Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Sobotnia trauma (1). Strona: 1

Artykuł: Sobotnia trauma (1)

Wysłany: 2011-03-05 20:14

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Czekam na ciąg dalszy.Co zdarzyło się na spożywczych ? Co podjadła?
Ja wszędzie widzę opakowania po batonikach i zielone po winogronach.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2011-03-08 06:56 Zmieniony: 2011-03-08 07:04

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Tekst świetny, aż Yngwie coś napisze.

... wiedział, że nigdy nie będzie dobrym kierowcą, zbyt skomplikowana wada wzroku. Prawko musiał zrobić w niecałe dwa miesiące, bo dwa dni po egzaminie przeprowadzał się do Wrocka.

Nauka jazdy:

- Jeździł pan kiedyś?
- Nie.
- Sprzęgło, gaz, hamulec, lusterka, światła.

Egzamin:

- Jak panu nie wstyd? No jak panu nie wstyd?... Krzyż na ścianie, a pan ręce w kieszeni trzyma.
- Na dworze było zimno (WTF?).

Teoria bezbłędnie, manewry najłatwiejszy i najtrudniejszy bezbłędnie. Miasto:

- Lewo, lewo, prawo (20 min.)... do ośrodka... No, a to, to co było? (lekka nonszalancja na ostatnim wirażu, tuż przed gawiedzią złożoną z pozostałych egzaminowanych). Zdało 4/10 lub 5/10, nie wiem, bo zdawałem jako 9/10.

Yngwie jeździ bardzo rzadko i bardzo nie lubi. Nadal uważa, że jest kiepskim kierowcą i popiera elektryczne środki lokomocji (oraz napędzane siłą mięśni). Ma gdzieś amerykańsko-arabską wojnę o ropę.

W Szwecji prawko robi się pół roku, w tym obowiązkowa jazda po śliskim. Skrzyżowania są duże i światła za skrzyżowaniem, dzięki czemu łatwo się można rozeznać w ruchu. W Szwecji Yngwie czuł się dobrze.

Cykl życia polskiej dziury na przykładzie łódzkich uliczek:

Lato: pełnia życia, czuć w sobie nowy asfalt.
Jesień: pojawiają się pierwsze zmarszczki, wypełniane wodą gruntową i deszczem.
Zima: lód rozsadza asfalt.
Wiosna: koła samochodów wybierają żwir z dziury, potem z wyrwy, a na koniec z zapadni.

Aha, i dodam jeszcze, że po zmianie avataru Stary_Zgred pisze jeszcze lepsze teksty, hehe. Jak czytam niektóre zdania i patrzę na avatar, to całość nabiera innego wymiaru ("Bliższa inspekcja wykazuje iż są to resztki starego paragonu i opakowanie po chrupkach. Śmietnik, gdzie mogłyby znaleźć się te odpady, stoi ze dwa kroki dalej").


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-03-08 07:43

hehe ja też jestem ciekawa co wydarzyło się dalej. Ten zapach pieczywa chyba nie wróży najlepiej :D



Wysłany: 2011-03-08 11:06

Dzięki za miłe słowa:) Jak tylko znajdę trochę czasu, to opiszę resztę wyprawy. Wyjazdy do hipermarketów to straszna frajda, nie dość że się człowiek na promocjach naje, to jeszcze ma okazję poobserwować współczesny folklor zakupowy.


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2011-03-08 14:10

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

A w kwestii pluszaków, to ostatnio dałem się skusić na bambosze w kształcie pazurów dzikiego zwierzaka, ha!


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-03-08 14:18

Ja mam zawsze dylematy przy stoisku z zabawkami. Stoje ta długo przed klockami lego aż mnie moja lepsza połowa zakupów nie sholuje do kasy.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-03-08 21:17

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Mam w szafie pudełko z okrętem żołnierskim i statkiem kosmicznym, właściwie nie wiem czemu nie są poskładane. Ciekawe czy dam radę poskładać z pamięci z dzieciństwa bez instrukcji.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-03-08 21:52

[quote:c10dfec46e="Yngwie"]A w kwestii pluszaków, to ostatnio dałem się skusić na bambosze w kształcie pazurów dzikiego zwierzaka, ha![/quote:c10dfec46e]

Też mam takie bambosze :D



Wysłany: 2011-03-09 00:11

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

chyba jestem kosmitą bo nienawidzę zakupów, centrów handlowych, w ogóle sklepów. jeśli idę, to kupuję to co muszę. jak mam tracić czas, to wolę go tracić przed kompem

dlatego wolę tradycyjną biedronę osiedlową, gdzie nie ma (sic!) nawet kolejek do kas i nie muszę łazić z wielkim koszem na kółkach.

no ale może jak ktoś ma rodzinę, to musi, więc w sumie nie mnie oceniać.

dobrze, ze choć w centrach handlowych nie pytają ciągle "co podać", "w czym pomóc" itp, bo nienawidzę tego ingerowania...


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-03-09 00:20 Zmieniony: 2011-03-09 00:22

W rzeczy samej mam tak samo, jak mimawi, ja z kolej do żaby ganiam :) hehe

[img:e4fbae9da2]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e4fbae9da2]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-03-09 10:55

Aliss (Bicz)
Aliss
Posty: 184
Nîmes/Bydgoszcz

Robic zakupy w polskich chiper markietach to wierzcie mi jest prawdziwa przyjemnosc,natomiast pojechac w sobote do francuskiego markietu to jest zadanie ponad moje sily,kilometryczne kolejki korki w przejsciach i 2 setki arabow na metrze kwadratowym.Stoisko z promocjami ustawicznie okupowane a zeby sie przepchac do regalow to trzeba miec bardzo twarde lokcie gdyz slowo"przepraszam" z reguly nie wystarczy.


Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni


Wysłany: 2011-03-10 08:12

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Tak jak minawi - unikam straganów i wszystkich miejsc, gdzie coś się komuś wciska na siłę. Do sklepów osiedlowych chodzę wtedy, gdy zależy mi na podstawowych produktach typu mleko, chleb. Z trochę większych Biedronka i Leviathan, z hipermarketów Real i Tesco (ale tu duży minus za zapach, taki pluszak kupiony w Tesco jeszcze przez miesiąc będzie "pachniał" pizzą). Z gospodarczych Castorama (bardziej różnorodnie) i Praktiker (lepsza jakość).

No i tak jak Aliss, unikam wszystkiego co francusko-arabskie, w Szwecji Willys taki jest, tłok i zamieszanie, chociaż można znaleźć dość sporo polskich produktów.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-03-10 18:13

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

co Wy z tym "Leviathanem"?

Znam tylko "Lewiatana"

ciekawe, czy ludzie pracujacy w tym sklepie wiedzą, skąd pochodzi nazwa


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2011-03-10 19:14

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Pewnie nie.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2011-03-11 08:04 Zmieniony: 2011-03-11 08:15

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

[quote:caddf9203f="minawi"]co Wy z tym "Leviathanem"?

Znam tylko "Lewiatana"
[/quote:caddf9203f]

Sorry, przejęzyczyłem się, to z przyzwyczajenia. Wrzucam "usprawiedliwienie" w "czego se słuchacie". Co prawda też z błędami, tym razem ortofonicznymi, ale lepszej wersji na YT nie było.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło