Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Przyjaźń znowu. Strona: 1

Artykuł: Przyjaźń znowu

Wysłany: 2009-08-21 13:02

[quote:630b309ad0="All"]
[quote:630b309ad0]giną wszyscy ludzie prócz Ciebie[/quote:630b309ad0]
[quote:630b309ad0]Czy będzie Ci brakować czegoś? Czy będzie Ci brakować kogoś?
Czy nie będzie za tłoczno lub może za luźno?[/quote:630b309ad0]

(przykłada lufę do skroni i strzela sobie w łeb).[/quote:630b309ad0]

Widzę błąd. Chodziło o to, że giną wszyscy prócz Ciebie i osób, które nazywasz "przyjaciółmi".


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-22 06:27

[quote:db4fda5585="All"]
Nie sądzę. Nie odczytałaś cynizmu. Bo tak na dobrą sprawę, który człowiek pragnie być samotny?
[/quote:db4fda5585]

Dostrzegłam inny błąd - bywa
Chyba nowy tu jesteś? Tu jest taki mhrok i tego typu rzeczy, że niektórzy przyznają się do tego, że są i chcą być samotni - na dobrą sprawę kojarzę dwie, które się przyznały do tego, że są samotne i im z tym dobrze.

Od 7 rano na necie siedzieć? Apokalipsa


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-22 07:26

[quote:7e8fe0a0b8="Pan"]
[quote:7e8fe0a0b8="All"]Tylko może byc rozczarowanie, bo wiadomo ludzie szybko zdradzają, mają maski itd.[/quote:7e8fe0a0b8]

Skąd wiadomo?[/quote:7e8fe0a0b8]

Z doświadczenia. Po sobie można zauważyć.
Pan - zawsze jesteś taką samą osobą? Nie dostosowujesz się do sytuacji w jakiej jesteś?
Tak samo zachowasz się w barze i na przyjęciu u królowej?
Do baru zapewne nie chodzisz - to sobie wyobraź :P


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-22 08:08

[quote:6bdce4f18c="Pan"][quote:6bdce4f18c="thistle89"][quote:6bdce4f18c="Pan"]
Skąd wiadomo?[/quote:6bdce4f18c]
Z doświadczenia. Po sobie można zauważyć.
[/quote:6bdce4f18c]
Z doświadczenia wynika też coś zupełnie przeciwnego. [/quote:6bdce4f18c]

Taa - zawsze inny i ten sam :D

[quote:6bdce4f18c="Pan"]Chyba lepiej dobieram przyjaciół. [/quote:6bdce4f18c]

Sugerujesz, że ja źle? Miło mi :)


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-22 08:23

All:
1. - po to tam są emotki - żebyś nie odebrał tego jako atak - wcale tak nie jest.
2. - ja też nie napisałam, że jesteś samotny - naprawdę :)
3. - to o porannej godzinie to tylko myśl ulotna :D
4. - Twoja wizja jest mroczna i pesymistyczna - prawdopodobnie realna w takiej sytuacji o jakiej piszesz.
Jednakże zbyt dosłownie to odebrałeś. Mi chodziło o niejako "selekcje" - wiele osób ma wielu przyjaciół, każda napotkana osoba staje się przyjacielem. Chciałam zwrócić uwagę na nadużycie ów określenia - przyjacielem powinno się nazywać wyjątkowych ludzi, bez których życie byłoby... marne? złe? bezsensowne?
Coś w tym stylu :)

Pan:
Nie pisz jak ja pisze :P Ludzie Cię oceniają jak chcą - ale o Tobie wątek jest gdzie indziej :P


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-22 09:59

Pan :arrow:
zawiodłam się wiele razy. Dlatego umieściłam ten wpis - bo zrobiłam selekcje. Selekcje wśród garstki osób, które nazwałam przyjaciółmi - i co? Nie został nikt.
(Denerwuje mnie jak ktoś pisze w tym samym momencie jak ja - nie wyganiam Cię z wątka.)

All
[quote:c9f5e3fbc0]Ja gdy traktowałem ludzi podobnie jak Thistle, że każdego wyjątkowego człowieka traktowałem jako przyjaciela, bo uważałem, że dają, że tak ujmę sporo kolorów w moje życie.[/quote:c9f5e3fbc0]
Nie napisałam, że JA traktuję tak ludzi - napisałam, że są osoby, które tak robią.

Co do reszty się zgadzam - nie ilość, lecz jakość jest ważna.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-08-25 21:00

Przyjazn - hm. Skomplikowana sprawa. Bardzo czesto jest tak, ze ludzie albo sa interesowni, kiepsko sluchaja i nie angazuja sie w relacje miedzyludzkie (brak empatii itp), albo poprostu wpadaja w nierzadko ciezka konzystencje "obowiazkow_doroslego_zycia" i przestaja byc tym kim kiedys byli (oho..), sciezki sie 'naturaaalnie' rozchodza i chu-a nam z przyjaciol zostalo. Byli przyjaciele, nie ma przyjaciol, sa "a tacy tam znajomi" lub w ogole przepadli i nie ma sladu po nich To co sie kiedys nazywalo przyjaznia i bylo jej pewnym ksztaltuje sie jako duzy znak zapytania. Ciezko o ludzi, ktorym naprawde bezinteresownie zalezy i nie skupaja sie wylacznie na korzysciach wzgledem siebie. Ale, taki lajf - jedni trafiaja lepiej, drudzy gorzej. Abstrachujac juz od ciezkich charakterow poszczegolnych jednostek.



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło