Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Depeche Mode - Sounds Of The Universe. Strona: 1

Artykuł: Depeche Mode - Sounds Of The Universe

Depeche Mode - Sounds Of The Universe Wysłany: 2009-04-20 05:39

Depesz Mode, depesz mode ... choćby nie wiem jak wielu fanów mieli to nikt mnie chyba do tej płyty nie przekona. Moje kilka odczuc odnosnie tej płyty:

1. Zdecydowanie jeden z najmniej przebojowych albumów DM. W ogóle melodie zostały pozaszywane, tempo utworów raczej ospałe, rozlazłe i rozleniwione.
2. Na plus trzeba zaliczyć próbę (a z zasadzie chęć) stworzenia przez zespół czegoś nowego. Wbrew pozorom jest to bogaty brzmieniowo album - pod tym względem przebija "Excitera" i "Playing The Angel"
3. Jeśli chodzi o kawałki to jak dla mnie najlepsze są "In Chains", "Wrong", "Peace" i "Jezabel", które sa chyba najbardziej wyraziste.
4. DM dawno nie nagrało tak słabego kawałka jak "Hole To Feed". Gówno nad gówna.
5. Płyta jest trochę za długa. Zamiast 13 kawałków mogło być z 9. płyta się dłuży i po półmetku może nużyć
6. Wokal Gahana brzmi wyśmienicie, zarejestrował chyba najlepsze partie od czasów "SOFAD"
7. Mimo wszystko uważam, że jest to najsłabszy album grupy zaraz po "Exciterze"
8. W sumie jestem rozczarowany, ambitne teksty nie rekompensują mało wyrazistej muzyki.


.


Wysłany: 2009-04-20 06:02

Płyta trzyma równy (średni) poziom, apetyt rozbudzony został przez singiel "Wrong", który jest jednym z lepszych utworów tego roku - reszta płyty troszkę mnie zawodzi Jak się zwykło mawiać w takich przypadkach - Depeche Mode nagrali taki swój "czarny album" - który bedzie miał swoich fanów , ale też i przeciwników. Jako , że fanem ich muzyki nigdy nie byłem - nie chwale , ale też i nie krytykuje - jak dla mogło być lepiej i tyle :wink:


...and music? Well, it's just entertainment folks.


Wysłany: 2009-04-20 08:43

Faktycznie, Jezebel. W sumie obok "Wrong" najlepszy numer na płycie dla mnie. A na pewno najbardziej zapadajacy w pamieć


.


Wysłany: 2009-04-20 09:20

hmm, powiem tyle, zmieniając lekko treść popularnego przysłowia:

"jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim (w recenzji) dogodził". Uważam, że wysłuchałam albumu dostatecznie wiele razy, by móc go opisać. To jest moja subiektywna ocena tego albumu, tak go odbieram i nie kierowałam się przy pisaniu jej niczyim zdaniem. Nic bym w niej więcej nie dodała ani nie ucięła.
[quote:c3192acb64]wole fachowe recenzje jak ta np.w piątkowym dzienniku itp.[/quote:c3192acb64]

daruj sobie, nie bronię tutaj siebie, broń Boże, ale mógłbyś jako wzór podać jakąś inną recenzję, a nie tą z "Dziennika". Nie nazywaj fachową recenzji napisanej po łebkach, gdzie autor zdobył się na opisanie (uwaga!) jednego utworu szczegółowo (w sześciu linijkach) o reszcie nie wspominając. Resztę stanowią ogólnikowe informacje, przytaczanie mało istotnych wydarzeń, dorabianie ideologii, takie dzielenie włosa na czworo.

Skoro tak przestudiowałeś ten numer, dlaczego nie zwróciłeś uwagi na odpowiedź Fletcha, na jedno z pytań, gdzie wyraźnie mówi, że najlepszym kompozytorem w zespole był Alan Wilder, co (jak dla mnie)daje do zrozumienia, że tak do końca nie jest zadowolony z obecnych efektów współpracy i chyba płyty. Ja tak to zrozumiałam.

Hmm, tak, tak, Ty nas tu wszystkich już przyzwyczaiłeś do tego, że Ty wszystko wiesz najlepiej.

pozdrawiam



Wysłany: 2009-04-20 09:43

[quote:c46f85b60a="Poltergeist"]

Ps. Recenzja Verdammt jak recenzja napewno koniec plyty nie jest nudny,wole fachowe recenzje jak ta np.w piatkowym dzienniku itp.

Ps.Harlequin nie Jezabel tylko Jezebel!!
:o :o :[/quote:c46f85b60a]

Poltek, przeczytałem sobie tą recke z dziennika, i szczerze mówiac o samej płycie jest półtora akapitu (no, niech bedzie ze 2), a reszta to generalnie spuszczanie się nad twóczościa DM. Nie wiem gdzie doszukujesz sie tu fachowości recenzji pana Przylipiaka, bo forma recenzji polega na opiwaniu konkretnego dzieła, a nie ustosunkowywania sie do ogółu twórczosci.


.


Wysłany: 2009-04-21 18:09

Ignor napisał(a):

[quote:68a9301d6d]Płyta trzyma równy (średni) poziom, apetyt rozbudzony został przez singiel "Wrong", który jest jednym z lepszych utworów tego roku - reszta płyty troszkę mnie zawodzi Sad Jak się zwykło mawiać w takich przypadkach - Depeche Mode nagrali taki swój "czarny album" - który bedzie miał swoich fanów , ale też i przeciwników. Jako , że fanem ich muzyki nigdy nie byłem - nie chwale , ale też i nie krytykuje - jak dla mogło być lepiej i tyle[/quote:68a9301d6d]

W zasadzie zgadzam się z tobą,nie powiem... :wink: ale generalnie nowa płyta DM nie powaliła mnie na kolana niestety.. :? ,jest dobra i tylko dobra nic po za tym ot średnia...oczywiście to tylko moje osobiste odczucie.. :wink:

[img:68a9301d6d]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:68a9301d6d]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-04-21 20:40

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

No to se zorganizowalam album i slucham... jak na razie nie jestem pozytywnie zaskoczona, choc powoli wkreca mi sie kawalek "In Sympathy", ktory cos w sobie ma na tyle intrygujacego ze mnie nie nudzi. Reszta poki co srednio... ale moze czas to zmieni...

edit: Miles Away/The Truth Is tez daje rade, hehe


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2009-04-22 06:13

Ja równiez przemieliłem najnowszy album.i musze przyznać ze nie ma krzywdy,strasznie klimatyczny, mało w nim werwy headbanging na pewno tutaj nie wchodzi w gre,ale wykładka na sofie ze wzrokiem w suficie i szlugą w ustach jak najbardziej.Mnie pociagaja tutaj zeczywiscie stare proste elektro-popowe brzmienia które cofaja mnie w czasy głebokiej młodosci :) Zdecydowanie najlepszy WRONG i reszta utworów nawet nie zbliza sie do jego poziomu,tak sobie mysle ze gdyby ten numer był drugim albo trzecim singlem z tej płyty to zdecydowanie płyta jako całosc lepiej by sie prezentowała,oprócz WRONG,wyrózniam na pewno CORRUPT,MILES AWAY...,FRAGILE TENSION,PEACE,COME BACK i oczywiscie OUTRO-świetne brzmienia.Czyli ogólnie jestem na tak.



Wysłany: 2009-04-22 15:06

odrade (Bicz)
odrade
Posty: 80
Trójmiasto

Przesłuchałam album trzy razy i mam mieszane odczucia ale przewaga plusów - zachowana. Subiektywna ocena:
In Chains - niezaskakujące
Hole to Feed - ulubione
Wrong - niepokojące
Fragile Tension - nostalgiczne
Little Soul - filmowe
In Sympathy - niespecjalne
Peace - denerwujące
Come Back - rozwlekłe
Spacewalker - wygaszacz ekranu
Perfect - łatwe do zapomnienia
Miles Away - seksowne
Jezebel - głaszcze uszy
Corrupt - wibrujące
Słuchając nasunęły mi się trzy rzeczy jeśli chodzi o muzykę: inspiracja samymi sobą sprzed paru ładnych lat, eksperymenty Bjork z prądem i czołówka programu dla dzieci Przybysze z Matplanety (Pi i Sigma) :wink:


In meiner Badewanne bin ich Kapitän.


Wysłany: 2009-07-16 23:02

AbrimaaL (Primogen)
AbrimaaL
Posty: 360
Atro City Veschova

Sugerowany tytułem spodziewałem się dzieła na miarę Mike Oldfield "Songs of the Distant Earth", a czytając o starych syntezatorach oczekiwałem brzmień w stylu Camel "Moonmadness", a tymczasem płyta DM niczym mnie nie zaskoczyła, takie brzmienia mieli zawsze, może z wyjątkiem gitary w "Corrupt", swój poziom trzymają, płyta nie nudzi, ale też nie porywa.


Chosen by death don't disagree.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło