnie się uśmiecham do zdjęcia, a wyglądam ponuro, jakby mi właśnie usechł ukochany kaktus. Zresztą, patrząc na niektóre swoje niepozowane zdjęcia, sama siebie od razu nie lubię. Nie jest to moim zamiarem, czasem po prostu myślę sobie o niebieskich migdałach... Czasami zdarza mi się, że pięć razy dziennie ludzie mnie pytają, czemu jestem zła, albo czemu smutna, albo słyszę "uśmiechnij się!" - nieraz od zupełnie, kompletnie obcych ludzi mijanych na ulicy! Czasem mam tego strasznie dość, mam ochotę przykleić sobie kartkę "Nie jestem smutna, nie nienawidzę nikogo, odwalcie się". Muszę się bardzo pilnować, bo już parokrotnie miałam w życiu różne niemiłe sytuacje z tego powodu. Albo słyszę od ludzi, że wyglądam jak "Cześć, spierd..." Można mieć dość, naprawdę.[/quote:a7c7a18ede]

To, też tak mam. Po prostu taki wyraz twarzy - mimiki nie da się zmienić, każdy ma indywidualną.
Ja też mam całe życie z tym problem - co jest trudne zwłaszcza dla kobiety, która wg ogólnie przyjętego kanonu powinna się uśmiechać 24 h na dobę.
A wyuczyć się tego jest bardzo trudno, tym bardziej jak ma się melancholijną naturę, lub zaburzenie niektórych obszarów mózgu, jak w moim przypadku.
Ludziom też to trudno zrozumieć, że niektórzy po prostu "mają inaczej".[/quote:a7c7a18ede]

I nie zrozumieją, już to wiem. Jeśli chcę jakoś funkcjonować, to muszę się pilnować, by się wyszczerzyć. Od dziecka nie rozumiałam, o co mojemu otoczeniu chodzi i dlaczego tak ni stad ni zowąd spotykam się z niechęcią. Już jako nastolatka zobaczyłam parę swoich zdjęć a Mama powiedziała mi: widzisz, normalnie masz taką minę. No i to był początek mojego zrozumienia, że mam coś nie tak z twarzą Potem było też parę rozmów z co odważniejszymi osobami, które brały mnie na stronę by poważnie porozmawiać, dlaczego ich tak "nienawidzę", bo się tak na nich patrzę... I znów musiałam się tłumaczyć, że ja mam taką twarz. (to prawie śmieszne nawet jest - "ja mam taką twarz, nic nie poradzę" - LOL). Ci to próbowali rozmawiać, inni urządzali mi sceny albo awantury. Czasem kończyło się żartami, jak z moi mi znajomymi - przyznającymi, że jak już mnie poznali, to się okazuję w porządku, ale na początku to się bali. Ha-ha. Ale za to np. zwierzchnicy potrafili mnie opieprzać, że obnoszę się z tą swoją obrażoną miną... k*rwa. I już mi się tłumaczyć nie chciało. Można mieć dość, naprawdę. Pardon za słownictwo, zdarza mi się przeklinać jak się zdenerwuję.



Wysłany: 2013-10-01 23:37

Mnie najbardziej denerwuje to że moja dziewczyna non stop się obraża i to że nie mam za co żyć.


Żyj, póki możesz.


:::::::::::::::::: Wysłany: 2014-03-19 10:58

jak z zespołów odchodzą wokaliści;/



Wysłany: 2014-03-24 08:52 Zmieniony: 2014-03-24 09:40

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Ostatnio i od wielu lat: funkcjonowanie polskiej gospodarki, przerost konkurencji nad współpracą, skomplikowany i niezrozumiały system podatkowy, problemy z utrzymaniem pracy, dziury budżetowe prawie we wszystkich sektorach, unijne pseudo-dofinansowania dla firm, które bez tych dofinansowań by padły od razu, wzrost konsumpcji bez pokrycia, kredyty na życie, coraz bardziej powalone kierunki studiów, rozpady małżeństw po kilku latach "miłości do końca życia", nieumiejętność utrzymywania ważnych relacji międzyludzkich, ludzka obojętność!!!... (i znacznie więcej, ale już nie chcę przeginać)

P.S. Robicie coś może ze swoimi problemami i problemami innych? Ja ze swoimi staram się walczyć. Robię dużo analiz ekonomicznych, państwowych dziur budżetowych jeszcze nie załatałem, ale próbuję :-)

KataRina - ja mam tylko mandaty za przechodzenie w niedozwolonym miejscu, nie piję, nie palę, nie chodzę na stadiony piłkarskie i nie używam kosy :-), sąsiedzi słuchają disco, ale jestem w miarę tolerancyjny :-), nie jeżdżę samochodami, miałem już jeden, ale wolałbym, żeby tony blachy szły na wiatraki prądotwórcze na dachach bloków itp.

edit:
Aha, jeszcze w kwestii zwierzaków, to staram się jeść tylko tyle mięsa w stosunku do nabiału, żeby przeciętna kura i krowa mogła w sposób naturalny się wyżywić i dawać jajka i mleko bez faszerowania sterydami. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie się przynajmniej "humanitarnie je zabijać".

Pozdro dla buntowników, którym jeszcze zależy


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2014-03-25 08:52

Mnie wkurza jak klienci myślą, że są mądrzejsi ode mnie. Fachowcy co przeczytali jakieś forum...


Trash is the sense of life


Wysłany: 2014-04-08 10:10

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

Po raz kolejny z moim 26 letnim stażem życia nie sprzedali mi alkoholu.(nie miałam przy sobie dowodu ) To zaczyna być irytujące.


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2015-08-10 13:02

Mam tak samo, ale chyba jedyne rozwiązanie to się do tego przyzwyczaić.


Wyciskam życie jak cytrynę ;)


Wysłany: 2015-08-10 13:03

[quote:d4b6ee76c8="BlackTim"]Mnie najbardziej denerwuje to że moja dziewczyna non stop się obraża i to że nie mam za co żyć. [/quote:d4b6ee76c8]

Mam tak samo, ale chyba jedyne co można zrobić, to się do tego przyzwyczaić


Wyciskam życie jak cytrynę ;)


Wysłany: 2015-08-16 01:16

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Ludzie. Owady.


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło