Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Kącik Oldschoolowego Deathmetalowca. Strona: 9

Wysłany: 2009-03-23 16:32

Autopsy do AOTU uznawałem za czołówkę death metalu Shitfun zupełnie mnie rozczarował ,podobno nagrywają nowy materiał.



Wysłany: 2009-03-23 16:33

Rzeczywiście 2 płyta zespołu, też robi na mnie większe wrażenie - debiut to petarda - ale niekiedy brakuje tam pomysłu. Mental Funeral to płyta bardziej dopracowana - doom metalowe ozdobniki nadają jej urody, by za chwilę ruszyć z death metalowym riffem. Rok 91 - klimat troszkę jakby z pierwszych płyt Death produkcja troszkę kuleje ale jest żywioł jest i energia :wink:


...and music? Well, it's just entertainment folks.


Wysłany: 2009-03-23 19:17

Jeśli mowa o żywiole i energii to wrzucam holenderski ASPHYX z Martinem Van Drunen na wokalu.Dwie pierwsze płytki THE RACK i LAST ONE ON EARTH.W tamtych czasach absolutnie czołówka nie jakiegoś tam brzdękania,ale konkretnego wymiotu.Odswierzałem te płytki niedawno i taki M.S.BISMARCK dalej urywa łeb przy samej dupie,trzeba się pilnować żeby nie zdemolować chaty :D



Wysłany: 2009-03-23 19:28

i jeszcze 3 pozycja Asphyx ,wszystkie trzy do tej pory całkiem dobrze znosza próbę czasu choć z Holandii bardziej przekonywał mnie Sinister Cross the Styx i Diabolical Summoning oraz Gorefest-False



Wysłany: 2009-03-23 19:52

Oczywiście sławetne ekipy i chwała nederlandzkiej scenie DM po wsze czasy :!:



Wysłany: 2009-03-23 20:58

A ja jak juz wspominałem, uważam że Gortefest to kupa gówna. Co do Asphyx nie wypowiem sie, bo nie znam ich tórczosci za dobrze, choc po tym co słyszałem to wrazenia większego na mnie nie zostawiło. Co do Sinister tez juz mówiłem - grac nie umieja, ale robia dobry death metal i do pierwsze płyty podobaja mi sie. Musze jeszcze poznać "Afterburner" nie nie słyszaju.


.


Wysłany: 2009-03-23 21:33 Zmieniony: 2009-03-30 19:46

Zauwazcie ze SINISTER wydał niezły CROSS w czasie gdy takie ekipy jak ASPHYX i PESTILENCE miały po dwa lub trzy długograje na busoli, a wystartowali z tego samego pułapu i za wiele do nurtu debiutem nie wnieśli.Dalej się bede upierał ze lata 89-92 nalezały do tych 2 wyzej wymienionych ekip.Jezeli chodzi o GOREFEST to zgadzam sie z przedmówcą nawet nie deptali tej trójce po piętach



Wysłany: 2009-03-23 21:37

eeeeeeeeee, False świetny album Erase też daje rade



Wysłany: 2009-03-23 22:19

he, he no dobra dam im oczko wyzej, a tylko dlatego,bo nie znam ERASE mam tylko MINDLOSS i FALSE :D



Wysłany: 2009-03-23 22:24

Erase to kupa gówna, o czym zapewne wczesnie wspominałem, a jak nie to wspominam. "False" lepsze jak dla mnie, ale też to samo co wczesniej z pzrewagą tego drugiego


.


Wysłany: 2009-03-23 23:11

Własnie skonczyłem odsłuch FALSE i wiem dlaczego za często do tego nie wracam,dają rade chłopaki to zagrać ale bez polotu,szalenstwa jakies to takie normalne.Takze zostawiam ich poza ta trojka



Wysłany: 2009-03-24 10:55

tez sie zgadzam z tym ze ASPHYX najlepsze czasy miał za kadencji VAN DRUNENA,dlatego dwie pierwsze płytki stoja naprawde wysoko w moim DM rankingu.Tak się wtedy grało,było to spontaniczne i szczere a w dodatku potrafiło zmiażdzyć.Ciezko mi teraz znalezc cos w takim duchu,eeeeeeeeeeeeeeeee



Wysłany: 2009-03-24 10:58

Dobrze ze Van Drunen odszedł z pestilence, bo mi on tam nie pasował


.


Wysłany: 2009-03-24 11:57

No z VAN DRUNENEM raczej SPHERES by nie nagrali :wink:



Wysłany: 2009-03-24 12:03

ryśtyś Thesseling objawił sie ostatnio wraz z Obscurą :)


.


Wysłany: 2009-03-24 12:22

Oj nie znam.Warto sobie zawracac głowe?



Wysłany: 2009-03-24 12:38

Dużo czuc tam necrophagist i Death z czasów "Symbolic". Partie basu miażdża, ale brakuje mi w tej płycie napięcia


.


Wysłany: 2009-03-24 12:42

OK poszperam :wink:



Wysłany: 2009-03-24 18:46

OBSCURE do zapoznania dostarczą mi jutro,ale dzisiaj w zamian otrzymałem HAIL OF BULLETS-OF FROST AND WAR :D Cała czołowka holenderskiej sceny DM z VAN DRUNENEM na wokalizie :D Qrwa jestem w szoku!Jaka produkcja,jakie brzmienie i na dodatek wszystko zmiksował SWANO.Teksty z okresu 2 wojenki.Intro kończące sie przejsciem gdzie słychac czołgowe gąsienice i wjazd do ORDERED EASTWARD,ciezko sie pozbierac,a taki RED VOLWES OF STALIN miazdzy brzmieniem i motoryka.Płytka ma juz ponad poł roku i teraz wpadła mi w ręce,gorąco polecam, dlaczego?Sami zobaczycie MIAZDZY



Wysłany: 2009-03-24 19:29

mnie w HOB jedynie gary Edka zniszczyły ,płyta dobra ale bez przesady



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło